Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
U nas też dziś zimno, wieje i leje. Mam nadzieję, że to tylko jeden dzień, a od jutra będzie już ładnie- choć za upałami wcale nie tęsknię. Myłam okna i znów są bylejakie...
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
zdecydowanie nie mam zamiaru pisać, że nie przyjeżdżam i mam nadzieję, że tak zostanie!!!
- no i o to chodzi :D
Sabinko, u mnie dziś było głośno- muzyka na cały regulator, mikser i odkurzacz :mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dronko, mój Kuba chodzi codziennie na siłownię. Jest nowa, ja jeszcze w niej nie byłam. Pomyślałam sobie, że gdy zrobi się zimno, będę do niej chodziła, na razie wykorzystuję plener :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko u mnie okna były byle jakie i dalej są byle jakie :mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziękuję Krysiaczku za pamięć. ..<3
Jolinko przytulam..wysłałam breloczek z Holandii. ..nie napisałam nic bo nie było nawet kiedy. ..
Dziewczyny kochane jutro jedziemy już do Gdyni może tam ciut odetchne... można do mnie zadzwonić na komórkę jeśli któraś ma ochotę i czas... pogrzeb jest w sobotę o 14 : 30 a potem będą goscie...
Do domu wracam w niedzielę rano...
Jestem z wami sercem na spotkaniu i czekam w piątek koło 20 na telefon...tak jak się umawiałem z Agusia...
Całuję mocno mocno...
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ach jednak otworzylam leptopa zeby zobaczyc wiadomosci bo w komorce ich nie widac.
Gruschko bardzo chetnie spotkam sie z toba w Gdyni- moze w galerii Szperk? bo to ponoc blisko domu gdzie bede mieszkac...
Napisze ci na priv numer mojej komorki to sie umowimy..czy my jestesmy znajome? bo tylko wtedy mozna pisac na priv...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
witam noca ;)
Krysiu...
ano zawieruszylam sie nieco, bo to i moje "fabryczki" i dom i przygotowania do wyjazdu, i pomoc corce, bo w ´sobote startuje z rodzina na urlop do Chorwacji.. wiec chwilowo zapominam jak sie nazywam, ale pojutrze juz na autostradzie odpreze sie po tej gonitwie ...
Jolinko...
smutne to wszystko co piszesz ... na chorobe rodzicow nie masz wplywu, ale trudno mi sie oprzec wrazeniu, ze za malo myslisz o sobie... wiem ze jestes pierwsza ktora spieszy wszystkim z pomoca ale zapominasz o sobie ... masz racje nie jestes robotem i pamietaj po tym i nie boj sie czasami odmowic pomocy zwlaszcza kiedy sama jestes w kiepskiej kondycji ... zdrowie masz tylko jedno, a co bedzie kiedy twoj organizm tego poprostu nie wytrzyma ? jestes potrzebna tak wielu osobom, wiec w interesie wszystkich powinno byc abys jak najdluzej byla sprawna i "na chodzie"...
Agnieszko ...
prosze przeslij mi na priv albo na WatshAppa swoj adres bo nie mam a dojechac jakos przeciez musze... informuje niniejszym ze nie zamierzam sie wycofac... ta opcja nie wchodzi w rachube ... oczywiscie lozko zostawie , bo jasli tak nas ubywa to faktycznie nie ma co go wlec na wycieczke po 800 km w kazda ze stron...choc wpolalabym wlec i zeby nas bylo tyleile mialo byc... :(
Ogladalam mecz i pisalam... mjecz sie skonczyl wynikiem 2:0 dla Portugalii ale patrzalo sie calkiem przyjemnie ... teraz czas do lozeczka bo jutro znow o 6 musze wypasc z lozka...
spokojnej nocy wszystkim zawzietaskom zycze ...
2 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 36612
Witam dziewczynki :)
Reginko, napisałam :)
Wiecie, ze to juz jutro ? :mdr:Załącznik 36613Załącznik 36613Załącznik 36613
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Agnieszko...
dzieki za kawe i za priv :D juz zanotowalam a nawet "przejechalam sie" twoja ulica na Googlach ;) teraz juz tylko torba do bagaznika i hajda na ... Soplicow :D
http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTEx...02_de_orig.gif
nie macie pojacia (a moze i macie ;) )jak sie ciesze, ze mimo przeciwnosci losu znow spotkamy sie w realu ... jak sie dzis obudzilam to moja pierwsza mysl byla ze jutroo tej porze moze juz bede na autostradzie...nie wiem o ktorej uda mi sie wystartowac,.. chcialabym jak najwczesniej, ale zarywac nocy tez nie chce bo na spotkaniu napewno nie pospimy ;) wiem tylko ze bede jechala 7 i pol godziny + przerwy , wiec aby byc okolo 15to musze wyjechac okolo 7.30 ... ale bywa, ze przed podroza nie moge spac i zrywam sie powiedzmy o 5 wiec napewno nie bede ze soba walczyc i wyrusze zaraz po kawie i sniadanku ...
Nastrajac sie kobitki .. godzina W sie zbliza... a narazie
Milego dnia i Krysinym zwyczajem powiem "do zas" ....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
ale fajnie, że godzina W się zbliża :) jutro o tej porze będę pomykała do Agnieszki autobusem, mam nadzieję, że będę punktualnie a 15.18 ( Agnieszko mówiłam ci chyba przez telefon, że to ma być 15.30 a teraz widzę, że 15.18 ale jakby co będę dzwonić :))
moja podróż będzie trwała podobnie do twojej Gammo - 8 godzin...mam nadzieję, że będą jakieś przerwy na rozprostowanie kości i toaletę, nigdy tak długo nie jechałam autobusem...nie sorry, jechałam do córki ponad 30 godzin - to był horror !!!
Kasiu oczywiście myślami jestem z Tobą i twoimi bliskimi, szkoda, że cię nie będzie oczywiście ale jeszcze bardziej szkoda i przykro, że to akurat taka jest przyczyna twojej nieobecności :(
będzie nam cię bardzo brakowało, jak i innych nieobecnych dziewczyn....
dobrze, ze u Agnieszki nie trzeba będzie przestawiać łóżek i przemeblowywać pokoju bo któż by to zrobił lepiej niż ty ????:beurk::mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wczoraj byłam z przyjaciółką na zakupach w Quiosku bo na imieniny dostała ode mnie bon prezentowy i prosiła mnie o pomoc w zakupach, ona prawie nic sobie nie kupuje, chodzi zawsze w dżinsach i adidasach, polarach, sportowych kurtkach, nie maluje się wcale bo uważa że jej to niepotrzebne ( nieprawda !!!) i ogólnie jest taka trochę można by powiedzieć codzienna zawsze i wszędzie, w pracy niejednokrotnie zwracano jej uwagę, że dżinsy i bluzeczki, które nosi od lat to niekoniecznie to....
kupiłyśmy co nieco ale nie o to chodzi...były ładne spodnie, nie dżinsy oczywiście ale rozmiar 36 był na nią za duży...dużo za duży...a mierzyła 3 fasony...a ona twierdzi, że jest "normalna" a nie chuda :(
ostatnio na jej imieninach stwierdziłyśmy z jej siostrą, która jest podobnego zdania jak ja, zresztą wszyscy wkoło tak uważają, że na 60- tkę ( w przyszłym roku) trzeba by chyba w prezencie kupić jej wczasy "tuczące" :mdr: