bambuko to była taka gra w piłkę, grało się z pozycji na czworaka, tylko glowa do góry, ciężko mi trochę opisać, tzn ręce i nogi na ziemi i kopie się nogą do bramki. u nas to było popularne, bo graliśmy i w szkole podstawowej i w średniej
bambuko to była taka gra w piłkę, grało się z pozycji na czworaka, tylko glowa do góry, ciężko mi trochę opisać, tzn ręce i nogi na ziemi i kopie się nogą do bramki. u nas to było popularne, bo graliśmy i w szkole podstawowej i w średniej
Krysienko- ja to jestem taka wedrowniczka z Bozej laski......same mnie te wyjazdy szukaja i odnajduja...bo ja to najchetniej bym na mym ogrodzie siedziala!
Ale jak juz pojade to zazwyczaj jestem szczesliwa i zadowolona, ze sie dalam przekonac...
Moja szkola tez nie byla taka wypasiona jak ta od Madzi, ale za to mielismy plusy przez to, ze mieszkalam blisko granicy z NRD i kupe rzeczy szkolnych kupowalo sie wlasnie tam...Mialam wiec enerdowski tornister, piornik, buty sportowe etc... to byl szpan!
No i uczylam sie niemieckiego w szkole, bo mielismy wspolprace ze szkola w Niemczech w niejakiej Pirnie.
Jezdzilismy tam na tzw "wymiane". Czyms to na koniec zaprocentowalo...
Co do gry w bambuko...tez mi to nic nie mowi Maniusiu... Wiem tylko co to jest : zrobic kogos w bambuko!
Krysienko- twoj remont mial byc malutki, ale widze, ze sie troche przeciaga... a jak w tym tygodniu twoja waga?
Sabinko- fajnie, ze jestes z nami znowu...opracuj sobie plan na ten tydzien...jesli nie potrafisz byc caly czas zdyscyplinowana to moze rob tak jak ja- zaplanuj sobie dzien czy dwa odstepstw a w pozostale dni trzymaj fason!
Agus..corcia sie dzidziusia doczeka na pewno... Byle sie tylko nie na sile "sfiksowac" w tej materii, bo ponoc to powoduje blokady psychiczne i tym ciezej "zaciazyc"
Eeeee tam ....
u mnie kolejny dzień do dupy
już sama nie wiem co ze sobą zrobić...
Myślałam, że już najgorsze przetrwalam i od dzisiaj uda mi się zmobilizować ale niestety nic z tego nie wyszło ....
sama już nie wiem co robić
Sorry że ja tak tylko o sobie ostatnio ale jak mi coś nie wychodzi to tak mam..
Wiem, że są ważniejsze problemy i zmartwienia ale dla mnie to jest w tej chwili ważne i mnie "boli"...
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Sabinko, zrób tak jak radzi Kasia na początek.
Ja dziś dietowo średnio, ale bez obżarstwa
zrobiłam 5 kg buraczków w chrzanie, pokroiłam i zamroziłam 5 kg papryki, zaksięgowałam 130 fatur mojego klienta,reszta na wieczór
w tym miesiącu to dowalil dokumentów na maksa
Kasiu, ja jeszcze jestem .
a kuku.jpg
Remont rzeczywiście się przeciąga i końca nie widać. Bałagan totalny. Właśnie wróciłam z piwnicy. Jakoś mnie zebrało wieczorem na małą robotę. Przy okazji mam ciekawe spostrzeżenia. A właściwie nie ja, tylko sąsiad. Przyszedł, jak siedziałam pracowicie. Potem dołączyła jeszcze sąsiadka. I tak przy pogaduszkach sąsiad wpadł na pomysł, żebyśmy odwiedzili swoje piwnice i je porównali. No i … doszliśmy do wniosku, że piwnice zdecydowanie nas określają. Sąsiadka jest wzorcową gospodynią, niepodzielnie rządzącą w swoim domu. I rzeczywiście jej piwnica jest od dołu do góry pięknie zaopatrzona w rzędy przeróżnych przetworów. Sąsiad wszystko robi wspólnie z żoną. I to tez było widać w jego piwnicy. Połowę zajęły poukładane ładnie zapasy przetworów. Druga połowa to uporządkowany warsztat jego pracy. A nasza piwnica? – od góry do dołu książki oraz gazety nas wszystkich. Taaa ... Ciekawa jestem jak wyglądają wasze piwnice
Maniusiu – poczytałam o bambuko i dalej nie umiem sobie tego wyobrazić . W każdym razie wydaje się dosyć karkołomną rozrywką . Dziękuję za pomysł na moje problemy książkowe .
Kasiu – u nas niektóre dzieci miały rodziny w Niemczech (częste na Śląsku) i bardzo to rzeczywiście było widać po ich ubrankach i przyborach szkolnych. Ich fartuszki na pewno wyróżniały się przy naszych fartuszkach . Co do mojej wagi, to nie mam pojęcia jaka jest. Jedno jest pewne – nie przytyłam, czyli coś pozytywnego jednak jest .
Sabinko – jutro tez jest dzień i może faktycznie natchnie cię, żeby posłuchać rady Kasi?
No a teraz juz naprawdę dobrej nocy wszystkim
images (5).jpg
No i już niedzielna kawa
Czas leci jak szalony, szczególnie wtedy, gdy dookoła tyle się dzieje.
Dwa Border Colie w jednym domu , choćby i dużym, to istne pandemonium
Krysiu, nie powiem Ci jak wygląda moja piwnica, bo jej nie mam , ale w kotłowni, która troszkę spełnia jej rolę, mam półki z przetworami, a pod stołem stos gazet i odłożonych do oddania książek
Dla mnie to oczywiste, więc pisz o sobie a tu coś do poczytania [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] co najmniej dwa razy przeczytałam o sobie
Oczywiście, że pamiętam odznakę - wzorowy uczeń-, u nas był jeszcze w młodszych klasach czyścioszek ( taki okrągły czerwony znaczek na którym był kontur głowy dziecka
Ja miałam tak z wyjściem na kijki( wcześniej, bo teraz idzie to niejako z automatu)- nie chciało mi się jak nie wiem co, ale gdy już wyszłam, to byłam baaardzo zadowolona
Maniusiu, ja tez wiem tylko jak można zrobić kogoś w bambuko ...ale w sumie, to podobnie wygląda jak w tej grze
Dobrej niedzieli wam życzę- moi goście wyjeżdżają po południu, więc do wieczora będę sprzątać
hej
wczoraj nie mogłam się zalogować do forum cały czas wychodził mi błąd strony, myślałam, że jakaś awaria, ale widzę e nie bo Kasia i Krysia pisały ?
popadało trochę nareszcie bo już tak sucho jak pieprz na dworze, może by się grzybki w końcu pokazały
Marta wróciła zachwycona , bardzo się cieszę , że wreszcie coś jej sprawiło radość
Witajcie dziewuszki!
Pospalam dzis troszke i z lekkim opoznieniem- teraz dopiero racze sie kawka Agusi... Dziekuje!
Krysiu- nie wazysz sie zupelnie? Oj ja bym tak nie potrafila... Nie mam spokoju ducha gdy nie wiem czy jest mniej czy wiecej... Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze waga podlega wahaniom, wiec w zasadzie wystarczyloby robic to raz na tydzien..bo tylko dlugoplanowy spadek jest miarodajny. No ale... Po imprezach sprawdzam...jak duze sa szkody po to zeby mnie one troche bardziej zmusily do dzialania. No a po "dzialaniach" chce widziec czy sa "efekty"
Jak wyglada piwnica u nas? Ano-jest to dokladnie taki sam misz masz jak i nasza rodzina!
Sa sloiki, sa plyty, kasety wideo, sa ksiazki (syna!...kiedys mamo je wezme...), sa namioty, materace, bagaznik na dach samochodu (nasze wczesniejsze urlopy to byly urlopy campingowe), jest sprzet narciarski, sa wina francuskie meza, mnostwo butow i ozdoby choinkowe, ktorymi mozna by ubrac z kilka choinek! Moj malzonek ma tez troche kabli i srubek, ale nie jest on typem majsterkowicza wiec nie jest to jakas szczegolnie wielka czesc calego balaganu...
Czesto slysze: wyrzuc te swoje szpargaly! Ja odgryzam sie- to ty najpierw wyrzuc swoje!
I tak sobie od lat jedne i drugie u nas grzecznie leza...
Agusiu...co tam balagan! Wazne, ze bylo rodzinnie, gwarnie i radosnie...wrzuc jakas fotke tych dwoch waszych psiakow...
Maniusiu- fajnie, ze corcia wrocila zadowolona... moze wkrotce tabletki nie beda potrzebne...
Dziewczynki- mam pytanie- czy ktoras nosi okulary progresywne? Okulista mi je zalecil i nie wiem czy i jakie kupic. Ja potrzebuje w zasadzie tylko w jednej sytuacji- w szkole gdy patrze w dal na "tablice" (potrzebuje na dal) i potem musze cos zapisac (blisko) to moje dotychczasowe okulary musze podnosic... ale ponoc takie okulary progresywne to trzeba nosic caly czas zeby sie oczy przyzwyczaily... czy to prawda?
Dzień dobry
dzisiaj zacznę od Kasi bo zadała pytanie o okulary progresywne - ja mam takie od czterech lat i powiem ci, że bardzo się u mnie sprawdzają, od razu się do nich przyzwyczaiłam i pamiętam, że następnego dnia po ich odebraniu poleciałam w nich do Anglii, co prawda wzięłam swoje stare na wszelki wypadek ale nowe były od razu OK
Natomiast mam dwie koleżanki które niestety nie mogą nie mogę się przyzwyczaić, jedna zrezygnowała dosyć szybko, natomiast druga która ma okulary od trzech tygodni - walczy ale widzę, że nie jest zadowolona i na przykład jak byłyśmy ostatnio w restauracji miała problemy z przeczytaniem karty, w pracy do komputera też musi różne dziwne ruchy wykonywać głową, żeby dobrze widzieć Nie wiem od czego to zależy - czy od wady wzroku czy od dobrania okularów.... Ale ja osobiście bardzo polecam
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka