Kasiu, bo ja postanowiłam schudnąć i już nie ma zmiłuj
Cześć dziewczynki
Witam w pochmurny dzień Miało być piękne słoneczko a na razie go wcale nie widać ....
Kalahari no to poszalałaś wczoraj z jedzeniem, nie dziwota że czujesz się trochę jak śmietnik ( w cudzysłowiu) oczywiście....
Krysiu książkę na razie zamówiłam a kiedy dostanę to nie wiem, zależy kiedy ten ktoś wyśle... Agnieszko mówiłam już że jesteś wielka i potwierdzam to po raz kolejny ale jakbyś mogła kochana wrzucać co jesz to byłabym bardzo wdzięczna bo jakby nie było to co robisz daje super efekty i rezultaty, być może byłoby to dla mnie jakąś pomocą....
Ja wczoraj, ponieważ waga pokazała co pokazała, miałam totalną załamkę i pojadłam i dużo
i nie to co powinnam....poza tym I. mnie trochę wkurzyl i mialam focha a to mi tez nie pomoglo....
Muszę chyba coś zmienić bo przez 2 tygodnie efekty były w zasadzie zerowe..
Dziewczynki kochane gdyby któraś chciała kontakt do Kalahari to proszę zwrócić się do mnie w formie prywatnej wiadomości bo mam telefon do niej i to właśnie Ona prosiła aby udostępnić go chętnym...
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Ja teżPo wielu latach ruszania buzią od rana do wieczora nie jest łatwo zmienić nawyki,ale jak się już uda to życie staje się o wiele przyjemniejsze
Zdecydowanie najlepiej w innym czasieJa mam rowerem do morza 2 min,ale korzystam z tego dobrodziejstwa jedynie wcześnie rano.
Witam ciepłoDla mnie Kaśka jest jak najbardziej ok,mam jedną taką prawie przyjaciółkę i to właśnie Kaśka jest
Super,że już po.Dla mnie chore dzieci to największy koszmar,jadłabym chyba bez przerwy z tydzień.Podziwiam,że tobie udało się jeszcze schudnąć
Kasiu,ja myślę,ze to nie zależy od osoby tylko od naszej fizjologii i uwarunkowań historycznych.Ostatnimi czasy przyzwyczailiśmy się do ciągłego pogryzania tego i owego i organizm nie ma czasu na jakąkolwiek regenerację,bo bez przerwy trawi.Dlatego ja się będę trzymać zaleceń doktorka skoro obiecuje,że wszystko wróci do przyzwoitej normy i nie będę gwałtownie tyć przy odstępstwach od diety.
Już teraz tak mam,że waga nie wraca,co najwyżej stoi w miejscu. Po latach wiecznej huśtawki dla mnie to wielkie osiągnięcie.
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Coś namieszałam z kolejnością cytatów,ale nie umiem tego naprawić,mam nadzieję,że zrozumiecie
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
O właśnie,żeby choć jeszcze pół walizki!W zeszłym roku wracając ze stanów też tak sprawdzałam ciężar walizki.Wtedy z radością odkryłam,że przez 2 tygodnie ubył kilogram mnie
Niektórzy pracują
Potwierdzam swoim przykładem.Miałam spore kłopoty ze stawami, nie mogłam zasnąć bez ibupromu.Grzecznie przeszłam pełne 6 tygodni i po 2 miesiącach od zakończenia diety zapomniałam,ze mam stawy6 tygodni robiłam 2x i jak dla mnie najlepszy termin to przełom sierpnia i września-pocz.października. Jest najwięcej pysznych,świeżych warzyw a owoce już tak nie kuszą.Jabłka są wtedy najpyszniejsze a one są dozwolone.
Taki zestaw chyba każdego by załatwił!
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 23-07-2016 o 10:05
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
4. X. 2019. - 92 - 70 ? 3. -18.07. 2016 - 91,5 ; 2- 24.01.2011 z 79 - 75 kg; 1- 05.02.2010 z 86 - 74kg;
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Gruschko pewnie, ze niektórzy pracują i ja o tym wiem doskonale ale wczoraj cały dzień byłam przekonana, że to już sobota i nawet wiedząc, że w niedzielę będę miała gości na obiedzie przygotowałam dzień wcześniej obiad na tę niedzielę, czyli zrobiłam to w piątek sądząc, ze to sobota i tym sposobem beef Strogonow wg przepisu Agnieszki będzie czekał w lodówce od piątku do niedzieli ha ha, mnie smakuje ale zobaczymy co powiedzą inni
u Agnieszki po każdym odgrzaniu robił się jeszcze smaczniejszy bo smaczny był od początku...nawet bardzo smaczny
No to nasmarowałam, w odcinkach ,bo jak zwykle w sobotę jestem w pracy.
Różnie mi wychodzi,ale ciągle dążę do ideału diety Pape,jak już mi się uda to wiem,że to dieta skrojona na moją miarę.Chudnie się powoli,ale jak się nabroi to waga nie idzie w górę
Rower jest codziennie,nie mniej niż 20km.Zależy od ilości turystów...Chciałabym już odzyskać moje miasto...
Powoli przyzwyczajam się do mniejszych zakupów i gotowania tylko dla 2 osób.Ciągle zdarza mi się przesadzić,ale jest coraz lepiej.Moi "dostawcy" są nieco rozczarowani,jeszcze niedawno kupowałam wszystko w ilościach hurtowych.Ale cieszę się,bo co nie kupione to nie zjedzone
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Powidła ze śliwek się smażą, Kuba śpi po prawie bezsennej nocy, jestem trochę uziemiona, bo nie chcę go obudzić, więc usiadłam do laptopa. Trochę go boli, dreny przeszkadzają, musi spać na wznak...no cóż, druga doba, więc jest trochę ciężko, mam nadzieję, że jak pośpi to będzie mu trochę lepiej.
Sabinko, Kaśka, mogę wrzucać co jem, ale nie jest to nic specjalnego.
Np. wczoraj śniadanie to była bułka z masłem i pomidorem,
potem zjadłam na oko pół kilo czereśni.
Na obiad miska rosołu z makaronem,
po południu spory ( naprawdę spory )plaster arbuza,
a wieczorem kostkę twarogu z pomidorami
Dziś będzie tak samo, bo mam rosół i arbuza z wczoraj, zjadłam już bułkę i czereśnie , tylko twaróg zrobię z ogórkiem ( jem ten twaróg tylko z solą i pieprzem bez śmietany czy jogurtu)
Gruschko, zrozumiałam
Wiesz, ja, gdy mam stres z cyklu- niewielki- to też jem jak szalona, ale gdy mam mega stres, tak jak teraz ( który dotyczy zdrowia najbliższych lub mojego) , to mam żołądek zaciśnięty w supeł i nic nie przechodzi mi przez gardło
Też jestem fanką wo, szesciotygodniówkę przeszłam raz, ale często robię krótsze posty i teraz też planuję pod koniec sierpnia, gdy już znikną prawie śliwki, które bardzo lubię, a pokażą się jabłka, które kocham
Ja do swojego odchudzania dołożyłam jeszcze dwugodzinny codzienny ruch Nie mam w menu zupełnie słodyczy, ciasto jem tylko przy naprawdę ważnych okazjach, jak np. wizyta u mnie moich kochanych koleżanek z forum, ale to też tylko symbolicznie Następne ciasto będzie 6 sierpnia