Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu
no to teraz mam zadanie znalezienia orginału.Może dobrze,że najpierw oglądałam polską wersję,bo gdyby było odwrotnie to mniej by mi się podobała,a tam mam 2 uczty duchowe:)Przypomniałam sobie jeszcze Olive Kitteridge,świetny miniserial.
Zaprzęgnę moich facetów do szukania,a jak nie znajdą to pójdę po prośbie do ciebie:)
Potrawy świąteczne -u mnie temat rzeka.Co roku inne rzeczy wchodzą do kanonu.W domu rodzinnym potraw było niewiele ale wszystkie pyszne.Moja mama jest z okolic Maniusi więc obowiązkowo kapusta z grochem.Ale to ostatnio zostawiam już tylko mamie bo bardzo ciężkie.A ona z radością ją gotuje.I rozdaje:)
W wigilię niepodzielnie rządzi karp.Większość rodziny dałaby się za niego pokroić, bywały święta,że kupowałam 30! kg.Ale ponieważ są i tacy,którzy tej miłości nie rozumieją więc są pierogi z kapustą i grzybami gotowane i pieczone,kapuata z grzybami i suszonymi śliwkami,uszka,zupa grzybowa,barszcz,rybna z migdałami.
Pstrąg pieczony migdałami, dorsz saute, duszony z masłem i koperkiem, łosoś marynowany,carpaccio z lososia,jakieś ryby w galarecie.
Jak akurat jest rok i przypłynie to jest mój ulubiony witlinek.
Generalnie od lat w święta rządzą ryby.I ciasta - makowiec z samego maku i zawijany,tradycyjny, wieniec drożdżowy cynamonowo-orzechowy i daktylowy.Sernik nowojorski,sernik klasyczny, ciasteczka,babeczki - tu smaki zależą od fantazji dnia.Orzechowe,kokosanki,cytrynowe,makowe,pierniko we,z konfiturami,czekoladą i innymi różnościami.
I co roku pojawia się coś nowego -albo się przyjmie albo nie.I tak kanon się rozrasta ale wcale mi to nie przeszkadza bo w kuchni autentycznie odpoczywam.
Oczywiście jak to na Kaszubach są i śledzie w różnych wariantach.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A jaką macie ulubioną piosenkę świąteczną?
Bo ja namiętnie słucham Santa baby Earthy Kitt.Bardzo "kobieca" i prawdziwa piosenka.Polecam tłumaczenie:wink2:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja lubię Shakina Stevensa
https://www.youtube.com/watch?v=ZeyHl1tQeaQ
i Last Christmas
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Tydzień temu zalalam herbatę w termosie zimną wodą, dzisiaj nie wrzuciłam herbaty :(
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
M:mdr:aniusiu! Z ciebie to taki roztrzepaniec maly...:money:
http://www.pozytywniej.pl/upload/41c...bc3dfd2076.png
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam :)
http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016...faf0a7c7e9.jpg
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Widzę, że już ostro przygotowujecie się do świąt :D. Wobec tego mam pytanie – czy pilnujecie ilość potraw na stole wigilijnym?
U nas zawsze jest ich dwanaście! Nawet jakbym próbowała nie pamiętać, to dzieci zawsze wyliczą :clown:.
Ogromnie dużo smakołyków szykujecie :). Chyba zaraz schowam się do mysiej dziury, bo ja to bardzo tradycyjnie i prosto (ale za to te dwanaście :he: ). Na pewno będą pierożki z kapustą i grzybami, barszcz z uszkami i grzybowa, kapusta z grzybami (z grochem nie!). Oczywiście ryba, ale nie karp (bo nie lubię). No i z ciast makowiec, sernik oraz piernik. Gruszko, to co ty wyprawiasz, to już prawdziwa rozpusta! Ło matko, wcale bym się nie pogniewała, gdyby ktoś mi zastawił stół takimi frykasami! :yes:
Agnieszko – jesteś polonistką i uczysz w szkole, a ja przez to swoje zacięcie czytelnicze miałam nawet epizod pracy w bibliotece. Na szczęście dosyć krótki, ale rozumiem twoją miłość do niektórych młodzieżowych czy nawet dziecięcych powieści. Lindgren i jej Dzieci z Bullerbyn, Musierowicz (pamiętam, że kiedyś też mnie ciągnęło do Poznania, żeby zajrzeć na Jeżyce) i jeszcze parę innych pozycji, to przez lata były również moje odstresowywacze. Właściwie mam nadzieję, że dalej z nich tak całkiem nie wyrosłam :).
Gruszko – a wiesz, że to może być ciekawa konfrontacja z tym serialem? Często jest tak, że to co obejrzymy czy przeczytamy najpierw, jest tym wzorcem do którego trudno później dorównać. Ale mimo wszystko jestem przekonana, że wersja oryginalna bardziej ci się spodoba. Mam nadzieję, że twoi faceci się spiszą i załatwią. A jak nie, to damy radę inaczej :mdr:. Olive Kitteridge spróbuję ściągnąć ( to znaczy nie ja tylko synu :p ). Przypomniało mi się, ze zaciekawiły mnie też początkowe sezony serialu Lie to Me, ale pewnie oglądałaś.
Jolinko – widzę, że porządnie wzięłaś się za siebie i za to, co będziesz jadła. Bardzo dobrze! :money: Paradoksalnie ten czas brania sterydów może ci się przysłużyć w sensie przestawienia na to, co będzie dla ciebie zdrowe. A za dziewczynami potwierdzam – męża masz rewelacyjnego! :great:
Kasiu – jak tam kangur (czy może jednak krokodyl?) :wink2:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Piosenka świąteczna? - zaczęłam się zastanawiać i nic nie wymyśliłam. To znaczy nie tak całkiem - uświadomiłam sobie, że świątecznie to jestem bardzo sentymentalna i święta to dla mnie zdecydowanie czas kolęd. Uwielbiam je, zwłaszcza te nasze stare polskie, jeszcze z dzieciństwa. Nie umiałabym jednak wybrać konkretnie jednej.
Santa baby Earthy Kitt nie znałam - rzeczywiście bardzo „kobieca” :he: (tłumaczenie przeczytałam :oh:;) ).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cześć dziewczynki. Czuję się zobowiązana napisać, co u mnie, bo tyle wsparcia, serdeczności i zainteresowania otrzymałam na tym wątku, że szok. A uświadomiła mi to osoba, która do mnie napisała na priv. A więc jest tak,: do tej pory jakoś to było dopóki chodził, od paru dni nie wstaje z łóżka, trzeba myć, zakładać pampersy i wszystko co jest z tym związane. Jest chudziutki, niewiele je, zaczęła się straszna opuchlizna stóp. Załatwione jest także hospicjum domowe, przychodzi do niego pani doktor z pielęgniarką. Ale tylko przychodzą , żeby przychodzić, bo wszystkie czynności pielęgnacyjne robię sama. One nic już nie są w stanie mu pomóc. To kwestia dni, może tygodni. On nadal nie wie, że umiera, bo nikt nie jest w stanie mu tego powiedzieć. Dlatego nie mogę zamówić księdza na ostatnie namaszczenie. Muszę zaczekać bo stał się strasznie podejrzliwy i nie można o tym przy nim rozmawiać. Jego córka strasznie zaczęła mnie nachodzić, wypytuje kogo ojciec upoważnił w PZU do odbioru odszkodowania w razie jego śmierci. Powiedziałam, że nie wiem, a wiem. Interesuje się z czego będę żyć i karze mi wszystko posprzedawać, tzn jego samochód, przyczepę kempingową i moją działkę. Nie rozumiem o co jej chodzi, tak jakby się bała, że mnie będzie musiała utrzymywać, albo dole ze sprzedaży. Mam przyszłość zapewnioną jakby co. Jestem dla niej bardzo miła, ale na granicy wytrzymałości. Ojciec zapisał jej już mieszkanie, a jego siostra, która jest starą panną też swoje. Moim zdaniem ma dość. To wszystko co mamy jest od mojej strony, a mamy jeszcze wspólną 11-nastoletnią córkę. Chciała z chłopakiem przyjść na Wigilie, ale mąż się nie zgodził. Powiedział, żeby przyszli w Pierwszy dzień Świąt.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Rene:heart:
Rene często o Tobie myślę-też chciałam napisać na pv,ale nie wiedziałam czy mogę...czy nie odbierzesz tego jako narzucanie się?
Czytam po raz kolejny Twój wpis i tak jakbym czytała o moim Tacie...wszystko wróciło:(Tak samo wyglądało z opieką-razem z Mamą przebierałyśmy go,karmiły...tylko potem już z nami nie rozmawiał,więcej spał,a ostatnie cztery dni był nieprzytomny.Tacie też nie mówiliśmy,że jest tak bardzo źle.Nie wiem czy potrafiłabym mu to powiedzieć,ale myślę,że mimo braku rozmowy on o tym wiedział...czuł to.Wiem przez co teraz przechodzisz kochana-musisz być silna,choć to takie trudne jest...kiedy tak ciężko patrzeć jak odchodzi najbliższa osoba.Życzę Ci dużo tej siły i przytulam mocno.
A co do córki Twojego męża,to nie rozumiem jej postępowania-jej zachowanie wydaje mi się nie na miejscu.On żyje,a ona już karze Ci wszystko sprzedawać.