Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kalahari...
moze ci sie naraze, ale nie specjalnie kocham stolice... nie wiem . moze to jakis kompleks prowincji , ale nie czuje sie dobrze w duzych miastach ... Paryz wprawdzie kocham, ale tam mieszkac nie chcialabym za nic w swiecie... pojechac polazic, poogladac i dodomciu wracac.... ale twoje odczucia w pelni rozumiem , bo tak jak ty w Warszawie, tak ja zupelnie wyjatkowo czuje sie w swoich rodzinnych stronach i zawsze kiedy tam jestem przeszywa mnie to niesamowite uczucie, ktorego nie pozna ktos, kogo los nie rzucil daleko od rodzinnych stron...
Krysiu ...
myslisz ze skrzetnie omijam temat podobienstwa mojej wnusi do mnie ? Niby z jakich powodow mialabym to czynic... nie chcialabym cie rozczarowac, ale moim i nie tylko moim zdaniem podobiejstwo jest raczej zerowe... malenka jest bardzo podobna do swego taty czyli mego ziecia ... naprawde prozno szukac podobienstwa ... ja teraz farbowana, ale z natury bylam niebieskooka blondynka, a Marie ciemnooka i wloski ciemne...moze sama pyzata buzia podobna jest z okraglego ksztaltu, no ciagly humorek mamy tez obie .... postaram sie zaraz wrzucic na FB fotke z dzisiejszej wyprawy do IKEA
Kasiu...
fotka mi sie otwiera i nawet poznaje miejsce, gdzie spijalam z toba kawke .... ale serce mi peka, ze ja nawet mikroskopijnego balkonikunie mam buuuuuuuuuuu.....
Natko, Sabinko, Jolinko... hop, hop.....
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]