Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Tak Krysiu, mam zawsze ugotowaną swoją zupkę warzywną( to jest nawyk, który został mi na zawsze pod wpływem wo) i jogurt duży naturalny, ale lubię tylko jogo :)
Z humusem podobno jest właśnie tak samo jak z jaglanką, albo się to polubi, albo nie- Sabinka lubi to i to, a Tobie jedno i drugie nie posmakowało :D Wygląda na to, że nie powinnam go próbować, bo jest niemal pewne, że nie polubię :D
Na serio zamówiłam moździerz :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A wiesz Agnieszko, że zupa warzywna z jogurtem wpisuje się w kolację białkową, zgodnie z Pape? Z zupą (rozumiem że gęstą i z różnymi smakami?), pewnie nie miałabym kłopotu, ale nie jestem pewna czy dałabym radę tak codziennie jogurt :confused:. Ten humus z kaszą jaglaną skojarzył mi się dokładnie tak samo ;). Wygląda na to Sabinko, że nie po drodze nam z twoimi smakami :mdr:. Ale to nic, ważne że w czym innym jesteśmy zgodne.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam wieczornie!
Krysienko- moj malzonek gra od kilku lat w amatorskiej grupie siatkarzy. Jest to grupa, ktora odbywa regularne treningi co tydzien, ich mecze (najczesciej z Rosjanami)odbywaja sie w szkolach -od czasu do czasu startuja tez w turniejach mniejszosci narodowych.
Co do "kariery" mej siostry to po przemysleniu sprawy doszlam do wniosku, ze nie bede tutaj szerzej rozwijac tego tematu, bo to byloby nie fair...Chodzi bowiem o jej uklad malzenski- a to sa jednak bardzo osobiste sprawy. Moze kiedys bedziemy mialy okazje o tym porozmawiac w realu... Jest to temat bowiem, ktory mnie bardzo meczy-no ale jak mowie- to zbyt intymne zeby o tym mowic na takicj otwartym forum jak nasze.
Jestem juz w internacie. Coraz ciezej mi w niedzielne wieczory opuszczac domowe pielesze. Grudzien to wyjatkowy miesiac. W tym czasie bardzo lubie byc w mym wlasnym domu. No i ten szkolny material tutaj...coraz bardziej suchy i matematyczny...stanowczo nie jest tym, co tygrysy lubia najbardziej.:arf:
Sabinko- kregle? tak! Pizza? Nie...:mdr:
http://img8.demotywatoryfb.pl//uploa...hslta8_600.jpg
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
bardzo bardzo dziekuje za zyczenia, juz raz dzis zaczelam pisac, ale nie udalo sie, bo ktos zadzwonil...:-)U mnie dzis mala imprezka byla gosci niewiele, ale bylo milo. Bardzo was pozdrawiam :-)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasieńko – brawo dla M! Dobrze, że ma swoją pasję. W ogóle wygląda na to, że większość z naszych mężczyzn ma swoje koniki. A co do siostry to masz absolutnie rację, to zbyt prywatne sprawy.
Bbaaju – fajnie, że miałaś taki imprezowy czas. W końcu to twój dzień :).
Późno już, nie wiem kiedy znowu zajrzę, bo mam jutro trochę wyjazdów. Ale na razie życzę miłych i kolorowych snów wszystkim obecnym, ale tym ciągle nieobecnym też :money:
Załącznik 37636
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Jolinko już nieraz mówiłyśmy żebyś nam zawracała głowę
Skoro tak Agnieszko,to spróbuję się pozbyć wyrzutów sumienia,że obarczam Was swoimi smutkami.
Późno już-spać nie mogę,więc choć w skrócie napiszę co u nas.
Moje samopoczucie fizyczne jest w miarę-psychiczne oczywiście gorzej.Troszkę zmniejszyły się bóle w plecach i w klatce piersiowej,ale nadal bardzo szybko się meczę,co strasznie mnie denerwuje.Dzisiaj poszliśmy z mężem do taty na cmentarz z okazji Barbórki (pochodzę z rodziny górniczej,mój mąż też był górnikiem). Poszliśmy sobie pieszo spacerkiem-w obie strony zajęło nam to godzinkę,byłam tak zmęczona,że po powrocie musiałam się położyć.Niestety popłynęłam dziś trochę z jedzeniem...dobiło mnie lustro:(Wstałam rano z dziwnym uczuciem,że coś dzieje się z twarzą,jakby taki lekki ból,pulsowanie i co....i zaczyna się zaokrąglać twarz,zaczyna się obrzęk:(A to dopiero 2 tygodnie brania sterydów..to co będzie dalej?Uryczałam się przy mężu,że teraz to na pewno mu wstyd przyniosę i jeszcze trochę,a z domu nie wyjdę,bo jak tu się pokazać?Wiem...może to głupie,bo przecież nie jestem zapatrzona w siebie,zresztą nigdy ładna nie byłam,ale może dlatego bardziej teraz przejmuję się tym jak będę wyglądać.No i mam jakich mam sąsiadów-będą się na mnie gapić..obgadywać.Powiedziałam mężowi,że nie wiem czy psychicznie to zniosę.Na początek solidnie mnie opierniczył,za tą gadkę o tym,że mu wstyd przyniosę-że nigdy nie będzie się mnie wstydził i dla niego najważniejsze jest moje zdrowie.A potem powiedział,że razem sobie z tym poradzimy.A na koniec rozbawił tekstem,że na tych pulchnych policzkach....domaluje mi wąsy i będę jego króliczkiem Playboya i ogólnie będzie miał więcej miejsca do całowania:)Na trochę podziałało....gorzej jak jestem sama jak teraz.
Ciągle szukam informacji o diecie jednocześnie przy sterydach i tym nadmiarze wapnia w krwi.Trochę się jeszcze gubię,ale w tym tygodniu idę do lekarki swojej,to zobaczymy.Przydałby się może dobry dietetyk,ale na niego mnie nie stać.
Pytałyście o mamę.Na razie jest dobrze-przynajmniej przy mnie...przy nas.Nie wiem jak jest,kiedy zostaje sama.Tylko dwa razy się trochę popłakała,że bardzo jej taty brak,szczególnie wieczorami,że czasem się łapie na tym,że coś do niego mówi,że często jej się śni.Tydzień po pogrzebie wzięła się za remont łazienki-myślę,ze to taki jej sposób na zapomnienie.Trochę ją ten remont przerósł,bo to duży hałas,bałagan i długo trwało.Robił łazienkę mojej chrześniaczki mąż-było przenoszenie rur,bojlera,montaż kabiny,nowego wc,umywalki,płytki na ściany i płytki na podłogę.Przedwczoraj skończył-nareszcie mama może bezpiecznie się wykąpać,bo do wanny sama już wejść nie mogła.Teraz czeka nas mega sprzątanie-bo kurzu w całym domu.Sprzątałam łazienkę,bratanice ogarnęły na razie z grubsza resztę.Teraz od pierwszego grudnia przez jakieś 2 tyg. to codziennie jest ktoś u mamy,bo miała prywatnie zabieg na nogę-tzw.ablację laserową.Zamykano jej żyłę-miała taką grubą jak bat od uda za kolano,noga była bardzo spuchnięta.Teraz ją bardzo boli,chodzi w specjalnej pończosze-4 dni non-stop,potem przez 4 tygodnie.Nie może chodzić,zgiąć nogi-nie wiadomo ile tak będzie boleć-we wtorek ma kontrolę.Za zabieg zapłaciła 3 tys-oby tylko pomogło.We wtorek ma też kontrolną tomografię głowy.
Co do moich wnuków,to muszę poszukać jakiś fotek,bo dawno im nie robiłam.Gabi teraz nam zachorowała-były nawet szmery w płucu,ale już się cofnęły.Mały nie choruje i to jest chodzący żywioł.Tak jak ona jest czasami za spokojna,zbyt powolna,bardzo wrażliwa,tak on bardzo głośny,za szybki,niczego się nie boi,wiecznie guzy sobie nabija,a ostatnio czoło rozwalił i krew się lała.No i chyba przez to wszystko zapomniałam Wam napisać,że poszedł wcześniej do przedszkola-było miejsce,skończył 2.5 r. i jeden dzień i od 3 listopada jest przedszkolakiem:)Córka się obawiała-ja twierdziłam,że da sobie radę i miałam rację.Polubił przedszkole od pierwszego dnia...i owszem płakał pierwszego dnia rzewnymi łzami,ale dlatego.....że go zabierali do domu;)I tak było przez prawie 3 tyg.Teraz jest już dobrze-teraz już wpadł w rytm i wie,że jak go zabiorą,to na drugi dzień też pójdzie do dzieci.Dzięki temu,że oboje teraz chodzą do przedszkola,to ja mam więcej czasu dla siebie i nie muszę do południa obawiać się alarmu.
Do Sabinki-nic kochana nie pisałam,bo żadna przesyłka z Anglii nie dotarła do nas:(
Kasiu jakoś się mijamy weekendowo,ale kiedyś w końcu uda nam się porozmawiać.A wiesz.....ja głupia czekałam wieczorem na Twój telefon,bo zapomniałam,że Ty późnym popołudniem w niedzielę wracasz do internatu:(
Na razie tyle-muszę spróbować zasnąć,bo wcześnie wstaję,żeby zakupy mamie zrobić i coś pomóc.
Buziaki dla wszystkich i jeszcze życzenia wszystkiego najlepszego dla naszych Barbarek:D
http://www.buhh.pl/kartki/1/418.jpg
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Tak późno i nikt kawy nie zrobił??? :D ja dziś trochę zaspałam, więc teraz mam czas tylko na kawęZałącznik 37638...dobrego dnia :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Agnieszko- dzieki slonce!
Ja tez zaspalam nieco i na dodatek najpierw wlazlam na fb a to zlodziej czasu... Ale...
http://www.pozytywniej.pl/upload/ea5...4b59a39022.jpg
Znikam wiec ...lece sie ubieeeeeeeeeeerac! Do potem!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
hej
ja już z pracy pisze
chyba nam się wszystkim dobrze spało
u mnie mrozik dość porządny, ani się z domu wychodzić nie chce
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
u mnie mamy stronę 333 - fajnie :)
Agnieszko bardzo podoba mi się twoja dzisiejsza kawa z uśmiechniętym pierniczkiem i w ciemnozielonej filiżance, ładnie to się komponuje moim zdaniem, inaczej w każdym razie :beurk:
Jolinko no skoro nic nie przyszło to obawiam się, ze już nie przyjdzie...wysłałam nie poleconym tylko po prostu priorytetem w takiej trochę twardej kopercie, zwykle do mnie idzie taka przesyłka 4 dni a tyle już dawno minęło...może ktoś pomyślał, że tam w środku jest nie wiadomo co? no przykro mi bardzo, ze nie dotarło no ale może gdzieś leży i jeszcze się odnajdzie :p
pięknie pocieszył cię ten twój M. - fajnie mieć takiego faceta obok siebie :yipi:
wczoraj znowu pojadłam za dużo i nie tak jak powinnam więc nie jestem zbytnio zadowolona z tego co pokazała waga :cry:
ale nic to - dzisiaj poniedziałek a najlepiej zaczynać od poniedziałku prawda ? :winktongue::he: