Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam wieczorowa pora
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Dziewczyny ...tak mi przykro... jakby tego bylo malo to jeszcze mam odczucie , ze i wam cala radosc popsulam...
Przepraszam...
Kasiu...
co ci przychodzi do glowy... przeciez to nie Twoje "widzimisie" tylko tak zwana sila wyzsza , wiec nie ma w ogole o czym mowic ... to nam bardzo przykro, ze Cie takie przykre zrzadzenie losu spotkalo... my bedziemy sobie zartowac, a Ty bedziesz pograzona w smutku... to my powinnysmy Cie przeprosic...
Zamieszczone przez
sabinka57
Gammo a ty widzę ostatnio zaganiana do granic możliwości, jedna praca, druga, piąta i już nie wiem która a do tego rodzinka też czasem potrzebuje pomocy a jak nie to na pewno ty łakniesz kontaktu z nimi
oj doba czasem za krótka prawda?
jakoś mi umknęło albo nie pisałaś czy dasz radę w tym galimatiasie znaleźć kilka dni na odpoczynek? oprócz naszego spotkania oczywiście ale i wtedy sporo czasu musisz spędzić w drodze....
Sabinko...
tak sie troche ograniczylam, ze mam juz 4 swoje "fabryczki" pierwsza oficjalna to moje 6 nocek w miesiacu ... druga to tygodniowo dwa x 4 godziny u swojej Omci , trzecia to tygodniowo dwa x 2 godziny u swego Klausa , no i czwarta to dwa razy w tydodniu u swojej nowej podopiecznej Marii dwa x 9 godzin... mam wolny jeden roboczy dzien w tygodniu i wolne weekendy.czyli jak sie postaram to troche moge powietrza zlapac. Na nasze spotkanie musze tez troche za kolkiem spedzic ... licze , ze 7-8 gpdzin w jedna strone . gorsza bedzie jazda do Polski bo piatek 8 lipca to ostatni dzien roku szkolnego wiec na autostradach bedzie horror... dlatego chce wyjechac jak najwczesniej bo rano powinno byc znosnie ...
Zamieszczone przez
krysiapysia
Reginko – chyba naprawdę wzięłaś za dużo na te swoje biedne barki . Myślę, że powinnyśmy cię wysłać na trening asertywności
Krysiu ...
tym razem to chyba nie brak asertywnosci ale zwykla chciwosc mnie zgubila ...prace nie sa ciezkie a pienizki kusza... nie zawsze mam takie mozliwosci... najczesciej trzeba sie za te same pieniadze naprawde napocic... tu tylko pomagam nie tyram ...
Kalahari...
"ogrom zniszczen" po imprezce napewno spory ,ale ten poimprezowy luzik to wspaniale uczucie ... ciesz sie nim zanim atmosfera imprezowa calkiem z domku wywietrzeje...
Dziewczyny ja juz odliczam godziny do naszego spotkania... za tydzien o tej porze bedziemy klachac w realu ...
ale poki co spokojnej nocy wszystkim zycze ...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]