Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie – wygląda na to, że ta Kasina pogoda przywędrowała teraz do nas :beurk:.
Reginko – brawo za mądrą decyzję zawodową, myślę że dobrze robisz! A co do dietki - od czegoś trzeba zacząć. Jeżeli masz poczucie, że może ci pomoc silny kopniak dietetyczny, to nie czekaj tylko działaj! Twój reżim czekoladowy pokazuje, że jesteś w stanie zrobić więcej, niż przypuszczasz. Ja tę czekoladę to bym widziała przez cztery ściany i zjadła! Co do jedzenia, to podobnie jak ty - póki siedzę, to niestety mam ochotę skubać. Ale … od kiedy trzymam się (a dalej się trzymam) trzech posiłków i przerw, to widzę, że jest mi łatwiej w powstrzymywaniu się. Z tym, że też jem jednak naprawdę sporo, więc nie wiem, jak to wpłynie na wyniki wagowe. No ale to zobaczę dopiero po jakimś czasie.
Gruszko – zaciekawiło mnie to forum biuściastych (fajna nazwa :clown: ) i chętnie bym tam zajrzała (jeżeli jest taka możliwość?). Jak poczytałam o twoich włosach to dokładnie tak, jakbym czytała o swoich. Z tego powodu zaprzestałam ich farbowania. Przez jakiś czas chodziłam w siwych, ale potem natknęłam się na odsiwiacz i od kilku lat stosuję go regularnie co tydzień.
Sabinko – waga precz, bo przecież wiesz, że to sprzyja zniechęcaniu się :whip:
Kasiu – jak tam w szkole, bo nie piszesz czy wygląda to lepiej niż na początku? Rozumiem twoją niechęć do wczesnego wstawania (też mnie to czeka już niedługo :( ), ale może faktycznie uda ci się z tym internatem. A z resztą sobie poradzisz.
Napisz jeszcze proszę, bo dalej jestem ciekawa, jak tam córcia po powrocie z Pl, zadowolona?
Maniusiu, dlaczego boisz się deszczu – mieliście już jakieś podtopienia? Mam nadzieję, że w pracy wszystko policzone i wrócisz do domu zadowolona :).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu o ile pamiętam to u Maniusi była kiedyś jakaś piekielna ulewa chyba z silnym wiatrem bo uszkodziły kładkę dla żab zrobioną przez Sucharka :)
u mnie nie pada a nawet przez większą cześć dnia było słoneczko ale jest chłodno i wietrznie....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gammo dobrze robisz, że trochę sobie poluzujesz z pracą bo ostatnio rzeczywiście goniłaś czas a on ci i tak uciekał...pewnie, ze pieniążki dobra rzecz ale o sobie też trzeba pomyśleć :heart:
kiedy wybywasz na urlop bo mi jakoś umknęło ?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
pisałam Wam kiedyś, że dieta, na której chudłyśmy kilkanaście lat temu, i kilogramy znikały w mgnieniu oka, teraz nie działają niestety, w naszym wieku metabolizm zwalnia na tyle, że trzeba dać mu porządnego kopa żeby zacząć chudnąc. To nie ja wymyśliłam, ale specjaliści od jedzenia.
Czytałam, że gdy teraz będziemy jadły tak jak przez całe swoje życie, to będziemy tyły. I nie ma tu znaczenia ilość stosowanych diet, tylko wiek, jaki mamy w peselu.
Dobrym więc pomysłem Reginko, jest nie stosowanie żadnej taryfy ulgowej, a wyznaczyć sobie jakiś termin, w którym zjem czekoladę czipsy, czy co tam jeszcze lubisz....i moim zdaniem nie może to być raz w tygodniu, tylko raz w miesiącu lub jeszcze rzadziej...
Agnieszko... niestety zdania specjalistow od diet sa tak mocno podzielone ze nie sposob sie zdecydowac kogo sluchc... z wiekiem metabolizm zwalnia bez watpienia, ale niszczacy wplyw na metabolizm maja rowniez wszelkie diety ... gdyby o metabolizmie decydowal tylko wiek, to nie byloby tulu nadprogramowych kilogramow u znacznej czesci polulacji... wiec sklaniam sie ku tezie ze to nie tylko kwestia wieku, ale i tego jak mocno sobie nasz metabilizm ciaglymi dietami skopalysmy... w dobie kultu szczuplego ciala, mlode dziewczyny zaczynaja odchudzanie, a najczesciej (oczywiscie nie zawsze) po kazdej diecie predzej czy pozniej kilosy wracaja i to z nawiazka ... kiedy wiek polaczy sie z niezliczonymi dietami to w efekcie niestety naprawde trudno cos z siebie wycisnac...
Krysiu...
ja tez jem chyba zbyt duzo i to za sprawa nowego systemu, bo teraz wiele produktow, ma stala liczbe punktow i mozna je jesc do syta... ale tu tkwi moj problem...nie czuje kiedy jestem syta...dopiero jak objem sie do nieprzytomnosci, to wiem, ze pozarlam za duzo... powinnam chyba wiec powrocic do starych zasad, gdzie punktacja byla bardziej rygorystyczna i nie bylo punktow extra do wyjedzenia w tygodniu ... teraz jest ich 49 tygodniowo, a moj dzienny kimit wynosi 29 P , wiec to okolo 1,5 dziennego limitu moga sobie dodatkowo w tygodniu polknac... czyli tygodniowo mozna zjesc 7 x limit dzienny + 1,5 limitu ... stare zasady pozwalaly sobie cos zaoszczedzic na jakies okazje, a tygodniowy limit wynosil 7 x limit dzienny ... lo matko buska ... co mi przyszlo na stare lata ...
Sabinko...
na urlop wyruszam dokladnie 9 wrzesnia ... i juz sie ciesze... ale jutro nasze wnusie maja urodziny ...u nas imprezka bedzie w sobote...moj ziec mial wczoraj urodziny a mala ma jutro , wiec sila rzeczy jest jedna wspolna imprezka ... usciski izyczenia dla Majeczki... ona juz 3 latka konczy ...moja oczywiscie dopiero 2 :mdr:
Kasiu...
ja przy takich dolegliwosciach brzucha , stawialabym przedewszystkim na diete...wiekszosc chorob ma swoje podloze w tym co jemy, wiec jakos trudno mi chocby myslec, ze dolegliwosci typowo "brzuchowe" maja inna podloze ... ja proponowalabym przynajmniej na kilka dni diete lekkostrawna ... objetosciowo skromna , ale typowo lekkostrawna ... czyli unikaj surowizny, wszystko gotowane, delikatne miesko, gotowane warzywka ... moze to cos zmieni... ja duzy i obolaly brzuch miewam wlasnie po surowych warzywach czy po ciemnym pieczywie i choc to dolegliwosci jelitowe a nie zoladkowe , to wlasnie brzuch robi sie spory i obolaly...
oooo kurka wodna , ale pozno sie zrobilo ... wskakuje do wyrka, bo jutro rano znow do swojej fabryczki musze zapitalac..
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 36867
hej kochane
czas leci i mamy już czwartek
u mnie ciągle siąpi i siąpi
pytałaś Krysiu i jest tak jak pisała Sabinka , w tym roku las lekko zalało,wypłynął filtr wodny schowany w ziemi, trochę zrujnowało oczko i nie było większych strat ale w innej części miasta szkody były naprawdę dużo i czytam co się dzieje też w innych miastach, niedawno w Sosnowcu. Trzy lata temu miałam na podwórku istne Mazury. Gumowce, takie do kolan mi wciągnęło :) No ale Artur dokupił ziemi i podniósł grunt , także teraz jest lepiej,
z moją wagą po powrocie z wakacji coś drgnęło i powoli spada, mam nadzieję że nareszcie załapał rytm chudnięcia, na razie spada to co mi się przytyło, do suwaczka jeszcze kg brakuje.
Codziennie spaceruję, nie odpuszczam nawet przy deszczu, pilnuję się żeby wieczorem nie podjadać, póki co się udaje, calkiem nie jem białego pieczywa, już dawno zauważyłam, że to mnie najbardziej gubi, oby dalej wytrwać a może coś z tego będzie.
No i trzy dni w pracy a mi bóle w klatce wróciły....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Maniusiu ...
apeluje o totalny luzik... wiesz ze zycie wstresie , prowadzi do powaznych schorzen, wiec nie daj sie tam w tej pracy tak stresowac...
...przed poranna kawa ja tez czuje sie jak pies , milo wiec ze zapodalas ... dziekuje :mdr: ciesze sie, ze tak lagodnie radzisz sobie z nadmiarem ktoremu wypowiadamy wojne... to naprawde najlepszy sposob... wprowadzic delikatne aleskuteczne zmiamy i na takim lekko skorygowanym sposobie odzywiania , naprawde nie cierpi sie tak jak na drastycznych dietach ... jesli wiec te delikatne zmiany , skutkuja delikatnym spadkiem , to wlasnie to o co w tym wszystkim chodzi... ja sie wkurzam , bo zmiany czynie dosc znaczne ,wiec i efektu chcialoby sie bardziej widocznego .... no ale taka calkiem rozgoraczkowana nie jestem, bo wage (nadwyzke) suwaczkowa tez juz pokonalam, i nawet w tabelce tez tydzien zamkne na minusie i to mnie cieszy... ale chcialoby sie ruszyc z kopyta ...napewno jest mi trudniej niz niejenej z was , bo cyferka w metryce urodzenia sporo was wszystkie wyprzedzam, ba moje pociechy moga w tej konkurebcji stawac z wami w szranki ... wiec to skutecznie utrudnia moja szamotanine z waga, ale nie wymiekam....
slowo sie rzeklo -kobylka u plota ...
Krysiu...
prawda? :mdr:
Milego dnia wszystkim zycze, zwlaszcza , ze to juz piateczek , wiec lyk-end na horyzoncie ... :mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam w czwarteczek!
Maniusiu- ja przed kawka czuje sie jak...oczadzona!:mdr:
Ida do lazienki a potem do kuchni ledwo patrzac na oczy i trzymajac sie scian!:p
No ale po 10 minutach juz jest lepiej!:)
Powoli swiatu wracaja kolory a ja przestaje sie dreczyc mysla...ze zycie jest jakies za kare...:money:
Krysiu- wczoraj zabralam corcie na kawe (ona zamowila extrawaganckie prosecco z sorbetem cytrynowym:beurk:) i pociagnelam za jezyk, zeby mi wiecej opowiedziala o swoich odczuciach o spostrzezeniach co do pobytu w Polsce... tym ostatnim krotkim, ale i wczesniejszym polrocznym...
No i sie duzo dowiedzialam, o czym chetnie napisze, ale nie teraz...bo jednak rano czasu na to brak. :)
Co do szkoly to mam teraz krotki okres stabilizacji, ktorym sie naprawde ciesze. Troche zawirowan bedzie okolo 22 sierpnia , mam wtedy rozmowe rozstrzygajaca kwestie dalszej edukacji, no a potem walke o otrzymanie pisemnej zgody na przejecie kosztow i za kurs i za pokoj w internacie... Mysle, ze tak do polowy wrzesnia do potrwa.
Generalnie jednak sprawa, ktora najmocniej zaprzata ma glowe, to jest problem pracy dla mego Radka...no ale o tym wole porozmawiac niz pisac. Problem jest bowiem bardzo zlozony i nie dajacy sie strescic w kilku zdaniach. :(
Dziewuszki kochane zycze wam wszystkim fajnego, bogatego w pozytywne emocje dnia i ide jesc sniadanko!
https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...6amp%3Bh%3D634
Ach, jeszcze cos wam wrzuce do poczytania w wolnej chwili...
http://www.akademiawitalnosci.pl/cud-diety-kempnera/
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam :)
Kasiu, trzymam kciukasy...przede wszystkim za Radka, ale i za Ciebie...żeby wszystko poszło po Twojej myśli :)
Wczoraj jeszcze czytałam o metabolizmie...oprócz tego, że spowalnia go pesel, to jeszcze dwa czynniki- brak ruchu oraz tłuste i słodkie pożywienie. Pisano, że można powstrzymać zwalnianie metabolizmu zwiększając dawkę ruchu i przechodząc na zdrową dietę. Nie pozostaje nic innego jak sprawdzić to na sobie :)
Maniusiu, łatwo powiedzieć, zmień pracę, bierz leki, nie przejmuj się, to nie będziesz miała problemow zdrowotnych...łatwo mówić...ja wiem, że sytuacja w jakiej się znajdujesz jest okropnie stresująca i bardzo Ci współczuję :( ja tez próbuję nie myśleć, że za dwa tygodnie znów wracam do pracy, w stres, którego nie zna nikt oprócz mnie ...spróbuję ułożyć sobie plan lekcji w taki sposób, żeby mieć jak najmniej sytuacji stresowych no i w tym roku, na pewno będę korzystała ze zwolnień lekarskich jeśli tylko poczuję, że muszę...No chyba, że moi uczniowie ze szkoły zawodowej wydorośleli przez wakacje...
Łączę się z Tobą w bólu :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
Codziennie spaceruję, nie odpuszczam nawet przy deszczu,
ja wczoraj zmokłam jak kura, bo dwie godziny kijkowałam w deszczu...ale wróciłam cała szczęśliwa :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
no własnie - widzę, że chodzicie, spacerujecie i ruszacie się w terenie pomimo deszczu a ja jak tylko podejrzewam, że moze padać nie wychodzę z domu, taka delikatna się zrobiłam !!!! :beurk: