Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko ...
ja tez bez chwili zastanowienia wpisalam sie do tabelki, bo co by nie powiedzial to na mnie troche dziala... moze narazie ciagle troche zbyt delikatnie, ale kiedys w koncu musi mi sie udac... :D
wierze, ze Kuba dojdzie do siebie szybciej niz sie spodziewasz... poczatki bywaja nieraz trudne, ale mlodzi tym sie od starych roznia, ze wszelkie dolegliwosci przemijaja wyjatkowo szybko ... czego mu z calego serducha zycze...
Krysiu...
masz racje , znasz mnie na tyle dobrze, ze wiesz , ze trudno mi sie zgodzic z tym co proponuje Grazynka ... ale najpierw ustosunkuje sie do twojej sugestii... ja myslac o zmianie strategii pomyslalam o zmniejszenu ilosci owocow... kiedy zaczynalam swoja przygode z WW wlasnie kwestia ilosci dozwolonych owocow budzila moje najwieksze obawy... pytalam wiec o to kilku naprwde doswiadczuonych prowadzacych i odpowiedz byla taka, ze to sprawa indywidualna, bo nie wszyscy jednakowo przyswajaja i "przerabiaja" fruktoze, dlatego tzreba jesc owoce i bacznie sie obserwowac... jesli waga nie spada, to zmniejszyc ilosc do dwoch porcji dziennie ... podejzewam , ze w zwiazku z tym, ze nieco posunelam sie w latach i moj podwyzszony poziom cukru mogly wplynac na zmniane gospodarki fruktoza w moim organizmie, i moze powinnam ograniczyc sie do dwoch porcji ? na rezim czasowy nie porywam sie bo kiedy chcialam to sprawdzic, to okazalo sie , ze niespelna godzine po bardzo obfitym posilku zaczynalam nerwowo zerkac na zegarek i dreczyc sie mysla jak dlugo jeszcz musze czekac do nastepnego posilku ... uwazam to za swietna metode, ale niestety nie dlamnie :( jesli Tobie to pomaga to zlap sie jak to Kasia mawia jak pijany plotu i nie odpuszczaj...
Cytat:
Zamieszczone przez
Laugizorli
Dziewczyny co do naszej próżności, to my jesteśmy tak zbudowane psychicznie i mentalnie. Dla kobiety największą przyjemnością jest usłyszenie, że wygląda młodo i pięknie. A gdyby usłyszała , że jest zaradna i mądra skrzydeł by raczej nie dostała. Inaczej jest z mężczyznami gdyby usłyszał ,że jest piękny i młodo wygląda to raczej wpadł by w kompleksy, bo pomyślałby,że widocznie jest głupi i widzą w nim nieudacznika życiowego. Ale jakby usłyszał ,że jest zaradny i mądry byłby przeszczęśliwy. Ale tak już jest i w wielu innych sprawach.
Co do odchudzania, to ja mam swoją teorię. Każda naprawa naszego organizmu powinna zacząć się w naszym umyśle. Więc najpierw musimy pokochać same siebie i zaakceptować siebie, lubić być z samą sobą, i odnaleźć w sobie własne piękno. Wyobrazić sobie jak możemy te piękno wyciągnąć na zewnątrz. Czyli pod wałkami sadełka kryje się piękna sylwetka, itd. itd. Potem zmienić nasze nastawienie o życia i swoje nawyki. A potem to już samo pójdzie w dobrym kierunku. I najważniejsze odchudzanie powinno sprawiać nam radość.
nie ma mowy o tym abym sie nie lubiala , nie akceptowala czy nie miala poczucia wlasnej wartosci... mam swiadomsc tego , ze jest we mnie napewno jakies piekno, i choc chcialabym aby ktos to piekno sam zauwazyl , to nie zalezy mi na tym na tyle aby je miala sama wydobywac na zewnatrz... jestem nieco popaprana osoba i czesto wylamuje sie spod przyjetych stereotypow... jesli ktos mowi, ze wygladam mlodo i pieknie to posadzam go o wazeliniarstwo, bo mam lustro i wiem jak wyglada piekna mloda kobieta ... i zupelnie na przekor wszystkiemu lubie byc postrzegana jako zaradna... co do madrosci, to szerszy temat... i tego tematu wolenie poruszac ;)
Gruschko...
nie mialam nigdy i nie czytalam ksizki dr.Pape, ale ogladalam wiele programow , w ktorych Pape osobiscie wyjasnia najwazniejsze zasady i dzialanie opracowanej przez niego diety i nigdy nie uslyszalam slowa o zakazie kawy... moge jedynie sadzic , ze kawa jako taka jest dozwolona, nawet z cukrem ... podejzewam , ze gdyby kawa byla zabroniona, to Pape podkreslalby to w swoich wypowiedziach, taj jak podkresla, ze na sniadanie wnie ma mowy o serach czy wedlinach ...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gammo czy wiesz jakie jest pojęcie piękna?? To rzecz bardzo ulotna i zmienna. A gdzie jest napisane, że starsza pani nie może być piękniejsza od młodej osoby??? Gammo masz kobieto przepiękną duszę , a to już bardzo ale bardzo dużo. Powiem Ci na swoim przykładzie. Kiedyś miałam okropne kompleksy związane z moim nosem. Jak ktoś mówił , że mam piękny nos ... mogłam zagryźć. To było w mojej głowie. Faktycznie nos sobie poprawiłam , w niemowlęctwie miałam wypadek i bardzo zniszczony i oszpecony nos. Potem okazało się, że nos był w środku zmasakrowany i bardzo dobrze ,że go poprawił czyli stał się taki jak przed wypadkiem. Ale ludzie nadal twierdzą , że estetycznie nic mi to nie dało. Czyli problem był w mojej głowie, bo nie akceptowałam tego nosa. dlatego nadal twierdzę ,że musimy same siebie bezwzględnie polubić i zaakceptować. A to wcale nie jest takie łatwe.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao,
czyzby byla jakas nowa akcja motywacyjna?
poprosze o link.chociaz tutaj i teraz bedzie mi raczej trudno i ciezko ruszyc z miejsca....
niech zyja wakacje!!!!!:great:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ooo...
znalazlam tabelke.....
a jaka ladna--czerwona jarzebina.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Laugizorli
Gammo czy wiesz jakie jest pojęcie piękna?? To rzecz bardzo ulotna i zmienna. A gdzie jest napisane, że starsza pani nie może być piękniejsza od młodej osoby??? Gammo masz kobieto przepiękną duszę , a to już bardzo ale bardzo duż
Grazynko ja mam swiadomosc swojej pieknej duszy ... bardzo sie z tej mojej pieknej duszy ciesze i bez cienia wyrzutow spogladam w lustro bo wiem, ze jestem uczciwa i zyczliwa...
piekno owszem jest pojeciem wzglednym ale sa jednak jego kanony... nie bardzo sie w nich mieszcze, ale musisz wiedziec, ze kompleksow z tego powodu nie mam ... wyzbylam sie ich naprawde bardzo dawno temu, teraz jestem realistka i lubie nazywac rzeczy po imieniu ... twierdze, ze kwintesencja naszego swiata tkwi w takich wlasnie wzglednych kontrastach ...gdyby nie bylo zla, dobro nie mialo by swego wydzwieku.... gdyby nie bylo brzydoty, piekno byloby norma a nie pieknem... gdyby nie bylo chorob, zdrowie nie byloby najwieksza wartoscia ... mysle ze moim skarbem jest wlasnie takie podejscie do swiata od kiedysie go nauczylam, moje zycie nabraloinnej barwy i wierze,ze tak juz pozostanie na zawsze ...
Milej nocy przemilym panio zycze ...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu Kuba na pewno sie nie obrazi , bo ja też tak na niego mówię i on to lubi . Obejrzałam go , wygląda to wszystko bardzo obiecująco :yes::yes:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie kobietki kochane:D
Już rano tu byłam i pod wieczór,ale nic nie pisałam,bo chciałam wszystko przeczytać co napisałyście,a było tego bardzo dużo!
Obiecałam-wróciłam-jestem:D
I wiecie co???Po raz pierwszy wróciłam z wyjazdu nie "utyta":D
Waga wyjazdowa 88.8-waga w poniedziałek rano 87.6:D
Diety nie było.Jadłam 3 posiłki dziennie ,w tym dwudaniowe obiady.Do tego w ciągu tygodnia 3 gofry,2 desery lodowe i rożek,było 2 razy piwo,było dwa razy wino i kilka kieliszków Becherovki czyli czeskiego likieru z ziołami.Jako,że w Kudowie Zdroju jest przejście graniczne,to i sklepików z czeskimi specjałami sporo;)Tak więc kalorii dużo wrzucałam,ale po całych dniach byliśmy "w trasie" i do pokoju wracaliśmy nie wcześniej niż ok.18tej.Urlop udany,choć wróciliśmy zmęczeni fizycznie,ale to dobre zmęczenie -psychika odpoczęła,spaliśmy po 8-9 godzin,dotleniliśmy się i zapomnieliśmy o szarej codzienności.Tak bardzo nie chciało mi się wracać do domu...tak bardzo,ale jakie miałam inne wyjście?
Wróciliśmy w niedzielę wieczorem-poniedziałek już pracowity.Trzeba było większe zakupy zrobić,potem mąż kosił,a ja kilka prań zrobiłam.Jeszcze chciałam przy ogrodzeniu trawę podciąć,ale przyszła burza.Nie pamiętam,kiedy mieliśmy w mieście tak potężną ulewę,potężną burzę.Waliło tak,że nawet korki od prądu wyłączyłam.Ja w ogóle boję się burzy,a dziś to w pewnym momencie przerażona byłam,kiedy piorun uderzył gdzieś bardzo blisko,aż blask mnie oślepił i zerwałam się na równe nogi.Wszystko miałam wyłączone,ale zapomniałam o antenie od dekodera i myślałam,że to w nią walnęło.Na szczęście wszystko dobrze się skończyło-ulicę niżej nasz poprzedni dostawca ma anteny od netu-może to u niego walnęło.
http://wiadomosci.onet.pl/slask/sosn...zdjecia/zjq10j
Jedzenie ok-zjadłam dziś mało-trzeba rozciągnięty żołądek doprowadzić do obkurczenia :
-bułka fitness z pomidorem i kilka rzodkiewek
-jabłko
-miseczka szczawiowej z jajkiem
-2 łyżki ziemniaków,pół gotowanego udka,3 łyżki mizerii ze śmietaną 12%
-latte
-klinek białek chudego sera-na to 2 łyżki gęstego jogurtu greckiego+pęczek rzodkiewek
Na chwilę obecna to tyle-jak przerzucę fotki do komputera,to na pewno na fb coś wrzucę :)
Uciekam spać:D
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 36764
Witam, szczególnie szczęśliwie powróconą do nas Jolinkę :) Cieszę się kochana, że urlop Ci się udał :) Fajnie czytać, że odpoczęłaś i zrelaksowałaś się , no i gratuluję dobrej, powrotnej wagi :) Teraz tylko tego nie zaprzepaścić i będzie super :)Należało Ci się :)
Cytat:
Zamieszczone przez
gamma56
ze wygladam mlodo i pieknie to posadzam go o wazeliniarstwo,
Reginko, ja też :mdr:
Kasiu, trzymam kciuki żeby Twoja córka wróciła szczęśliwa i naładowana pozytywną energią :) wierzę, że nasze państwo uczyniło wszystko, żeby młodzież była bezpieczna :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam!:)
Ciesze sie z porannej kawki i ciesze sie, ze nasza Jolinka vel pracowita mrowka wrocila zadowolona z urlopu!
A skoro waga piekna u niej po urlopie to znaczy, ze wklady i wyklady z konta bankowego byly zrownowazone!:mdr:
Komplementy to wazeliniarstwo? No...ja stanowczo temu zaprzeczam! :bad:
Ja bardzo czesto je robie i robie to nie dlatego, ze uwazam iz osoba, ktorej je robie- potrzebuje lustra...
Jesli mowie komus, ze mlodo wyglada to dlatego, ze naprzyklad moim zdaniem,ma wyjatkowao dobrana fryzurke lub stroj.
Lub "dobry dzien" i bije od niego swiatlo...:money:
Jesli tak jest-to znaczy, ja tak to widze, to czemu nie podzielic sie ta opinia z rozmowca?:)
Otrzymywane komplementy, rowniez rzecz jasna bardzo mnie ciesza...ale przyznam sie ,ze nie potrafie ich przyjmowac.
Zawstydzaja mnie sama troche i przywyklam je zbywac, bagatelizowac na zasadzie...fajna sukienka? och- kupilam za grosze!:p
A propos odchudzania wczoraj zrobilam experyment-mialam sporo ruchu na ogrodzie i zjadlam o stalych porach cztery zdrowe posilki ale nie ograniczylam ilosciowo jablek z ogrodu i co? Waga ani drgnela! Znaczy sie, nie ma ze boli -trzeba mi jesc generalnie mniej...ja chudne tylko wtedy gdy jestem "niedojedzona" i mnie ssie w brzuchu...:cry:
Gdy jem zdrowe rzeczy ale jest tego tyle, ze jestem syta to moj organizm traktuje to jako stan normalny i niczego sie nie pozbywa.
Tak wiec nadal walcze z weekendowa wrzutka kilogramowa...:bad:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jolinko cieszę się ,że wróciłaś odprężona i szczęśliwa. A ta burza faktycznie była wyjątkowa!!! Ja pamiętam jak kiedyś pierwszy raz miałam nocować w Orli. Ale nagle niebo się zachmurzyło i poczułam niebezpieczeństwo. Powiedziałam sąsiadce , że na pewno tej nocy piorun gdzieś blisko w nocy trafi i ja wracam do Białego . Faktycznie rano zadzwoniła i potwierdziła piorun rąbnął w komin mego domu tak,że i dach sporo rozwalił.
Ale pomimo wszystko bardzo lubię od dzieciństwa burze. Dla mnie to taki krzyk natury.
Gammo kochana dobrze, że chociaż w jednym się zgadzamy!! Jakie kanony, one się zmieniają zawsze, a ile ludzi tyle gustów. Moja mama powiedziała kiedyś patrząc na mnie, że każda zmora znajdzie swego amatora. Zabolało mnie to bardzo. Ale ja mam zielone oczy i zawsze w nich nadzieję.
Agnieszko ja też tak identycznie kiedyś miałam. I przeżyłam wielki szok , kiedy w gronie ponad 100 Islandek w wieku 4o lat zostałam wybrana najładniejszą w powiecie. Z reguł gadam wiele , a tu nagle stanęłam i ani be, ani kukuryku. Taka lekcja pokory. Wtedy mnie dokładnie i dosadnie zamurowało dosłownie. Ale zaczęłam na siebie jednak inaczej patrzeć. Od tamtej pory minęło wiele czasu i wiele kilogramów mi przybyło . Ale papierową koronę nadal trzymam w szufladzie. Ale mnie chyba wzrok myli, bo na zdjęciach śliczna dziewczyna jesteś. Wogóle wszystkie jesteście piękne!!!! Macie w sobie tyle radości i pogody ducha, pomimo wszelkich trosk i smutków. Według mnie najpiękniejsze "opakowanie" nie pomoże , jak jest puste i próżne jak bańka mydlana.