1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie :)
Gruszko – mnie zdecydowanie dalej do dziewiątki, niż tobie do ósemki, ale jednak mam zamiar na nią zerkać. Bo i ona i bałwanki wcale nie są magiczne, tylko grają nam na nosie :na:. A dwa i pól to zawsze do przodu, tym bardziej że chodzisz przy tym najedzona :rolleyes:. Widzę, że z książkami masz tak samo jak ja. Bardzo to rozumiem. Ale jeżeli masz możliwość wygospodarowania większej ilości czas, to nie żałuj sobie. Z literatury specjalistycznej nie wiem, czy ci podejdę, bo ostatnio siedzę w tematyce wychowawczej. Natomiast jeżeli chodzi o słuchanie, to teraz celebruję sobie książki Lisy See, o których niedawno tu pisałam i które swego czasu podrzuciła mi wspomniana wczoraj Ewa. Ze starszych seriali polecam In Treatment.
Kasiu – ale masz ładne te okienka :money:. Czyli dość smutków! Łezki już poszły, cieszy mnie szczególnie to, że miałaś możliwość takiego oczyszczenia się psychicznego. To teraz czas na słoneczko Załącznik 37598.
Maniusiu – pierwsze wrażenie jak wiesz, jest bardzo ważne. Pewnie, że się ostrożnie podchodzi do adoratorów naszych dzieci, ale dobrze że na razie jest ok :). No i myślę, że Marcie ta znajomość też dodaje skrzydeł, a dla ciebie to w końcu jest najważniejsze.
Sabinko – już ci kibicuję w zmaganiach sportowych. Fajnie w ogóle, że masz takie możliwości koło siebie no i że mimo wszystko ci się chce.
Bbaaju – no i już widać, że masz wiele wspólnego z nami. Z każdym coś po trochu. Książki, dzieci, rękodzieło, koleżanki, imprezy - wszystko jest. Tym bardziej miło cię widzieć. A w kryminałach i literaturze skandynawskiej też się kiedyś zaczytywałam i wcale się nie odżegnuję, że nigdy do nich już nie wrócę. Ładny jest ten twój kolor.
Agnieszko – ale jak pozwoli się sobie wypłakać tak do oporu, do zupełnego wysycenia, to naprawdę pomoże.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Agnieszko – ale jak pozwoli się sobie wypłakać tak do oporu, do zupełnego wysycenia, to naprawdę pomoże.
- próbowałam Krysiu...nic z tego ...nie pomaga
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kuba w łazience, więc ja szybciutko stawiam kawę Załącznik 37599 Dobrego dnia :)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Jolinka tez cos malo pisze...
Jolinka już jest.......Jolinka musi sobie wszystko przetrawić,bo psychika siadać zacznie na całego:(
Dzień tak szybko mija za dniem-to mama,to wnuki,to imieniny męża-niby nie wyprawialiśmy w tym roku,ale miał wolne,więc chciałam z nim pobyć.Dom zapuszczony,nie wiem w co ręce włożyć,więc tak powoli sobie po troszeczku robię.A w sobotę byłam się zresetować po tych wszystkich stresach-był u nas mecz,więc siatkówka moja ukochana.Wyszłam po zwycięskim meczu,po kilku rozmowach,zdjęciach tak "nabuzowana" adrenaliną,że potem zasnąć nie mogłam.Nie na długo mi jednak tej adrenaliny wystarczyło......Wczoraj znowu łzy i paskudne myśli dotyczące mojej choroby...leczenia.Sarkoidoza........paskudztwo z którym muszę żyć,a które może być czasami nieobliczalne.
Na razie tyle-weszłam,żeby tylko dać znak życia,bo biegnę do mamy.Remont łazienki prawie skończony,a brudno niesamowicie,bo było kucie,szlifowanie,wiercenie itp.Sprzątanie zajmie mnóstwo czasu.Będziemy to robić na raty-grubszą robotę jak mycie kasetonów czy boazerii zostawię bratu czy bratanicom.
Pamiętam o Was-na prawdę pamiętam i postaram się dużo częściej bywać........potrzebuję Was,Waszego ciepła i wsparcia,żeby w dołku się nie zakopać :(
BUZIAKI !!!
Załącznik 37600
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wracając do książek...Dla lubiących trochę inną literaturę polecam Panuka- Śnieg- książkę,która zrobiła na mnie ogromne wrażenie i Papusze Kuźniak. Lubię czytać wszystkie nowości polecane przez Anne i Marcina Mellerów i to są własnie np. te książki.
Kasiu, każdy z nas ma jakies zakamarki w duszy, o których niechętnie mówi, więc dobrze, że udało Ci się przełamać i powiedzieć o tym psychologowi. Moim psychologiem jest mój mąż , który wie o mnie wszystko...no dobra, prawie wszystko :DTaka możliwość wygadania się przynosi ogromną ulgę, bo nie jest się już samemu z jakimś problemem. Płacz mnie tylko nakręca i jeszcze bardziej pesymistycznie nastawia do sprawy. Wygadanie się, wyrzucenie ogromnie pomaga.
Ciasteczka spróbuję zrobić. Robiłam takie z moją babcią. Nie mam nakładki na maszynkę, ale to chyba nie przeszkadza?
Pięknie udekorowałaś okna. U nas światełka zapalamy w Wigilię :)
Basiu, ja tez kiedyś podobnie farbowałam włosy :)
Na razie dziewczynki :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu
no właśnie,trzeba zerkać na niższe cyferki,bo inaczej skąd one będą wiedziały,że na nie czekamy:)
dzięki za tytuly:)
Baju
też jakiś czas byłam ruda,uwielbiałam to,ale moje włosy nie lubiły farby, strasznie wypadały i musialam zrezygnować:(
Jolinko
ciężki czas u ciebie,ale dobrze,ze nie rezygnujesz z rzeczy ,które dają ci radość.to zawsze trochę pomaga
kasiu
ja też kiedyś piekła tysiące małych,kruchych ciasteczek o różnych smakach i 3-4 dni przed świętami razem z dziećmi dekorowaliśmy je różnościami.Powstawały ogromne talerze wyglądające trochę jak choinki.W święta mało kto się nimi interesował ale po świętach znikały błyskawicznie w kilka dni.
Agnieszko
super,że masz w mężu powiernika i psychologa.Jednak łzy u terapeuty to trochę co innego i te bywają naprawdę oczyszczające,tym bardziej,ze zdarza się płakac z bardzo zaskakujących i nieoczekiwanych powodów.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witaj Agusiu z zimową kawka...witaj Jolinko!
Cieszę się was obie z rana widzieć...
Joluś...piękne słowa wybrałaś jako motto...teraz tylko o nich nie zapominać...
Życie takie właśnie jest ...gorzko- słodkie...i wszystko co nas spotyka nie spotyka nas przypadkiem...
Trzymaj się kochanie...pomagaj mamie ale i nie zapominaj o sobie i o swojej kruchosci...pozwól innym się wykazywać.
Ja w tym roku też postanowiłam odpuścić sobie na wielu polach ...będzie to inny grudzień niż zwykle ale trudno. Staram się robić to co uważam za minimum...
Agnieszko...nie ukrywam że czytając jaka podpora jest dla ciebie twoj malz czuje uklucie zazdrości ...
Mój mnie zawiezie odwiezie pomoże zrobi...ale na powiernika duszy się nie nadaje.
Jesteśmy bowiem psychicznie całkowicie innej konstrukcji.
Ja delikatna jak mimoza. On twardy jak stal.
Drażnią go więc moje drgania w duszy , rzuca od razu prostymi rozwiązaniami które dla mnie są absolutnie niewykonalne. Np to żeby swego czasu postawić veto mej szefowej i pozostać w tamtej pracy.
Albo teraz gdy cierpialam bo moja siostra nie miala dla mnie czasu ..jego rada byla: to przestań szukać z nią kontaktu.
Ale gwoli sprawiedliwości muszę przyznać że czasami jego trzeźwe spojrzenie pomaga mi stanąć do pionu...nawet gdy słowa zabola...ot jak to w życiu...
Dobrego dnia dziewczyny!
Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jolinko, cieżkie czasy u ciebie, ale ciężkie czasy miną i oby jak najszybciej zaświeciło słoneczko...
Ja dziś wstałam połamana i źle się czuję, mam ucisk w klatce i dygotanie, coś pewnie z ciśnieniem powietrza jest namieszane
dzisiaj przeprowadzam moją znajomą, kiedyś wam chyba o niej pisałam, 7 lat jeździła na wózku i udało jej się po operacji w Piekarach stanąć na nogi, woziłam ja do tych Piekar często na kontrole
no właśnie mąż ją zostawił, w bardzo brzydki sposób, więc będę ją do mamy przewozić
ech, życie...
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Agnieszko...nie ukrywam że czytając jaka podpora jest dla ciebie twoj malz czuje uklucie zazdrości
taka samą igiełkę poczułam, mam z moim Sucharkiem podobnie Kasiu jak ty ze swoim M., niestety nie rozumie moich rozterek, dla niego tez są same proste rozwiązania
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Bylam u lekarza, a jakze! ...i spedzilam tam na korytarzu szpitalnym pare godzin...:bad:
No, ale dostalam termin na wstrzyknecie kolejnej dawki botoxu w pecherz ( tak jak chcialam -w czasie ferii-na 27 grudnia)...moze to wreszcie pomoze...:arf:
Pije teraz kawke popoludniowa i poniewaz malz ma mnie zawiezc dopiero poznym wieczorem do internatu... ide teraz dio kuchni...:)