Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry
Machne tylko łapka bo nie wypada mi klikac jak jestem w gościach....
Tak czułam Agnieszko że coś jest nie tak i dlatego Cię mniej ale mam nadzieję że jednak nie zrobisz sobie długich tych wakacji od nas....
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Witam :)
...no tak Reginko, od forum też :) Trochę mnie za dużo tu jest patrząc na ilość Waszych i moich postów :)Dam Wam od siebie odpocząć, a i chętnie teraz ja poczytam, a pisać będę trochę rzadziej :)
Agnieszko coś tam se umyśliłaś!!! Ja akurat bardzo lubię Ciebie czytać i zawsze mam niedosyt. Ja za to piszę mniej , ale jak już napiszę to napiszę. No trudno czas Wam do mnie przywyknąć. Ja jestem z natury filozofem a z zamiłowania historykiem . Więc patrzę przez to całkiem inaczej na świat. Patrzę bardziej perspektywicznie. Uważam ,że żyjemy we wspaniałych czasach pod każdym względem. I cieszę się każdym dniem. Wczoraj na przykład miałam bardzo trudny dzień, ale ustawiłam się na zwycięstwo i .... udało się!!!! Raz nam się uda raz nie uda, są rzeczy na które mały mamy wpływ, ale to od nas zależy , a raczej od naszej postawy co z tym zrobimy. Ja już 3 rok prowadzę walkę z wiatrakami , ale widzę światełko w tunelu. A przy okazji , mam plany na przyszłość . Mam sporo sojuszników i osób które mi sekundują. A teraz gdyby wszystko poszło tak łatwo, o wielu rzeczach bym nie wiedziała , o wielu potrzebach i smutkach. A właśnie wczoraj się dowiedziałam ,że może być spirytus 100 % . I mam go w domu. teraz nie mam pojęcia co z nim zrobię.... Póki co to się chwalę. Tej wady chyba się już nigdy nie pozbędę...
Dziewczyny cieszmy się latem , swoim życiem i swoimi bliskimi.
Jola napisz koniecznie jak przebiegła wizyta u lekarza!!!!
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko – podporo nasz kochana :heart:. Mam świadomość, że możesz mieć potrzebę oderwania się i zdystansowania. Czasami trzeba trochę potrząsnąć i dać do myślenia - co nie zmienia faktu, że mam nadzieję iż nie potrwa to jednak zbyt długo :arf:.
Kasieńko – bardzo miło było zobaczyć, że tak szybciutko pojawiłaś się tu, żeby przywitać się z nami po przyjeździe :money:. Obiecałaś, że wszystko zaraz opiszesz, więc z niecierpliwością czekam.
Jolinko – niby fajnie, że chudniesz, ale rzeczywiście trochę niepokojące jest to co piszesz o swoim zdrowiu. Dobrze, że zapisałaś się do lekarza. Mam nadzieję, że nie będzie nic poważnego. Co do usypiania – proponuję radyjko z komórki i słuchawkę do ucha.
To chyba na razie tyle. Dziewczyny pomyślcie o tym, co próbuje zasygnalizować Agnieszka.
Załącznik 36814
Jest ładna pogoda, więc dzisiaj będzie dłuższe wyjście :).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kochane moje! Nie pojawilam sie z rana, bo spalam dzis dlugo...prawie do osmej, gdyz wczoraj z wrazenia i zmeczenia dlugo nie moglam usnac. Obudzil mnie jednak bol ucha, ktory byl juz wczoraj w czasie lotu a dzisiaj sie nasilil. Nie namyslajac sie wiec dlugo zadzwonilam do laryngologa i zapytalam czy moze mnie wcisnac bez terminu. I udalo sie! Pani doktor przeplukala mi uszy i zapisala krople- mam jakas infekcje i to w calym obiegu uszy, nos i gardlo...:arf:
Nie wiem o co chodzi z tym pauzowaniem Agnieszki, ale mysle podobnie jak Krysia...czasami czlowiek musi troche sie odsunac od innych- by wrocic z nowym entuzjazmem i zaangazowaniem.
Agniesiu ale tak czy owak- ja tez uwielbiam cie czytac i nigdy mi nie jest za duzo. :money:
Z uwaga tez poczytalam wymiane informacji zamieszczonych przez Gruszke i Gamme...uwazam, ze informacji nigdy za wiele i nawet my takie "oblatane" w temacie odchudzania, ciagle cos nowego mozemy sie nauczyc...:p
Jolinko- zmartwil mnie twoj post i zasmucil... Koniecznie musimy na dniach pogadac...:heart: Jak zwykle pamietalam w czasie mej podrozy o tobie i twoim synku... Siostra jedzie na weekend do Polski to poprosze ja zeby wyslala przesylke...:)
Teraz co do podrozy...
Byla wspaniala... ale Bog jeden tylko wie ile mnie ta podroz kosztowala...psychicznie i fizycznie...:aww:
Fizycznie to wiadomo...stopki! Dostaly tak w kosc, ze dlugo bede mi kazaly o sobie pamietac...mimo, iz chodzilam tylko w mych medycznych bucikach z wkladkami ortopedycznymi.
A czemu psychicznie? Bo bardzo sie balam, ze cos zlego sie wydarzy. To co bylo w ostatnim tygodniu przed podroza w Niemczech spowodowalo, ze praktycznie kazdego dnia obawialam sie nowych atakow...
A LOndyn to wiadomo...ludzki tygiel -gdzie praktycznie nie ma sie jakby co to gdzie ukryc...no i my bylismy glownie w tych najwiekszych skupiskach ludzi. Dlatego z podejrzeniem patrzylismy na kazdego "dziwnie wygladajacego" przechodnia a raz gdy siedzielismy w knajpce i zobaczylismy, ze ktos zostail torbe...wpadlismy w panike!
Na zdjeciach tego nie widac, rzecz jasna-ale wierzcie mi, ze bylam w ciaglym napieciu...
Jednak- dzieka Bogu -obejrzelismy wszystko co to piekne miasto, tak zupelnie inne od zniszczonych przez wojne miast Europy ma do zaoferowania i szczesliwie wrocilismy do domu.
Wiem- ktos z was powie...jak ma sie cos komus wydarzyc to mu sie i we wlasnym lozku wydarzy...no ale tak czy owak w tych niespokojnych czasach ta podroz to bylo takie troche prowokowanie losu...:arf:
Co mi sie najbardziej podobalo? Trudno powiedziec! Praktycznie wszystko!
Ale tak naj- naj- najbardziej to chyba tzw "Podniebne ogrody" czyli cos na ksztalt oranzerii na 37 pietrze wiezowca o nazwie Sky garden.
http://images.google.de/imgres?imgur...h=634&biw=1366
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A co najmniej mi sie podobalo?
Chyba zatloczone londynskie metro... duzo schodow i dlugie waskie korytarze-praktycznie zero udogodnien dla ludzi starszych , z wozkami czy na wozkach...
Polaczen jest co prawda mnostwo tak, ze w ogole nie trzeba czekac, ale ten pospiech i scisk jaki tam panuje juz nie na moje lata.:aww:
Ludzie wszelkiej masci. mimo ze przeciez tutaj u mnie ja rowniez obracam sie praktycznie wsrod obcokrajowcow to jednak z Londynem Frankfurt nie ma sie co rownac. Podobnie jesli chodzi o Skyline. Myslalam, ze my tutaj jestesmy do przodu, ale to pikus w prownaniu z Londynem jednak...
No i te zapytki architektoniczne starej daty jak parlament, Big Ben, Katedra Westminster...ach!...po prostu perelki!
Muzeum sztuki modernistycznej Tate...no coz...ja to jestem jednak nienowoczesna i szczerze mowiac nie bylam nim zachwycona...:beurk:
Najbardziej podoba mi sie tam kawiarnia na wysokosciach gdzie siedzialo sie i pilo kawke z widokiem na Tamize...:mdr:
Piekne byly muzea National Galery i Brytyjskie. I to za darmo! Normalnie siok!
Wspaniale parki! NP St James czy Hyde Park. Londynczycy w weekend je doslownie oblegali i tak sobie slodko polegiwali na trawie lub przysluchiwali sie gadajacym w Speakers corner...:p
A te sklepy! Oslawiony Harrods...drogi jak pieron ale za to jaki ekspozycje...:beurk:
No jednym slowem- caly Londyn cudny ! I na pewno warty podrozy! :great::great::great:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ale ja wcale nie pisałam ze chce sie odsunąć lub pauzować :) będę po prostu mniej aktywna na forum :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Ale ja wcale nie pisałam ze chce sie odsunąć lub pauzować :) będę po prostu mniej aktywna na forum :)
Ale czemu Agnieszko? Toc jak przyjdzie rok szkolny to znowu automatycznie bedzie ciebie tu pewnie mniej...
Skoro teraz masz wakacje to czemu kochanie nie pisac tyle na ile masz ochoty?
No chyba, ze masz ochote...na mniej!:mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Taaa....
a ja bardzo bym chciala byc bardziej aktywna, ale mi czasu nie staje :oops:
ajeszcze i urlop pomalu nadchodzi, wiec narazie chyba na moiej skromnej aktywnosci musze poprzestac ...:yes:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko – wiem, że nie pisałaś o całkowitym pauzowaniu :)
Kasieńko – mądra dziewczynka, że tak szybko poszłaś do doktora. Szkoda jednak, że tak ciekawa w założeniu podróż kosztowała cię aż tyle nerwów :(. No ale co zobaczyłaś, to zobaczyłaś :money:.
Reginko – wiem, że jesteś bardzo zajęta, ale i tak jestem ciekawa jak ci idzie :confused:
Dzisiaj chodziłyśmy trochę za butami i nawet szybko kupiłyśmy. Kasiu, czy te lecznicze buty masz na pewno dobrze dobrane? Miesiąc temu kupiłam, tak przez przypadek i wcale nie w sklepie medycznym, wyprofilowane sandały. I nie wychodzę z nich. Wszystkie buty które mam, teoretycznie wygodne i ładniejsze - leżą, bo wcześniej czy później męczę się w nich. A w tych po prostu uwielbiam chodzić. Stąd zastanowiły mnie te twoje.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja zaglądam podczutuję ale jakoś do pisania nie mam weny. W sumie to ciągle coś robię w domu i pgródku na zmianę z odpoczynkiem, a jutro jedziemy, I jakoś mnie to przestało cieszyć, Artur niezadowolony bo się źle czuję i dużo nie pochodzę, jakby to moja wina była, a niech sobie sam jedzie , mam to gdzies