Dziewczyny a ja teraz ogarniam się już powoli ze wszystkim odnośnie świąt, porządki, zakupy itp.
Święta planuje zrobić na chudo i zdrowo
I cieszę się, że jest dzisiaj piątek bo zmęczona jestem.
piątek.jpg
Miłego dnia
ps. u nas szaro buro i mokro
Dziewczyny a ja teraz ogarniam się już powoli ze wszystkim odnośnie świąt, porządki, zakupy itp.
Święta planuje zrobić na chudo i zdrowo
I cieszę się, że jest dzisiaj piątek bo zmęczona jestem.
piątek.jpg
Miłego dnia
ps. u nas szaro buro i mokro
Dzien dobry
Ewa...
Dzieki za jak zwykle pyszna i piekna kawe...
Agnieszko...
po pysznym jedzonku ? no coz ... dumna z siebie nie jestem, ale zapewne wiesz , ze nie mam zwyczaju plakac nad rozlanym mlekiem...w takich sytuacjach wiem, ze moja zlosc po fakcie niczego nie zmieni , wiec wyrzucam opakowanie po narzedziu zbrodni i mowie : KARAWANA IDZIE DALEJ
Kropeczko ...
slowa kaczora sa zywcem wyjete z mego dzioba ....
Kasiu...
Ogrodka ci zazdroszcze, ale tak naprawde to tych chwil na lezaczku wsrod pieknych kwiatow, bo samo grzebanie w ziemi jakos mnie nie kreci ...
kciukasy za synka bede trzymac , a fluidy juz wysylam coby dotarly na czas do Bawarii...
Maniusiu...
milej pracy zycze i jeszcze milszego czasu po pracy ..
Krysiu...
mysle ze nie bylo powodu abym pogniewa sie na Jole... jej reakcja byla calkowicie normalna ... tak juz mamy - przynajmniej ja tak mam i z obserwacji widze, ze zazwyczaj na krytyke mamy mocne argumenty na swoja obrone , a skrytosci ducha wiemy , ze za to co zrobilysmy( lub za to ze czegos nie zrobilysmy) nalezy sie nam bura... jesli slysze , ze ktos czuje sie dotkniety mymi slowami , to zawsze chyle przed nim glowe w gescie przeprosin na moje slowa...
jesli wolno mi byc szczera to mam wrazenie , ze w naszym gronie brakuje czasami wlasnie takich slow "stawiajacych do pionu" ...to pieknie ze zawsze mozna liczyc na cieple slowa otuchy i wsparcia, ale mysle ze czasami kazda z nas potrzebuje nie tylko poklepywania po ramieniu, ale i malego wstrzasu aby sie ocknac... z drugiej strony wiem, ze nie kazdy jest taki jak ja ...
mi naprawde bardzo pomaga taki zimny prasznic , innym wrecz przeciwnie moze podciac skrzydla i stad zawsze naprawde bardzo waze slowa bo wiem jak latwo kogos zranic...
W moim otroczeniu caly czas temat tragicznego lotu, ale trudno sie dziwic, bo wrod 73 ofiar z niemieckimi paszportami az 64 osoby pochodzily z mego landu ... wszedzie jeden temat... dramat... zaloba... szok... niedowierzanie ... wychodza na jaw coraz to nowe fakty, ale moim zdaniem tak do konca calej prawdy nie poznamy... ona zostala zabrana tam gdzie wioda posmiertne losy czlowieka...
Ostatnio edytowane przez gamma56 ; 27-03-2015 o 08:17
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dzień Dobry
Troche późno dotarłam ,ale musiałam smigac na cmentarz, obiecałam Mamie ,bo zawsze bała się ciemności, ze nigdy nie będzie Jej ciemno...
Jak zmarł Tata , długo nie mogłam chodzić na cmentarz, wydawało mi się ,że jak nie widzę grobu, to Tata jest gdzieś tam i przyjedzie....
Stałam tak nad grobem Rodziców i w glowie miałam te dzieciaki z gimnazjum.....
Nie mogę o tym myslec na spokojnie.....
Przepraszam za te osobiste nuty, ale tak mnie jakoś wzięło.....
Ewuniu dziękuję za pyszną kawkę.
Nie mogę się napatrzeć na Twoje karteczki,ilez trzeba miec cierpliwości, po prostu WOW!!
Reginko mam nadzieję ,że nie odczułaś tej rozpusty czekoladowej za mocno. Mnie się wczoraj udało, nie objadłam się z radości i waga była taka jak wczoraj, więc bardzo się cieszę z tego powodu, bo może się uda zejść poniżej 9-ki do maja.
Agnieszko Jestem ciekawa Twojego wyniku, skoro Jesteś zadowolona, to musi być swietny , tego Ci zyczę.
Kasieńko wysyłałam fluidy i mam nadzieję ,że synek dostanie ta pracę.
Twój ogród jest tak piękny właśnie dzięki Twojej pracy, więc musiałas się mocno napracować.
Ja jak Agnieszka wolę śpiewać niż pracować w ogródku.
Kropeczko kochana jak będziesz robic porządki to za wiele nie odpoczniesz, ale jesli pracujesz umysłowo, to i sprżatanie może byc relaksem.
Maniusiu mnie się najbardziej podobały papugi, masz bardzo zdolną córcię.
Dziewczyny kochane- no niestety ma to moje dziecko cos pecha. Praca okazala sie byc tylko trzymiesiecznym projektem za badziewne pieniadze- nawet nie da rady sie za nie utrzymac-a nie ma mowy o usamodzielnieniu...
No i maja jszcze kontkandydata, z ktorym chca rozmawiac za dwa tygodnie dopiero wiec sprawa dalej sie przeciagnie...
Ech o tylek to rozbic i tyle!
dziękuję Natko, ale nauczyciel miał uwagi i do papugi i do konia, no ale cóż...
dla mnie są piękne.
a mi się właśnie kończy dzień pracy i zaczyna weekend
jak na razie ponury deszczowy i brzydki
Sucharek ma dziś urodziny, jakiś mały tort po drodze chcę kupić i mam zamiar nie jeść
i tak się łamię czy iść na siłownię czy nie... bo chciałabym przed nim w domu być żeby "niespodzianka" była...
ciao, ciao,
wpadam na chwilke i poslusznie melduje, ze OD jutra bede w PL. glownie w warszawie i byc moze zahacze o czestochowe.
wracam w niedziele poznym wieczorem.
napewno sie odezwe zeby zlozyc Wam zyczenia.
ps. natko--jeszcze chwila, pamietam.