Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Zamieszczone przez
Agnieszka111
pisałam Wam kiedyś, że dieta, na której chudłyśmy kilkanaście lat temu, i kilogramy znikały w mgnieniu oka, teraz nie działają niestety, w naszym wieku metabolizm zwalnia na tyle, że trzeba dać mu porządnego kopa żeby zacząć chudnąc. To nie ja wymyśliłam, ale specjaliści od jedzenia.
Czytałam, że gdy teraz będziemy jadły tak jak przez całe swoje życie, to będziemy tyły. I nie ma tu znaczenia ilość stosowanych diet, tylko wiek, jaki mamy w peselu.
Dobrym więc pomysłem Reginko, jest nie stosowanie żadnej taryfy ulgowej, a wyznaczyć sobie jakiś termin, w którym zjem czekoladę czipsy, czy co tam jeszcze lubisz....i moim zdaniem nie może to być raz w tygodniu, tylko raz w miesiącu lub jeszcze rzadziej...
Agnieszko... niestety zdania specjalistow od diet sa tak mocno podzielone ze nie sposob sie zdecydowac kogo sluchc... z wiekiem metabolizm zwalnia bez watpienia, ale niszczacy wplyw na metabolizm maja rowniez wszelkie diety ... gdyby o metabolizmie decydowal tylko wiek, to nie byloby tulu nadprogramowych kilogramow u znacznej czesci polulacji... wiec sklaniam sie ku tezie ze to nie tylko kwestia wieku, ale i tego jak mocno sobie nasz metabilizm ciaglymi dietami skopalysmy... w dobie kultu szczuplego ciala, mlode dziewczyny zaczynaja odchudzanie, a najczesciej (oczywiscie nie zawsze) po kazdej diecie predzej czy pozniej kilosy wracaja i to z nawiazka ... kiedy wiek polaczy sie z niezliczonymi dietami to w efekcie niestety naprawde trudno cos z siebie wycisnac...
Krysiu...
ja tez jem chyba zbyt duzo i to za sprawa nowego systemu, bo teraz wiele produktow, ma stala liczbe punktow i mozna je jesc do syta... ale tu tkwi moj problem...nie czuje kiedy jestem syta...dopiero jak objem sie do nieprzytomnosci, to wiem, ze pozarlam za duzo... powinnam chyba wiec powrocic do starych zasad, gdzie punktacja byla bardziej rygorystyczna i nie bylo punktow extra do wyjedzenia w tygodniu ... teraz jest ich 49 tygodniowo, a moj dzienny kimit wynosi 29 P , wiec to okolo 1,5 dziennego limitu moga sobie dodatkowo w tygodniu polknac... czyli tygodniowo mozna zjesc 7 x limit dzienny + 1,5 limitu ... stare zasady pozwalaly sobie cos zaoszczedzic na jakies okazje, a tygodniowy limit wynosil 7 x limit dzienny ... lo matko buska ... co mi przyszlo na stare lata ...
Sabinko...
na urlop wyruszam dokladnie 9 wrzesnia ... i juz sie ciesze... ale jutro nasze wnusie maja urodziny ...u nas imprezka bedzie w sobote...moj ziec mial wczoraj urodziny a mala ma jutro , wiec sila rzeczy jest jedna wspolna imprezka ... usciski izyczenia dla Majeczki... ona juz 3 latka konczy ...moja oczywiscie dopiero 2
Kasiu...
ja przy takich dolegliwosciach brzucha , stawialabym przedewszystkim na diete...wiekszosc chorob ma swoje podloze w tym co jemy, wiec jakos trudno mi chocby myslec, ze dolegliwosci typowo "brzuchowe" maja inna podloze ... ja proponowalabym przynajmniej na kilka dni diete lekkostrawna ... objetosciowo skromna , ale typowo lekkostrawna ... czyli unikaj surowizny, wszystko gotowane, delikatne miesko, gotowane warzywka ... moze to cos zmieni... ja duzy i obolaly brzuch miewam wlasnie po surowych warzywach czy po ciemnym pieczywie i choc to dolegliwosci jelitowe a nie zoladkowe , to wlasnie brzuch robi sie spory i obolaly...
oooo kurka wodna , ale pozno sie zrobilo ... wskakuje do wyrka, bo jutro rano znow do swojej fabryczki musze zapitalac..
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]