Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Maniusiu – to brzmi bardzo poważnie! Zanik widzenia i ból głowy? Wiem, że jest piątek wieczorem, ale nie czekaj, tylko idź na pogotowie. Niech sprawdzą co się dzieje!
Sabinko – cieszę się, że niedługo znowu wyjeżdżasz do córki. Fajnie, że możecie się tak często spotykać. I bardzo podoba mi się, że znowu jesteś taka aktywna fizycznie. Razem z tą dietką pudełkową powinno ci to sprzyjać w odchudzaniu.
Agnieszko – jak tak się zastanowiłam, to wychodzi mi, że też bardzo niewiele jem tego mięsa. Ostatnio nawet na ryby nie bardzo mam ochotę. Pomysł z chodzeniem rano po górach bardzo mi się podoba, mimo że też tak jak Sabinka mam duże problemy z kolanem. Ale na te trochę chodzenia to chyba jednak próbowałabym się kusić.
Kasieńko – a na miód i pojemniki tupperware załapałaś się? :mdr:
Jutro pierwsze wyjazdy na cmentarze, czyszczenie przed świętem. Czyli trochę roboty będzie, bo i dużo i daleko.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wszystko na raz traciło sens..........
Mój Tatuś odszedł na zawsze dzisiaj przed 22-gą......zmarł w Mamusi imieniny i ich 55-tą rocznicę ślubu.
Odszedł i zostawił nas w bólu.........
Jedyne pocieszenie,że już nie będzie cierpiał......tylko jakie,to pocieszenie?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dla rodziny sama świadomość , że ktoś bliski nie cierpi to dużo.....tak myślę. :heart::heart::love:
Trzymaj się .
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Joluś, kochana...bardzo bardzo mi przykro :( Niełatwo znaleźć słowa otuchy po tym co Was spotkało, tym bardziej że zaledwie parę miesięcy temu Tata był w pełni zdrowia :( Życzę Ci dużo siły, żebyś mogła spróbować znieść ból, który tylko czas może złagodzić[*] Jestem z Tobą...dzisiejszy różaniec poświęcę w całości za duszę Twojego Taty .
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Jolinko! Twoj tatus odszedl w czasie gdy ty tak cieplo do mnie o nim mowilas. Byl najukochanszym mezem, ojcem i dziadziusiem...
Przytulam cie mocno w twoim zalu i smutku po tej ogromnej stracie... Twoja Kasia
https://1.bp.blogspot.com/-kaxdcdmFK...JE+z+SERCA.jpg
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu- bardzo zmartwil mnie twoj post. Mam nadzieje, ze posluchalas sie i pojechalas na pogotowie, albo dzis sprobujesz porozmawiac z lekarzem. Takie objawy jakie opisujesz to nie sa zarty...:arf:
Moze musisz brac jakies leki...
Dziewczynki - siedze praktycznie na walizce. Wstalysmy z Terenia o zwyklej porze, zeby pojsc jeszcze przed podroza na kijki a tu klapa! Leje jak z cebra! :bad: Z tego jednego wzgledu ciesze sie, ze dzis wyjazd- pogoda sie faktycznie popsula. I niemozliwosc wyjscia na powietrze jest bardzo przytlaczajaca.:(
Poza tym jestem bardzo, ale to bardzo wdzieczna losowi, ze tutaj przyjechalam i ze moglam uczestniczyc w tym experymencie...:money:
Dobrego dnia kochane! tTeraz zaczal sie dla mnie czas powrotow...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jolinko,ogromne wyrazy współczucia.Rozumiem jak ci trudno, mój tata odszedł bez specjalnych dolegliwości nagle we śnie....Nikt nie był na to gotowy.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu
a jak waga po wczasach,bo trzymasz nas w niepewności.Dla mnie dieta sama w sobie jest dość trudna,ale najgorsze u mnie przychodzi po zakończeniu.Jedynie po 6-tygodniówce nie miałam jojo,waga dość dlugo nie rosła.
Agnieszko
super,że pogoniłaś nadwyżkę.U mnie też się coś brzydkiego przyplątalo do wagi,ale już sobie poszlo.Ale ja tak zawsze mam,że po sporej spince ciało lubi odreagować.
Od kilku dni już jest nieźle,spokojnie,zakupy na czas zrobione.No i rower w tym tygodniu 3x.A nic tak mojej wadze dobrze nie robi.Jestem po prostu roweroholiczką.
Od 3 dni jedzenie 3x całkiem nieźle mi idzie ,bo w dodatku jem głównie to co sobie zaplanowałam.Żadnych cudów wprowadzać nie będę, bo już przeprowadzenie mojej nowej,pięknej wagi przez zimę będzie nie lada osiągnięciem:)
Sabinko
jak po tych pudełkach uda ci się nie poplynąć(czego szczerze ci życzę) to potem zaraz Anglia ,która zawsze dobrze wpływa na twoją wagę.Jest szansa na pozbycie się paru kg na stałe.
Krysiu
w górach bliżej do nieba,to i kolana mniej bolą przy chodzeniu:)
Ja wolę zajęcia sportowe rano,ale tydzień w doborowym towarzystwie wart fikania nogami nawet po północy.Tym bardziej,że na co dzień ruszam się całiem sporo.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry dziewczyny :)
Jolinko wyrazy współczucia z powodu śmierci Taty, chorował ale nic chyba nie zapowiadało, że odejdzie tak szybko...przytulam Cię mocno kochana
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Siedzę ostatnio w kaszy jaglanej.Mam tak co jakiś czas i muszę przyznać,że na paznokcie i włosy to prawdziwy balsam.I skóra też jakby ładniejsza.
Zeby pozbyć się goryczki i zapaszku "ścierki" zalewam ją najpierw wrzątkiem,chwilkę mieszam,odlewam i jeszcze 2 razy płuczę w zimnej wodzie.Kupuję dobrą,bez woreczkow-śante,melwit,szczytno.Zalewam zimną wodą(2x tyle co kaszy) gotuję na małym gazie,aż odparuje i pojawią się takie ładne dołeczki a wody nie ma.
Jest zawsze przepyszna.Odrobinkę solę.
Na śniadanie jest z pieczonymi śliwkami i gruszką lub jabłkiem.
Na obiad podduszam na maśle ( kladę wszystko na zimną patelnie i zimne masło)tartą marchewkę,pietruszkę,seler albo dynię,cukinię,szczypior,natkę ,koperek i co tam jeszcze uda mi się na rynku kupić.Duszę wszystko mieszając,na koniec dodaję trochę jakiegoś gotowanego mięsa jak mam lub dobrej szynki, a jak nie mam to posypuję slonecznikiem i parmezanem.Potem dorzucam kaszę od śniadania i jest genialny obiad.
Jedzenie jest pyszne, sycące, na długo utrzymuje przyjemne ciepło w brzuchu.Ma bardzo mało lub wcale mięsa,dzięki temu mogę jeść więcej białka na kolację a w bilansie całego dnia jest go niewiele.