Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
gruschka
Jestem przeciwniczką nadmiernego wysiłku - dla mnie rozpoczynanie maratonów czy innych ekstremów po 40 czy 50 jak się nigdy żadnego sportu nie uprawiało to nieporozumienie i nic wspólnego ze zdrowiem nie ma.Ale rower po prostym w umiarkowanym tempie,wieczorny szybki spacer nad morzem nikomy krzywdy nie zrobi.
swieta racja ... ja i owszem kiedys bylam bardzo usportowiona, ale kiedy zostalam mamusia, czyli dokladnie w wieku 20 lat moja sportowa aktywnosc zostala calkowicie zaniechana ... brak czasu, nawal obowiazkow itd... nie mialam wielu udogodnien jaki dzis maja mlode mamy , nie wyrabialam czasowo.. potem kolejnie dziciatka i czasu ciagle ubywalo... teraz po 40 latach nie potrafie do ruchu wrocic i czasto wrecz przeraza jaka zrobilam sie "zardzewiala" nawet przed momentem rozmawialam o tym z synem ...
tez zaluje ze materialy sa po niemiecku , bo posluchac dokaa osobiscie , to nie to samo co czytac co ktos powtarza...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
gamma56
. Jak ty to robisz dziewczyno? Nic nie jesz czy jak? Sama przeciez napisalas, ze spadki pol kilogramowe czy wieksze w naszym wieku to tylko na poczatku odchudzania sa mozliwe...
Jem Kasiu- wczoraj było tak :
śniadanie - 3 kromki chleba z masłem i dżemem ( własnej roboty :D)
2. ś- nie wiem,,z 70-80 dkg winogron ( nie wiem dokładnie ile bo zerwałam z własnego ogródka, ale tak mniej więcej to wyglądało jak wtedy gdy gdy kupuję w sklepie
o-zupa pomidorowa z makaronem ( zabielana i z zasmażką na maśle) + drops mentos choco - cały :beurk:
p- pól litra maślanki i 4 orzechy brazylijskie :)
w sumie chyba jakies 1300 kcal
do tego sprzątałam wczoraj dom i 20 km z kijkami
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, u mnie jakos było dziwnie, bo ja na początku prawie wcale nie chudłam
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie „twarde i zawzięte kobitki” :mdr:. Nie zgadzam się Reginko z tym, że nie warto posłuchać, jakie zasady przypadły komuś do gustu. Im ich więcej, tym większa szansa, że coś przypasuje. Te dwie, które przytoczyła Agnieszka uważam za jak najbardziej trafne i bardzo odpowiednie do mojego wczorajszego stanu. Dzisiaj nie jestem jeszcze bardzo poprawna, ale już zdecydowanie lepiej. Jeżeli chodzi o moją historię wagową, to dotyczy bardzo już dorosłego życia. A ponieważ nie spotykałam się z krytyką, więc nawet nie zauważyłam jak wszystko się rozrosło. Podobnie jak Gruszka, w dzieciństwie byłam chuda jak patyk. No i właśnie, jak to ma się do mojego genetycznego BMI? Reginko, ty słuchasz czasami Pape, więc bądź czujna, może coś rozjaśni w tym temacie? Agnieszko i znowu wielkie gratki! Naprawdę zadziwiasz :yes:. Kasieńko, dzięki za głaski, ale zdecydowanie nie mogę sobie folgować :mad:. Dobrej zabawy nasza balowiczko ;). Równie miłego czasu tobie Sabinko :). Ale to w zasadzie masz jak w banku :). Jolinko, odezwij się, jak znajdziesz chociaż chwilkę czasu.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziewczynki już śpią od jakiegoś czasu a my po kolacji ( pizza) i pijemy czerwone winko ( the best for me) - wszysto co dobre niestety się kończy...
Ale jeżeli coś mi ubedzie na wadze po tych dwóch tygodniach to znaczy że 3 posiłki dziennie plus winko są dla mnie the best :):):)
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao,
widze, ze diet-dyskusja wre.
dobrze, dobrze, zawsze to input do nowych przemyslen i dzialan.
kazde zdanie wnosi cos nowego, inny punkt odniesienia i doniesienia,mozna sobie cos ciekawgo wybrac i przetestowac.
pomimo, ze wrocilam z wakacji ponad 10 dni temu-jestem nadal zakolowana.nie moge sie odnalezc w otaczajacej mnie rzeczywistosci.czyli ogolnie rzecz ujmujac neutralizuje wszystko nicnierobieniem,dzisiaj np. przespalam cale popoludnie i..dobrze.
wczoraj uczta.czyli kolacja w dobrej knajpie z mlodymi i tesciami.
ja skromnie(w porownaniu z reszta) wybralam tylko malze w sosie wlasnym i frutti di mare smazone w oleju-pycha.
nastepnie na talerzu zostawilam 1/3 porcji bo bylo juz mi za ciasno w spodniach, a inni kontynuowali na rozne rybne i makaronowe sposoby bez konca.
jednak wlosi w knajpie daja popis swoich niekonczacych sie mozliwosci jedzenia.
typowy zestaw to:
przystawki z wedlin,ryb, salatek itp
pierwsze danie to roznego rodzaju pasty i risotta
drugie danie to mieso lub ryby + salata ,pieczone ziemniaki lub frytki do wyboru i na osobnym talerzu,
nastepnie:
owoce,
kremowe ciastka lub lody
kawa
likier
i oczywiscie wino i woda mineralna zeby to wszystko popchnac.
u nas ciagle upaly, jutro jade do rzymu z kolezanka do mojego ulubionego centrum handlowego(klimatyzacja jest podstawa ) zobaczyc jakie sa trendy jesienne, jak wygladaja ludzie i moze cos sobie tez kupie.
fundusze mam bardzo ograniczone,moje dziecko ostatnio ma powazne watpliwosci co do kontynuowania studiow,wiec musze w nie inwestowac-tzn, przekonywac z banknotem w reku....
do banknotu zalaczam oczywiscie krotka , zwiezla i lekka dyskusje na temat waznosci "zyciodajnego papieru" czyli dyplomu i tego, ze jest to jedyny i niepowtarzalny moment aby wykorzystal swoja niewatpliwa inteligencje i energie(watpliwa) na utrwalenie tejze inteligencji w sposb pragmatyczny,nauczyl sie motywacji,dzialania w trudnych relacjach uczelniano -towarzyskich i odpowiedzialnosci.
no bo potem,to bedzie juz musztarda po obiedzie-tym wyzej opisanym
i ryzyko stracenia szansy....
moze mi sie uda..na pewno sie uda..
dzisiaj sie uczyl, ma egzamin w przyszlym tyg.
ja go nawet rozumiem,jego problemy,jego watpliwosci,brak kontaktu(rozmowy) z ojcem...to wszystko ma znaczenie, ale .......
the show must go on....
dziewczyny kochane z milych wiadomosci to taka...ze...:)
w zk, mam slub....oczywiscie w wersji bardzo kompakt...
zastanawiam sie jak to bedzie z-improwizowane, bo to slub cywilny i ....potem wam wiecej napisze.
a w mojej wsi sezon na rozne festyny, jarmarki itp, trwa,
teraz bedzie 2-tygodniowe swieto grzybka praw******...gastronomia pod chmurka, wystepy, koncerty i tance.
potem swieto pizzy i tak ciagle cos az do grudnia...
ja w tych imprezach nie uczestnicze-dzialaja mi na nerwy..
gammo-fig nie jem, bo juz sa suche i spadaja,chociaz wczoraj jedna upolowalam. w polowie tekstu "zalatwilo mnie" tak jak ciebie i wszystko sie skasowalo.ale nie poddalam sie-jak widac.
maniusiu,jak widzisz u mnie ok. nie mowiac o innych problemach, nawet uczuciowo niezle, ciesze sie , ze zmienilas corce lekarza na bardziej kontaktowego,
kasiu-masz zdrowie do tych szkol, ja za zadne skarby nie wrocilabym do obowiazkowego uczenia sie, natomiast kursy lubie-jak sa ciekawe oczywiscie. jak tam radek?
agnieszko-fajnie lecisz w dol..ale chyba troche za szybko? tylko sie nie obraz-please. co u mlodego zdrowotnie slychac?
grushko-widze, ze zostalas niezlym diet-konsultantem-dobrze, musimy sie ciagle doksztalcac!
sabinko---czekaj na mnie z tym balwankowem , nie zostawiaj mnie samej na tym plocie do przeskoczenia.:)
jolinko-pozdrawiam i zycze samych pozytywnych rozwiazan
krysiu--ja ciagle czekam na spadkowe informacje z twojej strony,nie ociagaj sie,nie tlumacz sie, nie kombinuj jak kon pod gore... wyznacz sobie 1700 kalorii na poczatek-jak chcesz to przysle ci diete z moich poczatkow, ktora ulozyl mi diet.wloski.
laugi-co u twojego dzieciaczka?
nie pamietam ktora z was pisala, ze je 2000-2200 kalorii dziennie czy laugi, czy grushka, ale to za duzo...nie zejdzie woda.
na tym koncze ta moja krotka relacje, mam nadzieje, ze mi wybaczycie kilometrowy tekst.... ciekawe czy go nie posla w kosmos, ale juz go skopiowalam..:mdr:
la vita è bella!!!! pomimo wszystko i wszystkich!!!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Nie zgadzam się Reginko z tym, że nie warto posłuchać, jakie zasady przypadły komuś do gustu.
Krysiu ...
przeciez ja napisalam dokladnie tak :
Cytat:
Zamieszczone przez
gamma56
co jednego motywuje innego zniecheca, wiec mysle, ze owszem warto posluchac innych , ale swojej inspiracji tzreba szukac w sobie
Kalahari ...
ciesze sie , ze znow sie pojawilas ... zdecydowanie nasz zaniedbujesz i to na rzecz blogiego lenistwa ... oj bo cie do raportu postawimy... zdecydowanie zgadzam sie z toba ...
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
la vita è bella!!!!
Sabinko...
wierze, ze 3 posilki to jest to co sprawi, ze cie ubedzie ... zreszta nie jeden raz juz tego doswiadczlas...
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Reginko, ty słuchasz czasami Pape, więc bądź czujna, może coś rozjaśni w tym temacie
nie zetknelam sie jeszcze z wypowiedzia Pape odnosnie genetycznego BMI co nie znaczy , ze wypowiadal sie on w tej kwestii... poprostu nie slyszalam o tym w materialach na ktore sie natknelam w sieci ... bede czujna jezeli cos uslysze t napewno o tym napisze , bo wiem, ze to ciekawa i chyba dobra metoda walki z nadwyzka wagowa, ale... jak kazdanie dla wszystkich (czyt. nie dla mnie ) wydaje mi sie , ze same 3 posilki dziennie w rozsadnych ilosciach same w sonbie spowoduja spadek wagi, ale dla mnie wlasnie te 3 posilki sa problemem samym w sobie ...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Magda, 12 kg w 8 miesięcy to 1 i trochę miesięcznie ...tempo żółwia raczej :) z młodym wszystko dobrze , dzięki :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Reginko, oczywiście masz rację, trochę źle doczytałam. A jeżeli chodzi o Pape, to interesują mnie wszystkie nowinki, więc na nie też liczę. Szkoda, że nie możesz się do niego przekonać. Ciekawa jestem ile faktycznie ubędzie Sabince. Bo jak ubędzie, to trzeba by ją chyba nagminnie wysyłać do córci :mdr:.
Kalahari, ja się nie ociągam tylko dietkuję - w swoim tempie :p. Ale oczywiście bardzo chętnie przyjrzę się też włoskiej dietce. Problemów z synem nie zazdroszczę. Ale wiesz, jest trochę tak, że jak dziecko uzna, że to rodzicowi bardziej na czymś zależy niż jemu, to odpuszcza :na:.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
To dzisiaj ja jestem pierwsza:)
Byłam na rowerze,ale deszcz mnie wygonił.Trochę uszczknęłam,zrobiłam 18km i cieszylam się zupełnie pustą ścieżką.To wielka rzadkość.
Gammo
czy mogłabyś napisać co dr Pape mówi w tym wywiadzie o białku dla bardziej dorosłych?
Bylabym bardzo wdzięczna,bo coś mi ono ostatnio nie wchodzi.