Witajcie – ależ zrobiło się tu przepisowo-jedzeniowo . Też lubię zupy, chociaż może niekoniecznie owocowe .
Agnieszko – kciuki trzymałam, pamiętałam i bardzo się cieszę, że już po operacji. Mam nadzieję, że wszystko w porządku i jutro opiszesz nam co i jak było?
Reginko – trochę jeszcze tych papierów zostało, ale powoli zaczynam dostrzegać słoneczko . Resztę zostawiłam sobie na jutro. Jak tam twój zawziętas i co to za rozpustę jajeczno- mięsną serwowałaś? Ja cały czas waham się między czterema a trzema posiłkami. Twoja wstawka o Pape znowu zmusiła mnie do małej refleksji. Chyba byłabym ci bardzo wdzięczna gdybyś jednak tutaj wpisywała co jakiś czas to, co usłyszysz od niego w tych jego programach. Zaskoczyły mnie np. te przerwy do 6 godzin, bo wydawało mi się, że wcześniej optował tak między 4-5?
Sabinko – ależ ci zazdroszczę! 15 minut kolejką do morza? Toż to teraz jak rzut kamieniem! Rozumiem, że niekoniecznie jak są upały i pełno turystów, ale w innym czasie? Fantastyczna sprawa! Wiem, że owocki są kaloryczne, ale trudno mi ich sobie odmówić, zwłaszcza, że są tak krótko . Przyjemnego czasu z wnuczkami J. życzę, jakkolwiek by to nie brzmiało
Kasiu – to ja chyba jestem na nie swojej planecie . A co z twoim paluszkiem, będziesz brała na to jakieś leki?
Kalahari – miłego i pełnego wrażeń pobytu w Pl! Chciałam pozadawać ci trochę i więcej różnych pytań, ale ponieważ raczej nie odpowiadasz, to poprzestanę na tym, że pożyczę ci smacznego, skoro już nastawiasz się na tyle pysznego jedzonka .
Maniusiu – a co to jest ta ceta do szpinaku?
Laudi – a Islandia rzeczywiście jest piękna!
Witam nową zawziętą. Chociaż widzę, że jest jednak kłopot z twoim imieniem, bo naszą Kasię mamy jedną! Kaśka, Kasia II i Kasiak przy której chyba zostanę
Późno już. Wprawdzie Kasieńko zgasiła już światło , ale też życzę spokojnych snów