Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Ja wczoraj, ponieważ waga pokazała co pokazała, miałam totalną załamkę i pojadłam i dużo
i nie to co powinnam....poza tym I. mnie trochę wkurzyl i mialam focha a to mi tez nie pomoglo....
Sabinko, do niedawna robiłam dokładnie tak samo- wiesz o tym. Teraz gdy widzę na wadze więcej, mimo, że trzymałam się zasad, to natychmiast zakładam adidasy i wychodzę z domu, albo z kijami albo bez i podczas marszu zastanawiam się co zrobić. Idę na długo- co najmniej dwie godziny tak, żeby się zmęczyć i zasapać. Natychmiast wszystkie głupie myśli typu, a co tam, najem się i tak nie schudnę, wylatują mi z głowy, a często zdarza się, że i nadwyżka znika. Mnie to pomaga :) Tak naprawdę nie miałam od wielu miesięcy świadomej wpadki z dietą. Zdarzało mi się, że na wadze była nadwyżka, ale raczej nie była to moja wina...no może ze dwa razy :D ,( bo coś tam mi zasmakowało i za dużo zjadłam) Jakoś tak postanowiłam i już. Bardzo pomogła mi akcja tabelkowa, bo przez cały tydzień marzyłam żeby wpisać w rubryczkę spadek, a co najciekawsze z nikim nie rywalizowałam, tylko sama ze sobą :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
. Teraz gdy widzę na wadze więcej, mimo, że trzymałam się zasad, to natychmiast zakładam adidasy i wychodzę z domu, albo z kijami albo bez i podczas marszu zastanawiam się co zrobić. Idę na długo- co najmniej dwie godziny tak, żeby się zmęczyć i zasapać. Natychmiast wszystkie głupie myśli typu, a co tam, najem się i tak nie schudnę, wylatują mi z głowy, a często zdarza się, że i nadwyżka znika. Mnie to pomaga
U mnie ruch działa dokładnie tak samo:)To prawda,że samym ruchem trudno jest schudnąć,ale bez niego schudnąć na długo wcale się nie da...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruschko, nawet nie chodzi o to, czy ruch pomaga mi schudnąć ( chociaż pewnie trochę też), a bardziej, że jak się tak sportowo wyżyję, to nie ciągnie mnie do jedzenia, głód i złe myśli znikają :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Zrobilam sobie mala kawke i siadla na chwile do leptopka...
Mam nadzieje, ze nie wloze kija w mrowisko i nikt sie na mnie nie obrazi, ale powiem cos co mi na duszy lezy...
Dwa razy w mym zyciu zawzielam sie i powiedzialam sobie, ze chocby skaly, za przeproszeniem, sraly... ja- schudne, bo tak postanowilam. Raz metoda WW, drugi raz przy pomocy Dukana.
I schudlam.
Jednak metoda odejmowania sobie od pyska, picie wody na imprezach, unikanie ciast i nieustanne ograniczanie,
tudziez niwelowanie kazdej najdrobniejsze wpadki ruchem...( tak, tak dochodzilo do tego, ze kiedy sie troche wiecej czegos najadlam to bedac u rodzicow, ktorzy mieszkaja na 9 pietrze, zbiegalam i wchodzilam kilkakrotnie po schodach, zeby tylko mi waga nie wzrosla...:beurk:) dzialala tylko przez jakis czas...moze pol roku, moze rok...:arf:
A potem za kazdym razem, gdy np nie bylam w stanie chodzic z kijkami po operacjach czy zaczelam brac leki czy jeszcze inne wydarzenia losowe zmienialy moj tryb zycia, waga wracala...i to z nadwyzka. Wyczytalam gdzies kiedy, ze nasz organizm zapamietuje sobie bowiem ten najwyzszy wynik wagowy i nieustannie probuje do niego dociagnac.
Bo nasze organizmy lubia miec wage taka, ktora daje im poczucie bezpieczenstwa.
Wyzsza waga to waga dla naszych organizmow lepsza.
Oczywiscie nie mowie tutaj o tym zeby wazyc 120kg, bo na pewno wtedy obciazamy nasze stawy kolanowe czy serce.
Mysle jednak o wadze 80 kg... jesli raz w zyciu przez jakis czas, tyle wazy sie jako przecietna kobieta o wzroscie miedzy 160- 170cm to nie ma mocnych- gdy potem sie schudnie-to nasze cialo bedzie mocowac sie z nami i nieustannie bedzie probowac do tego wrocic.
Dlatego nie mam juz ochoty na odchudzanie metoda-"zawezme sie i schudne".
Podoba mi sie to co proponuje autorka ksiazki "Naturalnie szczupla"- czyli nie, ze nie jem ciasta- ale ze jesli zjem ciasto to nastepnie zrobie sobie na kolacje tylko koktaj.:)
Bardzo podoba mi sie tez twoja metoda Agnieszko, spaceru z kijkami po najedzeniu sie czegos dobrego troche za duzo i "przemysleniu sprawy"...:money: Ja czesto tez w takich momentach zagladam na forum i czytam o swoich wynikach w tabelce czy o osiagnieciach innych osob- to pozwala mi wrocic na wlasciwe tory...
Gruschko- moje znajome niestety bardzo dobrze gotuja! A ta u ktorej bylam wczoraj- to juz masakra!:mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Gruschko, nawet nie chodzi o to, czy ruch pomaga mi schudnąć ( chociaż pewnie trochę też), a bardziej, że jak się tak sportowo wyżyję, to nie ciągnie mnie do jedzenia, głód i złe myśli znikają
I właśnie w ten sposób pomaga schudnąć:)
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Podoba mi sie to co proponuje autorka ksiazki "Naturalnie szczupla"- czyli nie, ze nie jem ciasta- ale ze jesli zjem ciasto to nastepnie zrobie sobie na kolacje tylko koktaj.
Mnie by się bardziej podobało,gdyby było tak: idziesz jutro z wizytą-DZISIAJ na kolację wypij koktajl:pbo po takim wieczorze z pysznościami to u mnie na drugi dzień jest tylko gorzej...
Kasiu
ale na twoim zdjęciu to same niewinne rzeczy są!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A ja się Kasiu zawzięłam i schudnę, bo tylko zawzięcie się pomaga mi chudnąć :)
Może schudłaś zbyt szybko i niezdrowo ( Dukan) ja jem wszystko , chudnę powoli, więc mam nadzieję, że kilogramy nie wrócą, będę się o to starać. Gdybym myślała inaczej, to dalej bym tyła, albo była sfrustrowana, że waga stoi, bo nie chudnę, bo inaczej nie miałoby sensu moje odchudzanie, pisanie tu i w ogóle wiele rzeczy nie miałoby sensu :) Mam w sobie dużo entuzjazmu i mam nadzieję, że go nie stracę :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao, ciao
ja jestem w wa-wie i bede jszcze w okolicach czestochowy i nawet zahacze o lowicz, bo tam jest grob rodzinny ojca.
jezeli ktos chcialby sie ze mna spotkac lub skontaktowac, to prosze bardzo.
moj numer udostepni sabinka.
glownym celem mojego pobytu jest ponowne wynajecie mieszkania w wa-wie.
nie jest to prosty manewr ale na pewno sie uda.
musi.
jezeli chodzi o zamachy terrorystyczne to ja mam na ten temat troche inne niemedialne zdanie.
warsawa jest piekna, nowoczesna , obsluga w pobliskim markecie wyjatkowo ordynarana..no coz za dobrze im tam idzie interes-maja mase klientow.
poza tym klimat w PL. jest super,suchy, umiarkowany-czyli taki jak trzeba...:)
w It. bylo nie do wytrzymania...wilgoc, upal, czyli nie dla mnie.
jutro brunch z kolezankami-stara licealna ekipa z ktora sie zawsze spotykam na roznych imprezach-chodzimy na koncerty,do teatru, ale najlepsze sa spotkania w domach...
moj przyjazd jest zawsze pretekstem do kilku eventow towarzyskich-co mi sie bardzo podoba!:great:
zycze milego weekendu,
m
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu nie zgodzę się z tobą, ze " Wyzsza waga to waga dla naszych organizmow lepsza" i 80 kg przy wzrosćie 160 -170 jest ok...
Mam 160 i według mnie 80 kg to zdecydowanie za dużo, nasze stawy kolanowe i serce są już dostatecznie obciążone przy takiej wadze, pewnie, ze przy 120 kg jest jeszcze duzo gorzej ale nie zgodzę się, że waga 80 kg daje mojemu organizmowi poczucie bezpieczeństwa....
pewnie, że nie chciałabym schudnąć do 50 kg które ważyłam jak byłam piękna i młoda ha ha ale 70 kg już by mnie satysfakcjonowało :beurk:
a teraz pomykam na ogródek J. i chyba zrobimy jakiegoś grilka :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja na szczęście 80 kg ważyłam tylko jeden dzień :mdr: