Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
U mnie zakupy w zasadzie zrobione, bigos się gotuje, J. córki też coś tam będą robic jak już będą w domu ale ja i tak będę mieć sporo do przygotowania : (
Powiem wam, że jak dwa ostatnie lata spędzałam w Anglii to tam jest zdecydowanie spokojniej z jedzeniem, zdecydowanie mniej tego jedzenia a poza tym oni w święta wychodzą do restauracji ze znajomymi i rodziną, tzn moi akurat nie wychodzili bo była Maja i oczekiwanie na Franie ale na pewno Panie - gospodynie mają mniej roboty i mniej nerwów na
pewno bo same wiemy że czasem bywa nerwowo bo czasu mało i zmęczenie też daje się we znaki....
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja siedzę jeszcze na angielskim...mam dziś zajecia do 17tej . A jak wrócę do pokoju to muszę uczyć się na jutro. Jestem dziś sfrustrowana trochę bo zrozumiałam formulujac dziś ma zajęciach listy reklamacyjne, że nigdy nie będę to robić tak dobrze jak Niemcy .
Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu gratuluje, Jolinko bardzo bardzo sie ciesze. Zgadzam sie z Wami. Trudno zrozumiec ten swiat...Tu swieta a obok smierc... Straszne...
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, siedzę sobie przy herbatce (tym razem z czystka), więc trochę się podzielę :money:.
Załącznik 37704
Jolu – miło czytać takie dobre wieści :). I przy tym zostań proszę.
Kasiu – trzymam kciuki za jutrzejszy test. Ale i tak na pewno zdasz bez problemu ;)
Gruszko – to faktycznie poszalałaś z tą kiełbasą :mdr:. Nie wiem co się dzieje, ale mam teraz okres totalnego odwrotu od mięsa. Nawet kurczaczka z rosołu trudno mi spróbować. Zamiast więc mięsiw, będziemy wspólnie z córcią piec i dekorować kruche ciasteczka z cynamonem. Kruche, bo za pierniczkami ani ona ani M. nie przepadają. A do tych czekoladowo-pomarańczowych to co dodajesz, kakao i zapach pomarańczowy?
Agnieszko – bo z ciebie to już jest taka Zosia-Samosia ;). Może coś źle pamiętam, ale wydaje mi się że już tak mniej więcej ustaliłyśmy termin spotkania. I był to chyba początek sierpnia?
Maniusiu – fajnie, że masz już prezenty z głowy. Mnie też się tak wydawało, ale nastąpiła mała zmiana planów i teraz muszę znowu trochę pogłówkować :).
Sabinko – myślę, że powoli i do nas dochodzą te zmiany dotyczące spędzania świąt. Jeszcze nie nasze pokolenie, ale następne pewnie coraz chętniej postawią na relaks, a nie na zmagania przedświąteczne.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu nie ustaliłyśmy terminu , a przynajmniej nie ostatecznie :) Ja w styczniu będę zamawiała wczasy dla mojej rodziny, to wtedy już ostatecznie mogłybyśmy dograć nasz termin .
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Byłam dzisiaj w nowo otwartym markecie. Podobnie jak u ciebie Jolu była tam też piekarnia, w której robią na miejscu pachnące pączki. Ale dzisiaj udało mi się - kupiłam tylko pyszny chlebek :yipi:. Z piekarni weszłam do tego sklepu. Naprawdę postarali się o towar. A słodycze kusiły ze wszystkich stron. I to jakie! Zazwyczaj to w ich stronę kieruję swoje pierwsze kroki. A dzisiaj nie. Po prostu przechodziłam. Może to bardzo chwilowa zmiana, ale fajnie było to poczuć. To oczywiście nie znaczy, że skończyłam ze słodkościami. Tak dobrze to nie ma :p. Codziennie jednak coś przegryzę. Ale najczęściej nie jest to już takie zapchanie się do obrzydliwości.
Agnieszko – to prawda, że nie ustaliłyśmy nic na pewno, jeżeli chodzi o spotkanie. Kojarzę jednak, że początek sierpnia był najczęściej brany pod uwagę. Ale to było parę miesięcy temu. Teraz oczywiście wszystko może się zmienić.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
nikt jeszcze kawy nie postawił?
Załącznik 37707
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
dziś środa, w pracy nawał, zaległości spore, w domu tez papierologia, i jak tu coś na święta szykowac?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu
do czekoladowo-pomarańczowych dodaję likier pomarańczowy własnej produkcji.Czasem dostajemy różne alkohole w tym wódki.Ja nie mogę pić bo mocny alkohol bardzo mi szkodzi,M nie przepada i ponad rok temu zebrałam co bylo do kupy,kupilam jakieś eko pomarańcze i zrobiłam likier -nalewkę.jest bardzo aromatyczne i używam do wypieków,czasem do pasztetu.
Z tymi słodyczami to chyba pierwsze oznaki dobroczynnego dzialania Pape.i z mięsem też.przynajmniej u mnie tak bylo.Raczej ewolucja niż rewolucja.Nasycanie się mniejszą ilością bez tęsknoty za większą:)
U mnie trochępracy,trochęciasteczkowania.
Babeczki cytrynowe z masą migdałową i czekoladowe z masą z orzechów laskowych.przepyszne ale zjadlam tylko po 2.one na święta u mnie zawsze są malutkie -4 cm średnicy.Mam specjalne blaszki,bo ja w ogóle mam hopla na punkcie blaszek....
Teraz do pracy,z nadzieją,że jeszcze uda mi się odezwać.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry dziewuszki!
Uff! jakkolwiek poszlo...ale poszlo!:arf:
Pisalam godzine i moglam jeszcze 30 minut grzebec w tych definicjach prawnych i obliczeniach...ale doszlam do wniosku, ze co wiedzialam to napisalam, a ze prochu nie wymysle... to prace oddalam!
Teraz po przerwie mamy wspolne sniadanie i od 12-tej ferie!!!:mdr:
Jade do domu...a tam domowy sajgon!:p
Malz juz tylko czeka na mnie z planami co i kiedy trzeba zrobic. Dzis chcemy jechac na zakupy do polskiego sklepu a na 18:30 jestesmy zaproszeni na kolacje do przyjaciol. Jutro sasiad z dzialki ma 50-tke i chcemy go zaskoczyc o polnocy szampanem.
Pamietam, ze gdy ja obchodzilam swoja- to moi przyjaciele tak zrobili i bylo to bardzo przyjemne.:money:
Krysiu- Gruszko- ja to delektowanie sie mala iloscia mam juz od jakiegos czasu... a moj problem polega na tym, ze za czesto mam okazje do "nadmiaru" ze wzgledu na bogate zycie towarzyskie.:beurk:
Agnieszko- co do tego kompleksu bycia obcokrajowcem, jesli chodzi o umiejetnosci w slowie pisanym, to oczywiscie mam na mysli bariere jezykowa. Po prostu smutno mi i zal, ze nigdy nie bede w stanie byc w slowie pisanym tak elokwentna jak ktos kto sie tutaj urodzil.:(
Dlatego mam swiadomosc,ze nie powinnam tego zawodowo robic. Ani zajmowac sie scisla rachunkowoscia. To sa dziedziny, gdzie moge byc z trudem przecietna-a ja lubie byc w czyms ...dobra a nie zaledwie-wystarczajaca.:arf:
Dziedzina, w ktorej mnie Bozia wyposazyla w "nadbagaz" jest umiejetnosc nawiazywania kontaktow, dbania o przyjazne wiezi miedzyludzkie i odwaga cywilna w sytuacjach gdy trzeba wystapic na czele grupy.
Jest oczywiscie kilka zawodow, w ktorych te cechy charakteru sa wiodace-niestety wiekszosc z nich wymaga rowniez dobrej kondycji fizycznej-np organizator imprez okolicznosciowych tzw eventow. Inne z kolei wymagaja umiejetnosci pracy w szczegolnym stresie i tzw multi-tasking- np praca na recepcji przychodni lekarskiej czy duzej firmy- no a ja sie juz do stresu nie nadaje...
Ot- nie miala baba klopotow...,
Ups- koniec przerwy! Leeeeeeeeeeeeece!