-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczór :) wreszcie usiadłam na chwilę, żeby z Wami pobyć :) zaczynam weekend, żyję na wysokich obrotach i sama świadomość luzu, osłabia mnie, czuję się jakby zeszło ze mnie powietrze...
Niespaną noc odespałam, ale cały dzień dzisiaj jeszcze byłam jakaś "śnięta", nie przeszkadzało mi to jednak, żeby pobiegać chwilę po pracy, miałam w planie dłuższy bieg, ale zapomniałam włączyć nawigację w telefonie i endomondo źle mi liczyło,a to mnie zniechęciło i po 4,5 km wróciłam do domu, nie mniej jednak, zawsze to coś :)
Jutro, jak zwykle w sobotę, nadrabiam cały tydzień, porządki, zakupy, a wieczorem idziemy z L na uroczystą, walentynkową kolację <3
Gammo, złaź już z tej drabiny, brakuję Cię tutaj, czekamy na efekty Twojej pracy :)
Jolinko, kolekcja Młodego faktycznie pokaźna, chylę czoła, fajnie, że w tym wszystkim znalazł sobie jakąś pasję, to piękne, obojętnie co by to nie było na pewno pomaga mu to przetrwać gorsze chwile... GRATULUJE ! Trzymam kciuki za postępy w leczeniu i wierzę, że będzie coraz lepiej, tak dbacie o to, ze musi być dobrze ! Pies piękny !
Krysiu, tak tu jest zorganizowane życie w domach (blokach) wielorodzinnych, że nie ma miejsca w mieszkaniach na pralkę, jest pralnia w budynku, jest automat, który działa na kartę zasilaną pieniążkami i pobiera za pranie w zależności od programu więcej lub mniej. Nie jest to złe rozwiązanie, bo w domu nie ma bałaganu, ale trzeba się do tego przyzwyczaić, na początku było mi, nie powiem, ciężko :) ale już jest ok !
Agnieszko, popływałaś ? to już ostatni weekend na feriach, szkoda, tak szybko mijają wakacje, zawsze tak jest.
Pytałaś o dietę, ja od dwóch dni wróciłam do chronoodżywiania, kiedyś stosowałam ten sposób odżywiania i u mnie sprawdza się bardzo. Jem wszystko wg pewnych reguł i czuję się z tym b.dobrze, jakoś lekko, jakby szczuplejsza, może mi się tylko wydaje, ale jutro się zważę i pomierzę, zobaczymy
Natuś, podziwiam Twoje zaangażowanie w organizację wakacji, bardzo żałuję, że nie mogę być tam z Wami :( , ale może na tym nie poprzestaniecie ? Szkoda, że nie ma tutaj nikogo z podkarpacia, bo tam będę wkrótce, ale pociesza mnie perspektywa spotkania z Kasią :)
Trzymam kciuki z Twoją wytrwałość na siłowni i dietetyczną :)
Leenciu, już zaczynałam się martwić, że Cię nie ma, dobrze, że zajrzałaś, aż mi się weselej zrobiło :) Gratuluję dyscypliny biegowej moja Ty wirtualna bratnia duszo :) ja też się jakoś trzymam, staram się 3 x w tyg. Świetna rzecz, bo modeluje wszystkie partie ciała, a daje tyle frajdy i emocji, że... sama wiesz :) Przy tym obserwuję jak świat się zmienia, z jesieni na zimę, teraz z zimy na wiosnę, zauważam takie rzeczy, na które tak normalnie nie zwracałam uwagi, fajnie !
Sabinko, może rozumniem Twój stan, też tak miewam, odpoczniesz chwilę i złapiesz w końcu wenę. Czekamy na Ciebie <3
Kasiu, do Ciebie nie piszę, bo zadzwonię pewnie w niedzielę to się nagadamy :)
Moje drogie Panie, zyczę Wam super miłego weekendu, ozdobionego uśmiechem i słoneczkiem... buziaki ....
Załącznik 29856
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ewuniu co się odwlecze to nie uciecze.Spotkamy się na pewno, jak nie w tym roku to w przyszłym.Może wybierzecie się z L nad morze, a wtedy będę miała niedaleko;:D
Aguniu o chronodiecie tez pisałam, nawet o ile pamiętam wysyłałam scany z książki, ale jakoś nikt się za nią nie wziął.
Ewa pisze już o tej następnej książce Delaboisa, pierwsza to dieta startowa.
Metoda 100 to taki ulepszony Atkins. 100 kalorii z węgli to 25g na dobę, liczymy tylko te kalorie i nie objadamy się.Z tłuszczy preferuje się zdrowe czyli olej lniany, kokosowy i chude białko, owoce morza, jajka ( więcej białek), warzywa zielone, generalnie z jak najmniejszą ilością węgli. Po niedzieli odbiorę książkę, to mogę wrzucić więcej info o diecie.
Trzysta ( 300) to ilość kalorii z węgli, które można zjeść maksymalnie na tej diecie, można i tyle, ale wolniej się chudnie.
Prosta i bardzo skuteczna, to na niej mój M zgubił juz 12kg.
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cześć
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...Fbuzka_gif.jpg
Napisałam długiego posta i coś nacisnęłam na laptopie i skasowałam..........ale gapa ze mnie:mad:
Rano.........to samo zrobiłam,a potem brakło czasu,żeby napisać,bo poszłam Rodziców odwiedzić,a potem obiad,sprzątanie,czas spędzony z synem ,rozmowa z miłą osóbką z forum i już 22-ga mija.
Piątek 13 tego dla mnie to normalny dzień...urodziłam się właśnie 13-tego:D
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
O, pomogło :)
Trudno nie czuć rozczarowania i zniechęcenia, gdy pomimo tylu prób ciągle nie widać oczekiwanego końca. Ale z drugiej strony najgorzej się poddawać – wiesz to Ty i mam nadzieję, że (poza okresami zrozumiałego buntu i zwątpienia) wie też Twój syn. Zaproszenie chyba przyjęłam? Nie jestem pewna, bo na razie tylko coś nacisnęłam i nie wiem czy to to.
Zaproszenie przyjęłaś Krysiu:D
Ja się nie poddaję i nie poddam-i co ważne?Nie pozwolę się poddać mojemu synowi.Trafiliśmy na lekarza,który wreszcie traktuje nas jak należy-z szacunkiem,z powagą,a jednocześnie ma super poczucie humoru.Nie obiecuje gruszek na wierzbie i uczciwie mówi,że łatwo nie będzie i leczenie może bardzo długo potrwać.Syn mu ufa,choć nie wierzy,że się uda.
Cytat:
Zamieszczone przez
Natka55
Jolinko imponujaca kolekcja.Zapytaj synka czy ma breloczek Manchsteru United ?
Tak Natko-ma taki brelok:DAle może nie ma z Twojego miasta lub Twoich okolic,tylko.......nie wiem gdzie mieszkasz;)
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Jolinko, piękna kolekcja breloków, gratuluje synowi. Będę o Nim pamiętała podczas podroży i szukała ciekawych okazów, choć patrząc na to co już ma, trudno będzie znaleźć coś ciekawego
Agnieszko dziękuję:DNapewno nie jest trudno coś znaleźć-w Polsce są tysiące miast,a breloki ma z niewielu.Ma też trochę breloków,które po prostu w oko mu wpadły;)
A tu polskie miasta....
Załącznik 29858
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
No dobra, my tu gadu, gadu, a nikt nie pisze, czy i jak się odchudza...
Proszę pisać, co, kto je i jaki ma to wpływ na wagę
Ech....dotknęłaś wrażliwego punktu Agnieszko:pNo tak...wczoraj były 2 pączki,dziś u mamy jeden plus garść paluszków solonych.I żeby uczciwie było,to ostatnie 3 dni mam.....gdzieś dietę:beurk:To znaczy bezmyślnie sięgam po jedzenie i przestałam zapisywać kalorie,co źle wróży i na pewno jest wzrost.I jeszcze mało snu.Może od jutra uda się coś zmienić- po prostu teraz się stresuję wizytą we Wrocławiu.
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Wprawdzie nie urodziłam się w piątek (chyba?), ale 13-go na pewno.
Jolinko – to dobrze, że Twój syn znalazł sobie taką pasję. To chyba rzeczywiście niezła odskocznia od problemów życia codziennego?
Krysiu co za zbieg okoliczności-ja też urodziłam się 13-nastego...tylko w czerwcową sobotę:D
Tak "zbieractwo" jest dla syna odskocznią-to oraz piłka nożna i odwiedziny maluchów-bo zarówno siostrzenica jak i siostrzeniec są jego chrześniakami,które bezgranicznie kocha:D
Cytat:
Zamieszczone przez
Leencia
Dzisiaj pobilam swoj rekord biegowy i ogromnie mnie to cieszy. Bieglam 40 minut, a 20 maszerowalam. Za jednym zamachem udalo mi sie przebiec dwa okrazenia dwoch boisk do pilki noznej. Sama nie moglam w to uwierzyc, ale wpadlam w bardzo dobry rytm, a teraz czuje sie superowo!
Lenciu podziwiam za to bieganie...bardzo Cię podziwiam.Kiedyś chciałam spróbować biegania i....wieczorem truchtałam po ogródku,ale potem dostałam zadyszki i skończyło się napadem duszności:(Mam przewlekłą chorobę układu oddechowego-to nie dla mnie.Aleza to jak tylko śnieg zniknie i zrobi się cieplej,to znowu wyciągnę kijki:DZa chęć powiększenia kolekcji dziękuję:D
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
a dzisiaj poniewaz przyjechala moja kolezanka z Pl. idziemy na pizze.
ale...w poludnie bylysmy na 2-godzinnej pieszej wedrowce w pobliskich okolicach, miasteczkach i rzymskich ruinach..
jutro wypad do Sw.Piotra a we wtorek ateny...
Witam Kalahari-jeszcze się nie znamy,ale myślę,ze to nic straconego:DPozdrawiam i życzę wspaniałych wycieczek w miłym towarzystwie.Piękne miejsca pokażesz koleżance:D
Cytat:
Zamieszczone przez
Natka55
Metoda 100 to taki ulepszony Atkins. 100 kalorii z węgli to 25g na dobę, liczymy tylko te kalorie i nie objadamy się.Z tłuszczy preferuje się zdrowe czyli olej lniany, kokosowy i chude białko, owoce morza, jajka ( więcej białek), warzywa zielone, generalnie z jak najmniejszą ilością węgli.
Trzysta ( 300) to ilość kalorii z węgli, które można zjeść maksymalnie na tej diecie, można i tyle, ale wolniej się chudnie.
Prosta i bardzo skuteczna, to na niej mój M zgubił juz 12kg.
Natko i ja dziękuję za wyjaśnienie -dla mnie trochę skomplikowanie brzmi;)
http://id.joe.pl/sub_images/pictures...afdeab_th2.gif
-
2 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 29861 Dzień dobry, witam walentynkowo i wszystkim życzę dużo miłości, serdeczności i prawdziwych przyjaźni <3
zapraszam na kawusię i ślę buziaki... Załącznik 29864
-
2 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 29862...i uprzejmie donoszę, że jednak nie bez powodu czuję się tak inaczej (lekko, szczupło...etc) :) na wadze 0,9 kg mniej :D zaraz zmieniam stopkę, bo ta "6" tam mnie bardzo cieszy, już nie pamiętam kiedy miałam na wadze 76,...
Agnieszko, to raczej nie dieta, a sposób odżywiania na dłuższą metę, nie jest męczący, a sprawdza się dobrze, wróciłam po jakimś czasie więc znowu zaczynam od startowej, ta mi bardzo odpowiada i oczywiście wg książki, bo inaczej się nie da - Dr Alain Delabos "Dieta startowa odżywianie zgodne z zegarem biologicznym" Załącznik 29863
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
3 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam serdecznie w dniu Swietego Walentego
Załącznik 29872
tapetowanie juz skonczone .. wczoraj z corka sunlysmy sie po sklepach wypatrujac jakiegos mebelka do mego wyremontowanego pokoju... kupilysmy i teraz tylko przywiezc i poskrecac... po niedzieli zostana mi jeszcze listwy wykonczeniowe na podloge no i firanki .... tu sie sprawa komplikuje, bo ja najbardziej lubie te takie tradycyjne, a corka walczy ze mna i mowi , ze caly pokoj mam teraz w miare nowoczesny a chce omciowatymi firankami caly efekt zepsuc.... zobaczymy co w koncu zrobie ...
Ale jako ze nie tylko na drabinie spedzam swoje zycie ... w czwartek wybralam sie na zbiorowe grzeszenie slodkim obzarstwem ... i oczywiscie tak jak zapowiadalam na jednym paczku sie nie zakonczylo ... Max wciagnol za jednym przysiadem 4 paczki i sporo faworkow, Marie... popatrzcie same czy patrzyc na takie obrazki mozna nie objesc sie paczkami ?
Załącznik 29873
Kalahari ...
ku mojej uciesze, duzo gdzie czytam o tym o czym napisalas, czyli o tym ze osoby z duza nadwaga nie powinny biegac, bo jest to duze zagrozenie dla stawow , a ze biegac nigdy nie kochalam, wiec trzymam sie tego zalecenia z wyjatkowa starannoscia ...
Agnieszko ...
szkoda, ze nie weszlas na wage... w moim przypadku ... po paczkowym szalenstwie w piatek rano waga pokazala wynik poza balwankowem ... dzis dokladnie to co w stopce... czyzbym wiec powinna sie na codzien paczkami faszerowac ?
Natko ...
chronodiete stosowalam ponad 25 lat temu , choc wowczas nazywala sie ona jakos inaaczej ...wtedy schudlam 26 kg w trzy miesiace, ale nie tylko na tej diecie... zmienialam diety srednio co 2 tygodnie , bo juz wtedy wszelkie diety nudzily mi sie bardzo szybko ... ale wtedy bylam trzydziestoparolatka, wiec nie ma porownania z pania przed szescdziesiatka ...
Jolinko...
kolekcja syna imponujaaca....
Sabinko....
hop, hop.... wylaz z dola ... dzis Walentynki ... napij sie dobrego wina i nie mysl o tym co cie doluje ...
:drunk:
spadam kobitki , bo jedziemy odebrac z magazynu moj zakup...
MILYCH WALENTYNEK WSZYSTKIM ZAWZIETASKOM
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam dziewczynki w dzień Świętego Walentego i niech ten dzień będzie dla was wszystkich miłosny :clown:
Gammo ja nie siedziałam w dole, wcale nie ale jakoś nie miałam weny do pisania i tak jakoś minęło parę dni i wena chyba wraca :kiss:
a dzisiaj mam nadzieję spędzić miły wieczór z J. kwiatki dostałam już rano po drodze do pracy bo przecież mój Walenty pracuje w każdą sobotę :cry:
robię kolację bo w taki dzień w restauracjach pełno małolatów a w domku można stworzyć miłą romantyczna atmosferę:he:
Marie super słodziak, słodszy od tego pączka który podjada:yipi:
tyle na razie bo muszę wyjść teraz ale później postaram się zajrzeć:go:
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...aff1f723ee.gif
Cytat:
Zamieszczone przez
evige
uprzejmie donoszę, że jednak nie bez powodu czuję się tak inaczej (lekko, szczupło...etc) na wadze 0,9 kg mniej zaraz zmieniam stopkę, bo ta "6" tam mnie bardzo cieszy, już nie pamiętam kiedy miałam na wadze 76,...
Evi gratuluję Ci -piękny spadek,a uczucie lekkości bezcenne.Pierwszy raz słyszę o diecie startowej.Zerknęłam tak na szybko,ale nie wiem czy na niej chudłabym.
Dziękuję Ci Evi na pv:D
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...61854503bf.gif
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Jolinko, dlatego ja dziś na wagę nie weszłam, bo pomijając ostatnie dwa dni, z dietą byłam na bakier. teraz jest dobrze, więc niedługo odważę się na nią wejść.
Ja od środy,od telefonu lekarza jestem na bakier z dietą i jestem na siebie zła i jest mi wstyd.Jeszcze dzisiaj jest na bakier,ale to Walentynki,więc dobry obiad nam zrobiłam,było trochę słodkości i będą lody.......a potem spalanie kalorii:beurk:
Jutro obiecuję sobie i Wam,że znowu zacznę się pilnować i kalorie liczyć.Ciężko będzie,bo jadę w odwiedziny do koleżanki,a ona zawsze jakieś ciacho postawi.Znamy się z liceum-Aga jest na wózku od kilku lat i staram się kilka razy w roku ją odwiedzić:DWie,że się odchudzam,to może się nie obrazi jak odmówię łakoci.
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...9721a4fc70.gif
Cytat:
Zamieszczone przez
gamma56
po niedzieli zostana mi jeszcze listwy wykonczeniowe na podloge no i firanki .... tu sie sprawa komplikuje, bo ja najbardziej lubie te takie tradycyjne, a corka walczy ze mna i mowi , ze caly pokoj mam teraz w miare nowoczesny a chce omciowatymi firankami caly efekt zepsuc.... zobaczymy co w koncu zrobie ...
Super,że remont dobiega końca i będziesz się cieszyć zapachem świeżości.A jaką tapetę położyłaś?Ciekawska jestem,bo jestem na etapie oglądania tapet i zastanawiania się jakie kolory wybrać.Co do firanek,to Ty będziesz w tym pokoju mieszkać-to Ty powinnaś dobrze się czuć,wiec wybierz co Tobie bliskie:DJa też lubię tradycyjne firanki-za to nie lubię jak ktoś w ogóle ich nie ma,choćby symbolicznej króciutkiej w stylu zazdrostki.
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...020f6ff5ac.gif
Cytat:
Zamieszczone przez
gamma56
w czwartek wybralam sie na zbiorowe grzeszenie slodkim obzarstwem ... i oczywiscie tak jak zapowiadalam na jednym paczku sie nie zakonczylo ... Max wciagnol za jednym przysiadem 4 paczki i sporo faworkow, Marie... popatrzcie same czy patrzyc na takie obrazki mozna nie objesc sie paczkami ?
Zbiorowe grzeszenie...brzmi intrygująco:pU mnie skończyło się na 2 pączkach w czwartek i jednym w piątek.Mari jest taka słodka-to Twoja wnusia?Ma oczy ciemne jak moje wnuki:D
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...3d633ee0d8.gif
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Gammo ja nie siedziałam w dole, wcale nie ale jakoś nie miałam weny do pisania i tak jakoś minęło parę dni i wena chyba wraca
Sabinko cieszę się,że wena wraca i będziesz tutaj częściej zaglądać-będę mogła Ciebie lepiej poznać.Życzę udanej kolacji walentynkowej:D
http://s20.rimg.info/4c4fc4f493993d1...3bda032b5e.gif
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie Walentynkowo :mdr:
Ewo – duże gratki! Jestem pod coraz większym wrażeniem waszej aktywności i determinacji. To powoli robi się zaraźliwe :)
Jolinko – dobrze, że masz tak blisko rodziców. Zresztą wygląda na to, że nie tylko ich. Na pewno łatwiej wam się razem wspierać. I całe szczęście, że trafiliście na takiego dobrego lekarza. To już połowa sukcesu! No i to, że Twój syn ma do niego zaufanie! Od razu przypomina mi się lekarz, do którego trafiłam w czwartek. Nic tylko chwytać się za głowę i uciekać. A jeżeli chodzi o miesiąc urodzenia, to ja jestem z marca :money:
Kalaharii – przyznaję, że bardzo tu jestem zgodna z Gammą, jeżeli chodzi o bieganie :) .
Gammo – bieganie bieganiem: też nigdy nie złapałam tego bakcyla, ale są inne formy aktywności i jak tak podczytuję dziewczyny i to jak się zrobiły ruchliwe, to naprawdę zaczynam szukać alternatywy! A patrząc na Twoją wnusię już się czuję rozgrzeszona z czwartkowego pączkowania. Naprawdę trudno się nie uśmiechnąć na jej widok :D
Agnieszko – mnie ten strach przed wejściem na wagę ściska od czasu, jak zgubiłam zawziętasa!
Sabinko – dobrze Cię tu znowu widzieć :)
Ciekawe jak tam nasza Kasia – czy zadowolona ze współlokatora (jeżeli go ma) i zabiegów?
Miłego wieczoru i dużo walentynek!
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao, ciao
wrocilam z RM z kolezanka, zrobilysmy 4-godzinny spacer po roznych miejscach, ulicach i okolicach(zielonych)...
to taka mala zaprawa przed Atenami-nie macie pojecia jak sie ciesze, ze taki wariacki pomyslm mnie naszedl-
pogoda byla ok. turystow pelno wszyscy szaleja z selfie , ja tez.
na pl. sw. piotra kolejka do wejscia do bazyliki, wiec szybko zrezygnowalysmy i poszlysmy na piechote na pobliskie wzgorze gianicolo z ktorego widac cala panorame rm. i na ktorym znajduje sie pomnik giuseppe garibaldiego--tego ktory walczyl o zjednoczenie IT.(1861r)--a wiecei, ze on przeszedl ze swoim wojskiem kolo mojego domu...? kiedys wam o tym napisze.
nastepnie zeszlysmy na dol nad Tybr i na zatybrze, dzielnice pelna uroku, knajpek, sklepikow i starych kamieniczek.
bardzo lubie tam chodzic,moze dlatego, ze nie ma tam starozytnych wielkich zabytkow i wielkich dostojnych budynkow...kosciolow i ulic pelnych autobusow i samochodow...jest poprostu fajnie....nawet troche brzydko, ale realnie.
jutro sprzatanie ogrodu, czyli obejscia, bo w poniedzialek przychodza koledzy z pracy i bedziemy "radzic".
przygotowujemy spotkanie integracyjne dal calej grupy....
bo kazdy zaczyna chodzic w swoja strone i wynikaja z tego problemy.
trzeba towarzystwo troche ustawic do pionu.
a teraz drink, kapiel i do lozka.
jesli chodzi o bieganie, to prosze uwazac...a skakanie na skakance, to jeszcze wiekszy horror, tez sie o tym przekonalam...
pozdrawiam kazda z osobna,
sciskam tez z osobna
ciao, ciao.....
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
acha...zapomnialam sie spytac, jak sie likuje??????czyli lajkuje? wpisy????
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
qurde....
nadal nie widze tego "lubie to"
a w polowie lipca bede chyba juz w PL.
szkoda...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ok.
w koncu zalapalam gdzie jest to "lubie to"
teraz bede juz was zawsze lajkowac...:clown:
buonanotte!!
m
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
I ja witam :)
Jolinko, dzięki za piękną( a na pewno także pyszną) kawę.
Dobrego dnia wszystkim życzę :whistle:
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
nie wiem dlaczego jeszcze nie udzielam się na tym wątku:)
powinnam od 3 lat
no chyba że chodzi o te zawziętość niekoniecznie wyostrzoną:)
choc i z tym ostatnimi czasy coraz lepiej:)
dzień dobry:)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry wszystkim :) Ja tez wlasnie popijam kawusie i na spokojnie moge Was poczytac i odpisac. Wczoraj zajrzalam, ale niestety tylko na szybko przeczytalam Wasze posty i nie chcialam odpisywac w pospiechu. Teraz przeczytalam je jeszcze raz uwaznie i tym sposobem moge spokojnie odpisywac, bez obawy ze kogos pominelam ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
ciao,
leenciu,
przepraszam, ze ci to napisze, ale ja tez do niedawna tak biegalam i sie cieszylam, ze mi swietnie to idzie a wlasciwie biegnie..
uwielbialam to robic, stalam sie wprost uzalezniona od tego rodzaju sportu...co jest rzecza normalna.(mozna sie od wszystkiego uzaleznic)
niestety,zaczelo mnie troche bolec kolano i wtedy mnie uswiadomiono, ze bieganie obciaza bardzo kolana bo spada na nie ciezar 2-3 krotnie wiekszy od naszego ciala...
czyli...uwazaj,
rozgrzewaj sie zawsze i rozciagaj...zycze powodzenia.
wczoraj jednak mlodsi ode mnie usmazyli faworki...a dzisiaj poniewaz przyjechala moja kolezanka z Pl. idziemy na pizze.
ale...w poludnie bylysmy na 2-godzinnej pieszej wedrowce w pobliskich okolicach, miasteczkach i rzymskich ruinach..
jutro wypad do Sw.Piotra a we wtorek ateny...
a w miedzyczasie nawet udalo nam sie i ......".baltyk zaliczyc"...
ciao, ciao
Kalahari, dziekuje bardzo za rade odnosnie biegania. Wiem juz od dawna, jak bardzo tego typu aktywnosc obciaza kolana, ale wydaje mi sie, ze cwiczenia z Chodakowska, czy inne tego typu treningi tez ich jakos szczegolnie nie oszczedzaja. Jednak widze po sobie, ze jak regularnie cwicze, to odczuwam mniejsze dolegliwosci, zreszta lekarz zalecil mi wzmacnianie miesni, bo to ma pomoc przy moim schorzeniu. Jesli chodzi o bieganie, to do sprintu mi daleko :) Moje tempo okreslilabym truchtem, moze troszke szybszym truchtem i jak tylko jest mozliwosc, to biegam po trawie, wtedy obciazenie kolan jest nieco amortyzowane. Aha i zawsze sie rozgrzewam i rozciagam, bo nie ma nic gorszego jak kontuzja z wlasnej glupoty. :) Dziekuje!
Cytat:
Zamieszczone przez
evige
Dobry wieczór wreszcie usiadłam na chwilę, żeby z Wami pobyć zaczynam weekend, żyję na wysokich obrotach i sama świadomość luzu, osłabia mnie, czuję się jakby zeszło ze mnie powietrze...
Niespaną noc odespałam, ale cały dzień dzisiaj jeszcze byłam jakaś "śnięta", nie przeszkadzało mi to jednak, żeby pobiegać chwilę po pracy, miałam w planie dłuższy bieg, ale zapomniałam włączyć nawigację w telefonie i endomondo źle mi liczyło,a to mnie zniechęciło i po 4,5 km wróciłam do domu, nie mniej jednak, zawsze to coś
Jutro, jak zwykle w sobotę, nadrabiam cały tydzień, porządki, zakupy, a wieczorem idziemy z L na uroczystą, walentynkową kolację <3
Krysiu, tak tu jest zorganizowane życie w domach (blokach) wielorodzinnych, że nie ma miejsca w mieszkaniach na pralkę, jest pralnia w budynku, jest automat, który działa na kartę zasilaną pieniążkami i pobiera za pranie w zależności od programu więcej lub mniej. Nie jest to złe rozwiązanie, bo w domu nie ma bałaganu, ale trzeba się do tego przyzwyczaić, na początku było mi, nie powiem, ciężko ale już jest ok !
Leenciu, już zaczynałam się martwić, że Cię nie ma, dobrze, że zajrzałaś, aż mi się weselej zrobiło Gratuluję dyscypliny biegowej moja Ty wirtualna bratnia duszo ja też się jakoś trzymam, staram się 3 x w tyg. Świetna rzecz, bo modeluje wszystkie partie ciała, a daje tyle frajdy i emocji, że... sama wiesz Przy tym obserwuję jak świat się zmienia, z jesieni na zimę, teraz z zimy na wiosnę, zauważam takie rzeczy, na które tak normalnie nie zwracałam uwagi, fajnie
Evige, Ja biegam raz w tygodniu, a pozostale 3-4 razy cwicze w domu. Jednak czuje, ze cos pozamieniam, bo brakuje mi biegania, wiec moze bedzie 2 razy bieganie i 2-3 razy trening w domciu ;) Ja przy bieganiu obserwuje psy, ktore szlaleja w parku i co jakis czas musze zwalniac, co by mnie nie zaatakowaly ;D ale przyznaje, ze jest to bardzo przyjemna forma ruchu, jesli tak jak napisala Kalahari, odpowiednio sie do niej podejdzie.
Ja tu do Was zagladam codziennie, ale jakw iedze ile jest do przeczytania, to sobie mowie: "wieczorkiem na spokojnie usiade przeczytam i odpisze". A wieczorem juz jestem zmeczona, wiec tylko na swoim watku wrzucam raport jedzeniowy i ide spac. Nie cche Was czytac tak "po lebkach" i odpisywac bez wiekszej uwagi, bo to bardzo niegrzeczne ;)
Gratuluje spadku wagi! Wtedy to chce nam sie jeszcze bardziej dbac o diete i ruch! :)
Nie dziwie sie, ze potrzeba czasu, zeby przyzwyczaic sie do pralki po za domem, ale najwazniejsze, ze da sie to jakos ogarnac :)
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Leeencio, taki podziw męża, to rzecz bezcenna super a napisz jaka dieta lecisz, bo mam wrażenie, że to 5:2 ?
Agnieszko, trafilas w "10"! :) Ja stosuje diete 5:2 i jestem z niej bardzo zadowolona. Mysle ze jak juz osiagne swoj cel wagowy, to taki dzien postny bede sobie nadal stosowac raz na tydzien, bo z tego co sie dowiedzialam, to sprzyja on bardzo naszemu zdrowiu :) Jednak w dni postne staram sie intensywnie nie ciwczyc i po prostu wychodze sobie na spacer.
"Podziw meza", jak to okreslilas, dodaje skrzydel :D Ciesze sie, ze motywacja u mnie nie slabnie i moze w koncu uda mi sie osiagnac ta wymarzona wage.
Gammo, ja podobnie jak Twoja corka, nie jestem zwolenniczka firanek, ale musze przyznac, ze moja ciocia ma bardzo nowoczesnie urzadzone mieszkanie i wisza firanki swietnie dopasowane do wnetrza. Moze uda Ci sie znalezc cos odpowiedniego :)
Jolinko, aromat tej kawy unosi sie rowniez w mojej kuchni. Uwielbiam! :)
Dolinko, witaj i niech ta zawzietosc Cie nie odpuszcza! W grupie sila!
Natko, fajnie to wszystko organizujesz. Mam nadzieje, ze Wasz wyjazd bedzie tak udany, jak jego organizacja :)
Kasiu, mam nadzieje, ze aklimatyzacja przebiega pomyslnie i oprocz ograniczonego dostepu do internetu, reszta jakos sie uklada :)
Jesli chodzi o znalezienie odpowiedniej aktywnosci dla siebie, to mysle ze spacery sa dobra alternatywa, bez zgledu na wage. Kiedys na YT znalazlam filmiki z cwiczeniami opartymi na chodzeniu. START! Walking at Home American Heart Association 3 Mile Walk - YouTube tu jest filmik z treningiem Laslie Sansone. Jej programy nie sa obciazajace, a jednak mozna cos zrobic. :)
Milej niedzieli!
-
3 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry, a właściwie już dobry wieczór, dzisiaj dałam sobie na luz, chciałam pobyć chwilę sama z sobą, nadrobić zaległy odpoczynek ;)
popołudniu, jednak pobiegałam [6 km, 47 min] , bo przecież musiałam wybiegać wczorajszą bombę kaloryczną :)
Kolacja była wyśmienita, pomimo, ze byliśmy w sąsiedniej miejscowości, postanowiliśmy iść pieszo i bardzo dobrze :) W menu walentynkowym był FILET DE BOEUF SUR ARDOISE tj filet wołowy pieczony na kamieniu (ardoise) nie wiem czy to znacie, bo w PL nie spotkałam się z tym, każdy dostaje podbródek (jak niemowlę, tylko duży) potem wjeżdża na stół drewniana taca z rozgrzanym mocno kamieniem i każdy sobie sam piecze mięso jak lubi, i zjada w towarzystwie frytek i różnych sosów, ograniczyłam frytki do minimum, ale mięso pożarłam, bo uwielbiam to i popiłam 2 lampkami wina czerwonego, zrobiłam zdjęcie, bo chciałam Wam pokazać jak to wygląda :) wcześniej była przystawka, ale nie zrobiłam zdjęcia (różne sałatki z kawałkiem pasztetu), a na koniec deser lody, pięknie podane z sosem morelowym, malinką (zdjęcie w załączeniu :)...
Załącznik 29904 Załącznik 29905
kolacja super, kalorii mnóstwo, dlatego dobrze, że wracaliśmy pieszo, pomimo zimna :D A dzisiaj pobiegałam więc trochę tych kalorii spaliłam , mam nadzieję ;)
Gammo, to już masz "nowy pokój" fajnie tak się rozkoszować zmianami, tym bardziej, ze się nie źle narobiłaś przy tym, tym większa radość i satysfakcja.
Wnusia rozkoszna, śliczniutka :)
Agnieszko, nie unikaj wagi, bo jak Ci powie, że masz za dużo, to Cię bardziej zmobilizuje, a Ty z tego co wiem, jesteś badzo zdyscyplinowana więc szybko utracisz to co nadrobiłać ;)
i koniec ferii, gotowa do pracy ? jutro będzie ciężki dzień :) trzymam kciuki :D
Jolinko ja stosuję chronoodżywianie, czyli dożywianie zgodne z zegarem biologicznym, korzystam z książki opracowanej przez francuskiego lekarza Delabos / dieta starowa (4 tyg),bardzo mi odpowiada, a potem należy trzymać się pewnych zasad. dobrze się czuję odżywiając się w ten sposób, wypróbowałam już kiedyś, a teraz wróciłam (po roku)
Krysiu, to dobrze, że zaczynasz myśleć o jakiejś aktywności, idzie wiosna, może zaczniesz spacery najpierw wolniejsze, potem marsz... każda aktywność jest dobrza, a szczególnie na świeżym powietrzu.
Do Kasi będę dzisiaj dzwonić, wszystkiego się dowiem, mam nadzieję, że oprócz braku internetu wszystko jest ok.
Kalahari, zazdroszczę Ci tych spacerów po Rzymie, we Włoszech byłam tylko dwa razy na wczasach w Bibione, mam co prawda nie daleko do samej Italii ze Szwajcarii, ale jakoś zawsze mi nie po drodze :)
Sabinko, jak kolacja walentynkowa, też się tak obżerałaś jak ja ?
Natuś, a Ciebie też tutaj mało widać, gdzie się podziewasz ???
Leenciu, wiem jak to jest z tym pisaniem, nie zawsze jest czas i ochota na pisanie, ja tak miałam dzisiaj, cały dzień i choć zajrzałam poczytać, to jednak na pisanie musiałam się nakręcić... Fajnie, ze kontynuujesz bieganie, ja nie mam jeszcze dość, a wręcz przeciwnie, teraz bardziej mi się chce, dzień dłuższy i choć dużo śniegu tutaj jeszcze jakoś pachnie wiosną... W poniedziałak mija 5 miesięcy mojego biegania, jestem z siebie dumna :D
Dziewczyny, uciekam coś jeszcze szykować na jutro do pracy, a Wam życzę spokojnego, miłego wieczoru...
Załącznik 29906
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
U mnie dzisiaj trochę refleksyjnie. Byłam w czwartek u ortopedy – ze swoim kolanem i kręgosłupem! Kolana nawet nie obejrzał, tylko od razu na wstępie powiedział, ze mam się odchudzić! Zajrzał w kartę, zagrzmiał że jest tylko o miesiąc młodszy ode mnie i nie ma czegoś takiego jak ‘nie mogę’ (Gammo – piszę to wszystko mając w pamięci nasze niedawne rozmówki). Dowiedziałam się więc, że pan doktor też był otyły i stracił 30 kg. I że to się po prostu da! Nie zdążyłam, a raczej nie próbowałam już pytać o kręgosłup, bo w trakcie swojej opowieści poinformował mnie, że dalej ma duże problemy ze swoim, aczkolwiek zmiana wagi trochę go odciążyła. Przyznaję, że na początku się wkurzyłam. Ale refleksja też przyszła. Nie był delikatny, ale w zasadzie powiedział prawdę. Bo tak właściwie to jestem przed tą prawdą chroniona - M i dzieci są przyzwyczajeni do takiej mnie i jeżeli już jest poruszany temat odchudzania, to w sensie zadbania o swoje zdrowie. W pracy koleżanki też mnie taką akceptują. Nie słyszę żadnych uwag ze świata zewnętrznego. Czyli co? – sprawy nie ma! Sama dla siebie również mam świetne tłumaczenia – obżarstwo to przecież choroba! A jak choroba, to trzeba leczyć. Tylko, że na to przecież nie ma skutecznych leków. Jak nie ma skutecznego leczenia (nie licząc oczywiście operacji), to sprawa jest właściwie zakończona. No i nagle ten zimny prysznic! I jeszcze przypomniałam sobie, że zanim doszłam do pana doktora zobaczyłam urywek jakiegoś programu – mówili tam, że plaga otyłości związana jest z zawaleniem sobie metabolizmu. Tak po prostu! Żadne filozofie tu niepotrzebne! Do buzi przecież nikt mi jedzenia nie wkłada. Nie wiem, zobaczę czy coś z tych moich ostatnich przemyśleń wyniknie.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam. Już drugi dzień udaje mi się trzymać dietki. Otrzymalam cenne wskazówki od Malgosi i daje rade.
Krysiu mnie tez pobolewa kregoslup, ale nie ide do lekarza, bo jestem pewna, ze uslysze to co Ty, wiec po co ma się nade mna znecac, kiedy ja wiem, ze musze zgubic kilogramy. Moja corka po ciąży tez mocno utyla i jej walka z kilogramami daje odwrotny skutek i dlatego dzisiaj wykupila diete Gacy. Zobacze jak jej będzie szlo, mam nadzieje, ze to nie będą wyrzucone pieniądze, bo jest mloda, a za bardzo się zapuscila.
Jutro wybieram się na silownie, jak mi nie wyjdzie to będą kijki, ale na pewno cos będzie. Krysiu bierzemy się za siebie wzorem naszych koleżanek. Spotkanie już blisko, a basen czeka...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Witajcie!
U mnie dzisiaj trochę refleksyjnie. Byłam w czwartek u ortopedy – ze swoim kolanem i kręgosłupem! Kolana nawet nie obejrzał, tylko od razu na wstępie powiedział, ze mam się odchudzić! Zajrzał w kartę, zagrzmiał że jest tylko o miesiąc młodszy ode mnie i nie ma czegoś takiego jak ‘nie mogę’ (Gammo – piszę to wszystko mając w pamięci nasze niedawne rozmówki). Dowiedziałam się więc, że pan doktor też był otyły i stracił 30 kg. I że to się po prostu da! Nie zdążyłam, a raczej nie próbowałam już pytać o kręgosłup, bo w trakcie swojej opowieści poinformował mnie, że dalej ma duże problemy ze swoim, aczkolwiek zmiana wagi trochę go odciążyła. Przyznaję, że na początku się wkurzyłam. Ale refleksja też przyszła. Nie był delikatny, ale w zasadzie powiedział prawdę. Bo tak właściwie to jestem przed tą prawdą chroniona - M i dzieci są przyzwyczajeni do takiej mnie i jeżeli już jest poruszany temat odchudzania, to w sensie zadbania o swoje zdrowie. W pracy koleżanki też mnie taką akceptują. Nie słyszę żadnych uwag ze świata zewnętrznego. Czyli co? – sprawy nie ma! Sama dla siebie również mam świetne tłumaczenia – obżarstwo to przecież choroba! A jak choroba, to trzeba leczyć. Tylko, że na to przecież nie ma skutecznych leków. Jak nie ma skutecznego leczenia (nie licząc oczywiście operacji), to sprawa jest właściwie zakończona. No i nagle ten zimny prysznic! I jeszcze przypomniałam sobie, że zanim doszłam do pana doktora zobaczyłam urywek jakiegoś programu – mówili tam, że plaga otyłości związana jest z zawaleniem sobie metabolizmu. Tak po prostu! Żadne filozofie tu niepotrzebne! Do buzi przecież nikt mi jedzenia nie wkłada. Nie wiem, zobaczę czy coś z tych moich ostatnich przemyśleń wyniknie.
czasami potrzebujemy takiego "zimnego prysznica", na pewno Ci to pomoże, nie wolałabyś chyba, żeby p.doktor Ci powiedział, no trudno musi Pani dźwigać ten bagaż... Ja zaczęłam biegać, nie po to, żeby wyszczupleć, chciałma, sprawdzić czy dam radę, bo całe życie szukałam wykrętów, a po opinii mojego fizjoterapeuty , że to wzmacnia mięśnie, które podtrzymują kręgosłup, że poprawia krążenie i odporność itd , utwierdziłam się w przekonaniu i już zaczynam odczuwać pozytywne skutki ruchu... pozdrawiam Cię Krysiu i życzę Ci, żebyś jak najprędzej dojrzała do dobrych decyzji. buziaki na dobranoc...
-
2 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wpadlam na moment lapka pomachac, bo na nic wiecejsily nie mam ... przeziebienie zwalilo mnie z nog i dzis caly dzien przelezalam pod koldra... wypilam chyba z litr herbaty z rumem , ale ciagle czuje sie jak przepuszczona przez wyrzymaczke ... moze jutro bedzie ciut lepiej ... dzis jest naprawde byle jak ....
Załącznik 29907
Milego wieczorku i spokojnej nocy wszystki zycze ...
Załącznik 29908
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Bożenko - drugi dzień to już coś! Czyli byle tak dalej :) . A za jaką dietę właściwie się wzięłaś? Też sobie właśnie uświadomiłam, ze czeka nas spotkanie z Zawziętaskami i może być wstyd :p . Toż tam już prawie same szczupliny! Ciekawa jestem efektów diety Gacy wobec tych, którzy nie są objęci tak bezpośrednio jego metodami. Jak będziesz mogła, to pisz coś więcej o postępach Twojej córki.
Ewo - taką mam właśnie refleksję po wizycie u lekarza, jak piszesz. I uważam, że należało mi się! To czy uda mi się złość na siebie przekuć w czyn, to już inna sprawa. Ale na pewno przestanę już zwalać winę za swoje obżarstwo na niezależne ode mnie czynniki! Dziękuje za wsparcie i zachętę do ruchu :D . Wiem, ze to ważne i, jak pisałam już wcześniej, motywujące jest to, że tak prężnie się za to wzięłyście.
Gammo – kuruj nam się tu kochana!
Buziaczki od Evige przesyłam dalej :). Miłej nocy wszystkim …
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
zapraszam na poniedziałkową kawę :)
Załącznik 29910 i życzę wszystkim dużo energii i miłego dnia :)
Bożenko, Krysiu, trzymam kciuki za realizację Waszych planów i postanowień, będę Was wspierać całym sercem <3
Gammo, herbatka, miód, cytryna, imbir... kuruj się ! szybkiego powrotu do zdrowia i do nas :)
Agnieszka, życzę Ci, by Twoje dzieciaki powitały Cię uśmiechem i radością, miłej pracuni :)
ach i jeszcze ... Kasia nasza kochana, pozdrawia Was wszystkie, póki co nie ma jeszcze rozwiązanej sprawy z netem, ale ma się dobrze, już się wszystko rozkręca, w tym tygodniu, zaczyna wszelkiego rodzaju terapie, spaceruje, odpoczywa... Podczytuje nas tak więc jest z nami na bieżąco, niestety z wiadomych względów nie pisze...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu, mnie też się wkleiło 2 x, dopiero dzisiaj zauważyłam, ale możesz to wykasować, spróbuj wejść w edytuj i tam jest opcja wykasowania postu, trzeba ją oznaczyć i wykasować :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Ewa...
Dzieki za kawe..siorbne z ochota bo wracam do zywych ... choc jeszczenie calkiem zdrowa, ale czuje sie juz o niebo lepiej ... pomyslec , ze jakias mala bakteria, wirus , i nie wazne jak to tam zwal ... cos tak mikroskopijnego cos czego nie widac golym okiem , wielka babe potrafi zwalic z nog ... poprostu znokautowac ... lezalam jak worek piachu i nie mialam sily na nic.... dzis jak juz powiedzialam wracam do zywych i tylko jeszcze katar nie odpuszcza ...
Agnoieszko ...
nie tylko w twojej pracy ale wszedzie dzieciaki sa fajne ... gorzej z doroslymi :yes:
Kryniu...
nie powiem, ze nadwaga pomaga, ale zbyt czesto lekarze wszelkie dolegliwosci zwalaja na nadwage ... znam naprawde sporo szczuplych dziewczyn , ktorym kregoslup dokucza niewyobrazalnie ... zawsze pytam co mowi im lekarz jak skarza sie na bole, bo chyba nie mowi ze musza schudnac ...
Bozenko...
trzymam kciuki za powodzenie twojej dietki ...
Milego , pogodnego dnia wszystkim zawzietaskom zycze ...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziewczęta Kochane melduje się :D:D:D Jestem po urlopie, wypoczęta, i pełna gotowości do odchudzania :) Nad morzem było cudownie :D pogoda prześliczna :) Oczywiście wróciłam z nadbagażem ale od wczoraj już walczę:)
Serdecznie Was pozdrawiam i życzę miłego dnia :D:D:D
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam dziewczyny :D
Na dzień dobry dla Was świeżutka kawa,a dla mnie filiżanka herbaty:D
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...le-kub1232.gif
Wczoraj spędziłam miły dzień u koleżanki ,ale nie udało się nic nie zjeść,bo Agnieszka uparta jest jak osiołek.Tak jak Wam pisałam jest na wózku i bardzo rzadko z domu wychodzi,wiec spragniona jest towarzystwa i zawsze chce jak najlepiej ugościć.Upiekła kruche ciastka walentynkowe-cieniutkie serca wielkości....deserowego talerzyka:DWywalczyłam tyle,że to serce zjadłam bez dodatków czyli bez bitej śmietany itp.
Udało mi się zmieścić wczoraj w 1500 kcal i od dzisiaj wracam do zapisywania każdego kęsa co w siebie wrzucam,wracam do liczenia kalorii,bo to najlepiej się u mnie sprawdzało-czuje wtedy większą kontrolę nad sobą.To na takim liczeniu schudłam kiedyś 30 kg.Dzisiaj przespałam solidnie pierwszą noc chyba od tygodnia -spałam 11 godzin:beurk:I weszłam na wagę -jest zwyżka,bo jakby inaczej mogło być po 5 dniach luzu-na szczęście nie taka jak się obawiałam-84 kg czyli 0.7 na plusie.Suwaczka nie zmieniam licząc ,że za 3-4 dni wróci na swoje miejsce.
Cytat:
Zamieszczone przez
Leencia
Jesli chodzi o znalezienie odpowiedniej aktywnosci dla siebie, to mysle ze spacery sa dobra alternatywa, bez zgledu na wage. Kiedys na YT znalazlam filmiki z cwiczeniami opartymi na chodzeniu. START! Walking at Home American Heart Association 3 Mile Walk - YouTube tu jest filmik z treningiem Laslie Sansone. Jej programy nie sa obciazajace, a jednak mozna cos zrobic.
Lenciu jestem Ci wdzięczna za ten filmik-u mnie jak już pisałam intensywny ruch odpada-zaraz byłyby duszności i inhalator.Dlatego najlepiej czuję się maszerując z kijkami i czekam na cieplejsze dni z utęsknieniem.Troszkę zaczęłam też ćwiczyć z piłką fitenss i czasem na stacjonarnym rowerku popedałuję.Na pewno filmik wykorzystam,choć 45 min. nie dam rady tak maszerować-ech...forma u mnie zerowa i sił brak.
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...110d528702.gif
Cytat:
Zamieszczone przez
evige
FILET DE BOEUF SUR ARDOISE tj filet wołowy pieczony na kamieniu (ardoise) nie wiem czy to znacie, bo w PL nie spotkałam się z tym, każdy dostaje podbródek (jak niemowlę, tylko duży) potem wjeżdża na stół drewniana taca z rozgrzanym mocno kamieniem i każdy sobie sam piecze mięso jak lubi, i zjada w towarzystwie frytek i różnych sosów, ograniczyłam frytki do minimum, ale mięso pożarłam, bo uwielbiam to i popiłam 2 lampkami wina czerwonego, a na koniec deser lody, pięknie podane z sosem morelowym, malinką (zdjęcie w załączeniu ...
Eva kusicielka.....tak jak w raju Adama skusiła jabłkiem,tak nas tu kusi smacznym mięsiwem i lodami;)Nie znam takiego mięsa pieczonego na kamieniu-musi być przepyszne.I te lody....Evi ja po prostu kocham lody i....to wszystko w tym temacie,bo ślinotoku dostaję.O chrono-diecie poczytałam i wiem,że wymaga : "ustabilizowania rytmu dobowego. Koniec z niedosypianiem, nieregularnym chodzeniem spać, imprezami do białego rana, pobudzaniem się kawą czy uspokajaniem alkoholem. Musimy tak gospodarować naszym czasem, aby kłaść się codziennie o tej samej porze, najlepiej przed północą i spać od 6 do 9 godzin. Ani więcej, ani mniej. Przed snem nie oglądajmy też telewizji czy nie wpatrujmy się w ekran tabletu czy komórki".U mnie byłoby to problemem-nie imprezuję,ale spać chodzę o różnych porach i tego nie zmienię....nie teraz.
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
No i nagle ten zimny prysznic! I jeszcze przypomniałam sobie, że zanim doszłam do pana doktora zobaczyłam urywek jakiegoś programu – mówili tam, że plaga otyłości związana jest z zawaleniem sobie metabolizmu. Tak po prostu! Żadne filozofie tu niepotrzebne! Do buzi przecież nikt mi jedzenia nie wkłada. Nie wiem, zobaczę czy coś z tych moich ostatnich przemyśleń wyniknie.
Zimny prysznic......i ja kiedyś dostałam od lekarza przy swojej najwyższej wadze.To było dawno temu,miałam poważną kobiecą operację,a po niej ordynator powiedział do mojej mamy,ale przy mnie : ale dorodną ma Pani córkę,nie mogliśmy się przekopać przez ten tłuszcz...co myśmy się namęczyli.Boże.......jak strasznie było mi wstyd:(To prawda,że nikt nam jedzenia do buzi nie wkłada...to prawda,że problem często siedzi gdzieś tam w głowie.Jeden w czasie stresu nie je,drugi odwrotnie i ja jestem tym drugim typem.Zażeram stresy to raz i jeszcze.....często jem z nudów jak jestem sama.Na jedzenie z nudów pomaga mi jedno.....porządki:)Potrafię wtedy np. wszystko z kilku półek powywalać ,przeglądać i układać od nowa.Pomaga:DKrysiu życzę Ci,żeby ten prysznic dobrze na Ciebie podziałał i będę kciuki trzymać bardzo mocno.U mnie najbliżsi też mnie akceptują i czasem myślę,że to nie do końca jest dobre.Bo jeśli mnie kochają jaka jestem,to po co się tak zarzynać dietą,po co się starać -takie myśli czasem wpadają mi do głowy.Ale tylko czasem-teraz nie odchudzam się dla wyglądu i dla kogoś-teraz robię to dla zdrowia i dla siebie.
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...1c7bb4004d.gif
Cytat:
Zamieszczone przez
bozena54
Witam. Już drugi dzień udaje mi się trzymać dietki. Otrzymalam cenne wskazówki od Malgosi i daje rade.
Jutro wybieram się na silownie, jak mi nie wyjdzie to będą kijki, ale na pewno cos będzie. Krysiu bierzemy się za siebie wzorem naszych koleżanek. Spotkanie już blisko, a basen czeka...
Bożenko dwa udane dni to dobry początek i mocno za Ciebie kciuki trzymam.A jaka to dieta?Może bym wiedziała,bo wątek czytam przecież,ale.......no ale nie wiem,która z Was to Małgosia:oCiekawa jestem jak Twoje córce będzie szło na diecie od Gacy i za nią też mocno kciuki trzymam.Czekam aż moja córka dojrzeje do walki o siebie.
Kijki...uwielbiam chodzić z kijkami:)A możesz mi napisać w jakiej części Bydgoszczy mieszkasz?Na pv,bo rozumiem ,że tu raczej nie bardzo.
Cytat:
Zamieszczone przez
evige
ach i jeszcze ... Kasia nasza kochana, pozdrawia Was wszystkie. Podczytuje nas tak więc jest z nami na bieżąco, niestety z wiadomych względów nie pisze...
Bardzo mi brakuje codziennych wpisów Kasi....bardzo,ale cieszę się ,że odpoczywa,spaceruje i ładuje akumulatorki:D
Cytat:
Zamieszczone przez
gamma56
Dzieki za kawe..siorbne z ochota bo wracam do zywych ... choc jeszczenie calkiem zdrowa, ale czuje sie juz o niebo lepiej ... ... lezalam jak worek piachu i nie mialam sily na nic.... dzis jak juz powiedzialam wracam do zywych i tylko jeszcze katar nie odpuszcza ..
Ale Cię choróbsko powaliło Gammuś -dobrze,że już lepiej się czujesz i dużo zdrówka Ci życzę:DTylko skoro Ci lepiej to czasem nie szalej i dbaj o siebie.
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...66af562444.gif
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Ja dziś idę do pracy pierwszy dzień po feriach, i to od razu w nawał roboty. Mam jednak nadzieje, że będę miała czas na pisanie do was.
Ewa,dzieciaki to jest najfajniejsze w mojej pracy, gorzej z dorosłymi...
Agnieszko życzę Ci miłego dnia w pracy i oby nie był tak ciężki i pozwolił Ci oddech złapać:DJesteś nauczycielką?
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...2137d5c234.gif
Odpisałam Wam wszystkim i zaraz uciekam.
Trzymajcie kciuki,żebym wytrzymała na diecie:)Za 5 tygodni mam wesele chrześniaczki i choć nie chcę iść,to muszę.Przydałoby się jeszcze choć 2-3 kg. zrzucić,bo czeka mnie kupowanie jakiegoś ciucha.Nie znoszę odzieżowych zakupów,bo we wszystkim koszmarnie wyglądam:(
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
dobrego dnia Zawziętaski!!!
u mnie dzis w palanach zdobycie antybiotyku,l4 wraz z wizyta u lekarza...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie :)
Kawki może nie , ale przysiadam przy herbatce. Zaraz lecę do pracy, ale najpierw zerkam tu do Was.
Evige – cieszę się, że przesłałaś wieści od Kasi, bo to było pierwsze pytanie, które Ci chciałam zadać. Mam nadzieję, że szybko znajdzie tu drogę do nas, bo brakuje jej obecności. Za wsparcie dziękuję - bardzo go potrzebuję :). Niestety chronodieta u mnie odpada – mam totalnie nieuregulowany tryb życia i tego akurat nie mogę zmienić.
Agnieszko – mam nadzieję, że pierwszy dzień pracy po feriach nie był frustrujący tylko pozytywny? Wiem, że odchudzamy się dla siebie i tego też zamierzam się trzymać. No i wiem oczywiście, że w żaden sposób nie będziecie nikogo oceniać wagowo. Ja jestem teraz na rozdrożu, bo chcę zacząć jakąś konkretną dietę i nie umiem się zdecydować (wo tez brałam pod uwagę!). W efekcie siedzę, myślę i jem jak jadłam :(.
Gammo – witaj wśród żywych :mdr: . Najwyższy czas, bo już tu się dobijamy do Ciebie! Lekarza wcale nie rozgrzeszam, bo nie wykonał swojej roboty. Ale cieszę się, że mnie postawił trochę do pionu. Nie wiem oczywiście dalej, jaki jest powód moich dolegliwości, ale nie zmienia to faktu, że kręgosłup i waga idą w parze, więc musiałbym wyeliminować najpierw ten czynnik.
Jolinko – fajnie, że utrzymujesz systematyczne relacje ze swoją koleżanką. To nie jest niestety takie oczywiste - tak jakby sam fakt kalectwa czynił te osoby niewidocznymi. Tak więc uważam, że jesteś całkowicie rozgrzeszona z tych zjedzonych ciasteczek :). No bo przecież jakby to było? – podobno przygotowane z całego serca nie tuczy :p . Podziwiam liczenie kalorii – ale to z całą pewnością jest coś, co u mnie by się nie sprawdziło. Tak swoją drogą to ciekawe, jak bardzo różne rzeczy i metody są dla nas właściwe a dla innych nie do ruszenia? Dziękuję za trzymanie kciuków – i już żałuje, że mnie sprzątanie tak nie pomaga. Fajna alternatywa - wiele moich koleżanek też tak się uspakaja. Oczywiście trzymam kciuki za te Twoje 2-3 kg (o matko kochana! Jolinko - chudzinko! u mnie to dziesięć razy więcej! – i już się chowam ze wstydu :(). I nawet niech Ci nie przychodzi do głowy, że możesz w czymś koszmarnie wyglądać! Spójrz na swojego M – on już wie ile w tym jest prawdy. Udało mi się włączyć Cię do znajomych, ale na razie dalej nie wiem, jak się to ma do pisania na priv?
Kasieńko kochana – brakuje Twoich wpisów, ale na razie spokojnie odpoczywaj i odpoczywaj.
Kropeczko i Dolinolotosu – witam, chociaż przyznaję, że nie bardzo was jeszcze kojarzę?
Lecę, bo już naprawdę strasznie późno. Miłego dnia wszystkim ...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :love:
no u mnie jeszcze kaszel ale nie ma to tamto - trzeba brać się do roboty więc już w tym tygodniu wracam do sportu - dzisiaj joga, jutro gimnastyka a w czwartek basen, w zeszłym tygodniu z powodu przeziębienia zrobiłam sobie zupełny luz:beurk:
Gammo
życzę zdrówka, mam nadzieję, że rum i łóżeczko to jest to bo już masz się lepiej :money:
Dolinolotosu
Witaj, życzę udanej wizyty u lekarza;)
Jolinko
Wczorajsze 1500 kcal to chyba ok pomimo tego ciasteczkowego serducha, ile kalorii myślisz jeść dziennie? tez kiedyś próbowałam liczyć kalorie, niestety szybko się poddałam, ale to na pewno dobra metoda...a twoja dzisiejsza waga jest równa mojej, muszę zrobić sobie jakąś stopkę z "osiągnięciami"...ale te 84kg to dużo jak dla mnie, mój "rekord" to około 86kg i to było niedawno :oops:
jak zaczynałam odchudzanie na naszym dawnym forum kilka lat temu to było mnie zdecydowanie tzn. kilka dobrych kilogramów MNIEJ !!!!!
tak to ze mna jest – zamiast chudnąć - tyję:bad:
Kropeczko
no niestety przeważnie tak jest, że przybywa nas wagowo na wyjeżdzie:p
Agnieszko
miłej pracy po feriach i nie przemęczaj sie od razu tak mocno jak sie da:)
Ewuniu
dzięki za codzienną poranną porcję kofeiny i wielkie brawa za bieganie:clown:
Kryniu
no na pewno nadwaga nie pomaga i trudniej całemu naszemu organizmowi i dlatego wszystkie tu obecne próbujemy cos z tym zrobić, co nie zawsze nam wychodzi ( patrz np ja :( ) ale próbowac trzeba, może za którymś razem sie uda, więc spróbuj zacząć jakaś dietę bo mam wrażenie, że troszkę sobie odpuściłaś a to niedobrze...Przynajmniej ja tak mam, że jak sobie odpuszczę to płynę na całego....
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
no proszę, zanim wysłałam swoje wypociny to dużo się zmieniło, z jogi już wróciłam a w tzw międzyczasie Krynia zamieściła swój post gdzie pisze, że przymierza się do jakiejś diety a ja myślałam, że sobie trochę odpuściła:p
a nie wysłałam wcześniej swojego posta bo go nie skończyłam przed jogą gdyż zadzwoniły do mnie moje dziewczyny na Skypa :money:
no a teraz coś przegryzę na szybkiego i lecę do fryzjerki :go:
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kochane moje!
Az mi sie serducho raduje, gdy czytam ze tesknicie za mna!:mdr:
Podczytuje was regularnie z komorki ale pisanie mi nie wychodzi-wyrzuca mnie, nie daje nic zamieszczac...ech o tylek to rozbic!:bad:
Wczoraj- nie-chyba przedwczoraj... pogadalam sobie z Ewunia- od razu mi bylo lzej na duszy...
Troche mnie nawet niepokoi fakt, ze brakuje mi tego stalego kontaktu z wami jak powietrza...bo to chyba pierwsze zwiastuny...uzaleznienia!:beurk:
Dziewuszki- nie bede sie odnosila do waszych postow- sledze je, jestem na biezaco i trzymam kciuki za wszystkie wasze sprawy i przedsiewziencia...zyczac coby poszly po waszej mysli.:heart:
Ja ze swej strony od dzis rozpoczelam intensywne terapie...i musze z radosci obwiescic , ze na dzien dobry zostalam obdarzana tzw Aha- erlebnisem- to znaczy zdarzeniem, spotkaniem, rozmowa, ktora otworzyla mi oczy i pozwolila zrozumiec co jak dotad bylo mi nieswiadome i ukryte!:)
Napisze o tym innym razem wiecej- dzis tylko chcialam sie pochwalic i powiedziec, ze bardzo, ale to bardzo jestem szczesliwa, ze tu przyjechalam i ze jest mi dana ta mozliwosc spojrzenia na siebie z dystansu i zrozumienia pewnych prawd!
Pozdrawiam was bardzo goraco, calujac wasze pysiaki i jeszcze raz dziekuje natce, ze zajela sie naszym spotkaniem i ze napiero ono przez te rezerwacje coraz realniejszych ksztaltow. mam nadzieje, ze los bedzie mi sprzyjal i nie pokrzyzuje mych planow pobytu w sierpniu w Polsce. Caluje- Kasia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu O - a Ty tam nie tylko ciało leczysz?? Zaciekawiłas mnie bardzo!!!??
no i ja gotowa do walki z zatkowymi nieprzyjemnościami-antybiotyk jest i chwilowa tj do sb izolacja od zródła wszelkich zaraz :)
Agnieszko
to my obie w gimnazjum sobie flaki wyprówamy:)
Krysiapysia
ja nowa wśród Was:)
i tak powoli sie ucze jak tu sie poobracać:)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Dolinolotosu, ja na dodatek mam jeszcze gimnazjalistę w domu :sarcastic:
cos mi się znów literki porzestawiały,ale flaki chyba przeczytałas:)
he,he
ten domowy kiedys wyrosnie
:) ja to sie smieję,że juz miedzy normalnymi ludzmi to nie bardzo potrafię funkcjonowac, jak od 15 lat ciagle z nastolatkami wiekszośc dnia spedzam..;)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam stare i nowe koleżanki:)
Właśnie mój długaśny post poszedł w kosmos.:bad:
To jeszcze raz.
Ewuniu piękna kolacja, ale lody jak dla mnie bez konkurencji, mięso mnie nie rusza, aczkolwiek samo przyrządzenie bardzo interesujące.
Jolinko dietka startowa pozwoliłaby Ci spokojnie "zeszczupleć " do mniejszych ciuchów.Celowo piszę "zeszczupleć", bo na tej diecie się szczupleje z góry na dół. Próbowałam więc wiem co mówię.Ja osobiście polecam, bo zasady są proste i można ja stosować niezależnie od wszystkich niesprzyjających sytuacji.
Gammus , a to Cię siekło.Nie myłaś przypadkiem okien w przeciągu albo na zimnie.
Kuruj się kochana, może przydałby Ci się czystek?
Sabinko cieszę się ,że masz lepszy humor i samopoczucie.:kiss:
Krysiu kochana czekam na Twój klik w głowinie.
Może po prostu MŻ skoro nic nie możesz zastosować przez swoją pracę?
Agnieszko jak tam Wasze wyniki sportowe? Ciekawa jestem jakie macie efekty?
U mnie waga się ruszyła, choć mam świadomość, że po siłowni lepsze będą wyniki centymetrowe.
Piszesz o stawach, że znów bolą może czystek Ci pomoże, Św.Hildegarda z Bingen poleca to ziółko.
Ja piję już miesiąc ,codziennie i jestem zadowolona.
Po witaminie bajkalskiej moje ciśnienie jest wzorowe 120/80 i już nie skacze.:mdr:
Kropeczko witaj po urlopie.
Kasieńko jak się cieszę ,że Jesteś zadowolona, widzę ,że ta terapia przyniesie Ci dużo dobrego.SUPER!!!
Mam nadzieję ,że skoro mamy wszystko zaklepane, to uda się nam spotkać mad morzem.
Ja się już cieszę jak bateryjka na spotkanie z Wami.
Dolino Lotosu gratuluję , pięknie już schudłaś,życzę sił do dalszej walki z sadełkiem.
Mam dla Was ciekawostkę, znalazłam w sieci świetne wykonanie 5 rytuałów tybetańskich ( tak jak są opisane w książce Petera Keldera) oraz wideo z Qi Gong. Qi Gong Lekcja Pierwsza - Poczuj Swoje Qi - YouTube
Rytuały tybetańskie. Pięć rytuałów tybetańskich. - YouTube
-
2 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :heart:
Załącznik 29929
Witam Was gorącą kawą i sama dzisiaj wypiję prawdziwą, mocną z cynamonem zamiast zbożówki, żeby się obudzić, wracam do żywych :wink2:
Nie mam pojęcia co było przyczyną mojego wczorajszego samopoczucia, ale po powrocie z pracy od razu musiałam położyć się "na chwileczkę" ta chwileczka trwała do 20-tej, wstałam na herbatkę i toaletę wieczorną i znowu od 22-giej do rana...
Tak więc nic wczoraj z mojego fitnessu :( nie byłam w stanie nic robić, może to wiosna nadchodzi :
Kasiu, patrzyłam wczoraj w drodze z pracy, kwiatki już kwitną - przebiśniegi, prymulki etc a żonkile wyszły już tak na 7 cm, pomimo tego, ze jeszcze dużo śniegu leży, ale topnieje i już go ubywa... (to tak odnośnie naszej niedzielnej rozmowy)
Wszystkim życzę dobrego dnia, pełnego słońca i uśmiechu...
ps. ... i na pewno wagę mam do przodu, bo chyba dużo wody zatrzymało mi się, jestem okropnie opuchnięta, dzisiaj muszę wypić mnóstwo wody !!!
Załącznik 29932
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam :)
Ewuś dzięki za kawę od rana. Ja na takie opuchnięcia piję pokrzywę kilka razy dziennie. A puchnę wtedy, gdy boli mnie kręgosłup i stawy tak jak teraz . Wczoraj byłam cały dzień na wo i dziś już jest lepiej. Muszę się zainteresować tym czystkiem o którym pisała Natka.
Kasiu, widzę po Twoich lajkach, że nas czytasz. Fajna jest taka świadomość, że nawet jeśli ktoś jet daleko, to się nami interesuje :heart: Ja czekam na każdy Twój wpis. Dobrze, że znalazłaś miejsce, w którym możesz podleczyć także bolącą duszę :)