Agnieszko ja się nie tylko zloszcze na siebie, ja się na siebie wsciekam i coraz mniej się lubię.
Wiem, że robię źle dla siebie a dalej to robię
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Agnieszko ja się nie tylko zloszcze na siebie, ja się na siebie wsciekam i coraz mniej się lubię.
Wiem, że robię źle dla siebie a dalej to robię
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Rene ...
kochana... nie wyobrazasz sobie jak bardzo cie rozumiem, choc sytuacja mego meza byla nieco inna bo on wiedzial, ze umiera ... moze pomoglo mu to ze na poczatku choroby obiecalam mu, ze bede przy nim w najtrudniejszym momencie i ze nie bedze odchodzil w samotnoscii w szpitalnym lozku, tylko przy mnie ... i tak sie stalo ... bylam przy nim trzymalam go za reke i pomagalam odejsc tam gdzie nie ma bolu i cierpienia... zachowanie corki twego meza troche usprawiedliwia fakt, ze to odchodzi jej ojciec... byc moze dlatego jest nieco irracjnalne. moze szczera rozmowa nieco by jej pomogla ? najlepiej poza domem , abys mogla z nia swobodnie rozmawiac i poruszyc wszystkie, nawet te najdelikatniejsze aspekty. Ja chyba tez poprosilabym o psychologa z hospicjum, bo w takich sytuacjach fachowe wsparcie psychologiczne z regoly umierajacym pomaga ...
Przytuulam bardzo serdecznie i wam wszystkim zycze sily![]()
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Cześć dziewczynkiUda mi się postawić kawę
pobrane.jpg
Sabinko, nie bądź dla siebie zbyt surowaWiem, że to trudne, ale naprawdę nie niemożliwe. Wystarczy trochę samozaparcia i wytrwałości żeby nie ulec ciastku na stole. Najwyżej wywal je
To naprawdę nie jest obojętne czy wyląduje w naszym brzuchu czy w śmietniku. Moim zdaniem czasem lepiej żeby wylądowało w śmieciach. Tym bardziej że cukier jest niezdrowy. Rak się nim żywi! Zniechęciłam Cię trochę ?
![]()
Sabinko
też mam takie momenty.Już się nauczylam szukać przyczyny poza dietą.I jak ją znajdę to jedzenie przestaje mnie ruszać.Czasem to jest bardzo zaskakujące co rujnuje naszą dietę i sprawia,ze robimy sobie krzywdę.
Mało nas,ale sama mam przerwy w pisaniu więc rozumiem chwilowe,nawet nieco dluższe milczenie.
Teraz właściwie powinnam robić coś calkiem innego,ale jakoś w tym roku zupełnie nie mogę znaleźć zapalu do sprzątania...
Jeszcze zupełnie nieoczekiwanie mam o wiele mniej czasu,ale jakoś mnie to nie martwi,a nawet pomaga uciszyć jakieś tam malutkie wyrzuciki na sumieniu
Za to z zapałem testuję karpiaI ten ostatni jest tak pyszny,że chyba dziś znów będzie na obiad.
Rene
mnie się wydaje,że w naszej mentalności ciągle pokutuje przekonanie,że rodzice cały swoj dorobek mają obowiązek przekazać dzieciom i w pewnym wieku nie mają już prawa do swojego życia a nowe związki są postrzegane szczególnie źle,jako ingerencja "chciwego złego" w dobrą rodzinę.A przecież każdy ma prawo przeżyć swoje życie jak chce,po wychowaniu dzieci do samodzielności mamy prawo na nowo zająć się swoim życiem tak jak chcemy.Wspólczuję,ci że ta i tak trudna sytuacja staje się jeszcze bardziej przykra.chyba jakaś zewnętrzna pomoc to najlepszy pomysł.
Agnieszko
sernik nowojorski to brzmi trochę egzotycznie i elegancko ale jego największą zaletą jest prostota.Nigdy nie opada bo... nie rośnie
Wynalazłam go,bo od wielu lat bywam obdarowywana mnóstwem mleka,którego nie jesteśmy w stanie wypić a niemiałabym sumienia wylać.
Więc nauczyłam się najpierw robić odpowiedni twaróg a potem prosty sernik.
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
U mnie też jest 10 stopni,popaduje ale jest super.Wiatr chwilami zrywa czapki z głów ale czasami gdzieś się chowa.
Jak jest taki wietrzny dzień z porywami to siłę wiatru można mierzyć ilością połamanych parasoli w ulicznych koszachAle ciszęsię,że ciągle mogę w różnych odcinkach "przelecieć" codziennie kilka km.Siedzenie wielogodzinne w pracy zaczyna mnie dobijać...
Krysiu
syn zadanie powierzone wykonał i jak ja mam teraz sprzątać jak mnie Terapia" woła...Ale chyba będę sobie to szczęście dawkować jako nagrodę za kolejny posprzątany kącik.
Kasiu
nie ma co roztrząsać diety jak u ciebie kilka razy w tygodniu świętaKorzystaj ze spotkań towarzyskich bo to samo dobry,a przy stole zwykły umiar bez ascezy.
Myślałam ,że sprawę prezentów załatwię gotówką ale okazało się,żę nie będzie tak latwo.Więc jeszcze czekają mnie zakupy,może uda mi się wygospodarować jakieś przedpołudnie w tygodniu,kiedy większość ludzi pracuje.Częśc presentów odpracuję przy maszynie do szycia i są osóbki,które właśnie na to czekają najbardziej.
pisząc o piosenkach świątecznych mialam na myśli takie raczej okoloświąteczne uprzyjemniające pracę i sprzątanie. W wigilię to u mnie też bardzo tradycyjnie.Czasem nawet jakieś synowskie wykonania na żywoM jest wielkim tradycjonalistą,mnie wystarczy,że wszyscy dobrze się czują i nikt nie zbiera się zaraz po kolacji,a wręcz przeciwnie.Każdy ma swojego ducha świąt, mój jest z tych bardziej "wolnych"
![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html