Krysiaczku!
http://www.kartki.pl/kartki/wp-conte...wyzdrowiej.jpg
Wersja do druku
Dzien dobry! Jestem wsciekla na sama siebie...
Wiedzialam ze sobie odpuscilam nieco...czulam ze kilo, dwa mam na plusie w stosunku do suwaczka...
Ale zeby trzy kilo???:bad: Waga na dzis rano 78,4 kg!!!
No tylko wziac i lac!:cry:
http://www.pozytywniej.pl/upload/5d8...fce4917679.png
Krysiu
straszna ta historia, mam nadzieję, że nic powazniejszego ci się nie stało, choc to co się stało jest dość grożne. Kuruj się kochana, no ale w tej historii jest dobry punkt- ci młodzi ludzie c ci pomogli. Dobrze jest przeczytac, że znieczulica nie ogarnęła jeszcze wszystkich
Kasiu jak teraz przyciśniesz to część ci od razu zejdzie z jelit
no i nie odpuszczaj więcej !
Mam przerwę, więc mogę co nieco napisać :) Laptop oddany do naprawy, dostałam zastępczy, więc jakoś się ogarnę.
Krysiu jak tam dziś u Ciebie?
Jolinko, myślę o Tobie...
Rene o Was też ...
Kasiu, przykro mi bardzo że masz zły humor z powodu wagi...powiedz, potrzebujesz pocieszenia, rady, kopniaka???
Wszystkiego naraz Agnieszko...
Złości mnie moja wlasna niekonsekwencja...
Wiem też co robię nie tak...
Zastanawiam się tylko czemu tak szybko przestaje mi zależeć tak jak mi wcześniej zależało...? No czemu jestem w tym taka niestala?
I czemu tak łatwo okazja...czyni że mnie złodzieja.?
Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk
Kasiu, myślę, że jest właśnie tak jak napisałaś- przestaje ci szybko zależeć. Może po prostu dobrze czujesz się tak jak jest teraz, może nie potrzebujesz do szczęścia utraty kilogramów? Ja tego potrzebowałam tak bardzo, że wszystko inne przestało być ważne- dobre jedzenie, słodycze. Nauczyłam się bawić bez jedzenia, alkoholu...ba zaczęło sprawiać mi przyjemność to, że idę na imprezę w sukience w coraz mniejszym rozmiarze, więc coraz lepiej się bawię, i nie muszę zjeść 5 kawałków ciasta, golonki i innych rzeczy żeby dobrze się bawić. No i najważniejsze...przestałam wierzyć w zapewnienia, że dobrze wyglądam- lustro w sylwestrowy wieczór z całą dokładnością obnażyło moje 81 kg i 164 cm wzrostu- spojrzałam na siebie nie oczami kochającego męża dla którego jestem ósmym cudem świata :mdr::he: , lub koleżanek z pracy, które powiedziałyby mi, że świetnie wyglądam nawet wtedy gdybym ważyła 100 kilo :D- bo im nie zależy jak wyglądam, ale swoimi, nareszcie swoimi. Wtedy zrozumiałam, że nikt za mnie tego nie zrobi, muszę to zrobić ja sama. Pomyślałam wtedy co mam zrobić? Wiedziałam, że żadne diety nie wchodzą w grę, bo przerabiałam to setki razy. Zostało więc mż i ruch. Bez spiny, bez wielkich ograniczeń bez planowania. Jadłam to na co w danej chwili miałam ochotę ale mało, potem wprowadziłam ramy czasowe- pamiętasz- obiad w południe( ale ogromny, taki po którym nawet nie pomyślałam o jakiejś kolacji) potem już nic, ewentualnie coś malutkiego i nietuczącego. Potem przesunęłam tę granicę do 16 i tak już zostało do teraz.
Gdy oglądam Twoje zdjęcia widzę Cię uśmiechnięta zadowoloną...czyli dobrze się czujesz w swojej skórze. Może niepotrzebnie chcesz schudnąć? Nie jesteś zagrożona chorobami związanymi otyłością, więc nie MUSISZ schudnąć, ale jeśli CHCESZ, to musisz chcieć bardzo! - ( ja zdjęć unikałam, prawie nie mam ich z wcześniejszych lat, nienawidziłam siebie na zdjęciach)
Wiem jedno, każda z nas sama musi schudnąć, nikt za nas tego nie zrobi.
Magdzie też fajnie idzie, może napisz Madzia, jak to jest z Tobą?
Mam nadzieję, Kasiu, że nie obrazisz się za ten mój przydługi wywód, ale bardziej chciałam napisać jak to wygląda u mnie niż dawać ci jakiekolwiek rady, bo nie jestem żadnym ekspertem. Schudłam i wiem dlaczego.
Dzień dobry dziewczynki :)
Kasiu doskonale Cię rozumiem bo ja też tak mam, brak konsekwencji mnie gubi bo w zasadzie na każdej diecie waga zaczyna u mnie spadać ale za szybko się poddaję i nie wiem jak sobie z tym poradzić...jak już trochę spadnie to głupio wydaje mi się że tak już będzie i zaczynam sobie pozwalać na większe jedzenie ale szybko odbija się to na mojej wadze :(
Agnieszko też wiem jak wyglądam i moje 85 kg w najgorszym momencie przy 160 cm wzrostu czy nawet 80 kg to jest stanowczo za dużo i dlatego też nie wierzę w zapewnienia że dobrze wyglądam ( sorry ale również wasze) i bardzo ale to bardzo chciałabym schudnąć ale samo chcenie jak widać nie wystarczy...
Agnieszko podoba mi się i dzięki Ci za to że opisalas swoją drogę do obecnego wyglądu, niby wszystko wiemy ale zrobiłaś fajne zestawienie jak do tego doszłam :)
Fajnie by było jakby coś podobnego zrobiła Kalahari bo też pięknie chudnij ale jak zwykle jest bardzo tajemnicza i mało wiemy o tym co robi w tym kierunku a szczególnie ciekawi mnie jak zaczynała i ile razy zanim ruszyła w odpowiednią stronę?
Maniusiu i Gruszko jak wasza dieta wo?
Jolinko i Rękę przytulam Was mocno
Tak sobie dzisiaj myślałam o Dronce i Marii...Laugizorli też chyba zupełnie zrezygnowała z naszego towarzystwa...
Krysiu mam nadzieję że czujesz się już choćby zdziebko lepiej
Gammo czy tornado jakie przeszło przez twój dom już przeszło zupełnie i przyzwyczajasz się pomału do nowej sytuacji?
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Rene przepraszam Cię bardzo ale mój telefon zmienił mi twoje imię ....
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Sabnko, wczoraj szło dobrze ale do końca jej nie utrzymalam, to gotowanie dla rodziny to za wielka pokusa, ale i tak jestem zadowolona, to co napisała Aga o jedzeniu do 16 - tej, to by było dla mnie dobre, bo do 16 jestem w pracy, bez pokus, ciastka słabo mnie ruszaja mimo iż sa wszędzie , bardziej kusza mnie inne potrawy
i tu znów wyszła moja słabość, nie tylko wy tak macie Kasiu i Sabinko
Ja to chyba musze d o sklepów częściej chodzic popatrzyć na siebie w przymierzalni i na ładne małe ciuszki, to jest motywacja...