Sabinko, do niedawna robiłam dokładnie tak samo- wiesz o tym. Teraz gdy widzę na wadze więcej, mimo, że trzymałam się zasad, to natychmiast zakładam adidasy i wychodzę z domu, albo z kijami albo bez i podczas marszu zastanawiam się co zrobić. Idę na długo- co najmniej dwie godziny tak, żeby się zmęczyć i zasapać. Natychmiast wszystkie głupie myśli typu, a co tam, najem się i tak nie schudnę, wylatują mi z głowy, a często zdarza się, że i nadwyżka znika. Mnie to pomagaTak naprawdę nie miałam od wielu miesięcy świadomej wpadki z dietą. Zdarzało mi się, że na wadze była nadwyżka, ale raczej nie była to moja wina...no może ze dwa razy
,( bo coś tam mi zasmakowało i za dużo zjadłam) Jakoś tak postanowiłam i już. Bardzo pomogła mi akcja tabelkowa, bo przez cały tydzień marzyłam żeby wpisać w rubryczkę spadek, a co najciekawsze z nikim nie rywalizowałam, tylko sama ze sobą
![]()