Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Agnieszko...
dzieki za kawe
... podziwiam, ze cierpliwoscc w ukladaniu planu... ja nie robilabym tego poraz kolejny... mysle, ze chyba nieco rozpuscilas swego "dyra" ta swoja anielska cierpliwoscia ... ja chyba bym mu powiedziala, ze ja juz swoja , a nawet dwie "wersje" przedstawilam i jesli ma jakies poprawki, to prosze niech sam je uwzgledni ... on chyba mysli ze takie poprawki sprawiaja ci przyjemnosc...

Zamieszczone przez
krysiapysia
Reginko – trudno było mi się nie uśmiechnąć, jak poczytałam o twoim sposobie na upalne dni .
Krysiu...
to nie sposob na upal, bo w upal nie wsiadlabym na rower.... zrobilam to kiedy temperatura powietrza gwaltownie spadla, ale rozgrzane sloncem domy, ulice i wszystko dookola emanowalo ciagle niewyobrazalnym cieplem... jadac rowerem czulam ozezwiajacy powiew chlodnego powietrza i to bylo cudowne uczucie... im szybciej jechalam, tym mocniej czulam powiew chlodnego powietrza.... bajka mowie ci poprostu bajka... kto nie jezdzi na rowerze to czasami nawet nie zdaje sobie sprawy jakim chlodkiem "wieje" podczas jazdy rowerem... jako przyklad i ciekawostke napisze ze moj syn , ktorego mieszkajac w Polsce nidgy nie moglam zmusic do noszenia kaleson , tu sam wkladal zima pod dzinsy wprawdzie nie kalesony ale spodnie dresowe... tu gdzie mieszkam rowerem jezdzi siecaly rok ( nawet gdy lezy snieg )zimy sa wyjatkowo lagodne i - 5 to tu juz stan kleski zywiolowej, ale na rowerze juz przy +5 czy 8 naprawde "ciagnie" chlodem... wiec wykorzystalam ta wiedze, do "schlodzenia" swego umordowanego upalem cielska ...
Gruschko...
no wlasnie pisz o diecie... przeciez takie wpisy sa zawsze motywacja dla innych ...

Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
slowa Agnieszki, ze najwazniejszy jest kierunek! A ze droga zygzakowata...No trudno...tak to czasami bywa. Nie chce i nie potrafie zmienic stylu mego zycia... wiec dieta musi sie do mnie dostosowac a nie ja do niej!
Kasiu...
swiete slowa... tylko wyjatkowo twardzi ludzie potrafia sie dopasowac do diety i isc do celu najprostrza droga ...inni musza znalezc droge pasujaca do siebie... pozwalajaca ominac wszelkie niedogodnosci ... napewno nie bedzie to najkrotsza droga , ale napewno najlatwiejsza i bez watpienia , choc nieco "zyzgakowata" ale tez prowadzaca do celu..

Zamieszczone przez
maniusia72
A moje dziecko już chodzi do szkoły, zrobili zajęcia dla tych co by chcieli przyjść na warsztaty, więc poleciała, nawet budzić nie musiałam,
Maniusiu...
to swiadczy o tym jak bardzo twojej corce pasuja takie zajecia... i ciesz sie z tego bo to potwierdza tylko ze Marta wie czego chce, a u mlodych ludzi to czesto naprawde nie wiadomo co by chcieli w zyciu robic... ty juz mozesz byc pewna co daj jej radosc i spelnienie...
Dronko...
3ci tydzien to zdecydowanie za dlugo... powinnas nie zwlekac z wizyta u gina... moze to i drobiazg jest przyczyna tego stanu rzeczy ale jesli chodzi o nasze zrdowie to lepiej dmuchac na zimne ...
Chwilowo pracuje naprawde malo, bo juz Klaus mi odpadl, a moja babcia na urlopie, wiec mam tylko nowa podopieczna Marije , ale i tak z wielka niecierpliwoscia czekam juz na moj urlop ... wyjazd juz w przyszly piatek...
Milego dnia wszystkim zycze ...
Ostatnio edytowane przez gamma56 ; 30-08-2016 o 10:44
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]