69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam Jole i dawno nie widziana Reginke... Czy juz wrocilas do Niemiec kochana? jesli tak to prosze o obiecany telefon...
Jolu- juz dawno mowilam ze wszystkiemu winny ten stres! I te odnowienie sie krwawien u Mateusza to tez pewnie ze stresu...
Spokoju i powrotu do normalnosci wam zycze-calej rodzine! I wez sobie prosze do serca slowa lekarza...naprawde nie jestes sama jedna odpowiedzialna za wszystko w prowadzeniu domu. Pozwol sie innym wykazac... patrz...i u mnie to jakos funkcjonuje, gdy mnie w tygodniu nie ma... 
Dziewczyny- a co dzisiaj jadlyscie?
U mnie bylo:
Is- bulka z serem i dzemem
IIs- jablko, kawalek strucli
o- makaron tortelini z warzywami, sos beszamelowy, puding
k- salatka z cykorii, pomarancza i suszonych sliwek
Poza tym postanowilam bo mieszkam na 6.pietrze dwa razy dziennie zbiegac po schodach zamiast jechac winda.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie – rozsądnie trzeba zrezygnować z naszych wcześniejszych pomysłów
. Gruszko, twoja propozycja już mi się podoba i niewątpliwie jest bardzo sensowna. Ale widziałbym ją jako tą formę dłuższą - letnią. Daje szansę, że będzie mogło przyjechać więcej dziewczyn. Aspekt finansowy ma tu też swoje znaczenie. Wyjazd weekendowy można zaplanować w dowolnym terminie i może jednak w takim miejscu, gdzie wszystkim będzie mniej więcej równo po drodze. Mnie spacery brzegiem morza starczą za wszystkie inne atrakcje, diety i ćwiczenia, więc gdyby udało się tam znaleźć zakwaterowanie, to dla mnie byłoby super. Optuję za tygodniem, bo to jednak spory kawał drogi ode mnie, co ma swoje znaczenie. Przy takim rozwiązaniu można zrobić to samo, co dwa lata temu nad morzem – każda przyjeżdża na ile jej pasuje. Trzeba by było tylko określić czas wynajmu. Jak dla mnie to wszystko jedno, czy te siedem dni zaczynałoby się przed 4 sierpnia czy po 6 sierpnia. Propozycja Jolinki, że jeżeli nie mieszkanie to prywatne kwatery jest również ciekawa. Mam nadzieję, że pomysł z tygodniowym (lub odpowiednio do możliwości krótszym) morzem spodoba się wam? Sama nie będę nic szukać już tylko z tego powodu, że mieszkam na Śląsku, a to zdecydowanie nie jest miejsce na wypoczynek.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gammusiu witaj
Chociaż na krótko, to już miło cię poczytać! Oczywiście, że wszystko jest ci wybaczone
. I wracaj, kiedy będziesz gotowa.
Jolinko – myślę, że powinnaś sobie zrobić taki ogromny napis na ścianie całego domu ze słowami, które nam tu zapisałaś „ I mam pamiętać, że dom nie musi być tylko na głowie kobiety” Dokładnie - czasami pozwól sobie poleżeć i popachnieć
. W końcu twoi najbliźsi chcą mieć ciebie jak najdłużej i to w miarę jak najlepszej kondycji.
Maniusiu – świnka przednia 
Kasiu – za pomysł ze schodami -
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziękuję raz jeszcze za kondolencje. Życzę Wszystkiego Dobrego W Nowym Roku ! Nie wiem co się u Was dzieje, ale nadrobię to. Był to straszny czas, pogrzeb i święta. Nie byłam sama, moje córki stanęły na wysokości zadania, najpierw była jedna, potem druga. Dzisiaj pojechała. Zostałam sama, wreszcie porządnie popłakałam, bo wcześniej ich prosiłam, żeby mi nie pozwoliły, no niestety najmłodsza też nie pozwala, i dobrze. Nie mogę na razie ruszyć jego rzeczy, nie potrafię, rozmawiam z nim, wołam go ! Powoli się ogarniam, planuje mały remont. Jeszcze do mnie nie dotarło, że go nie ma. W zeszłym roku kupił sobie nowego jeepa renegade 4x4, wsiadam do niego i odpalam, żeby akumulator się nie rozładował , bo nikt nim nie jeździ i tam wyje jak krowa, boje się nim jeździć bo to automatic , a ja wcześniej nie jeździłam, do końca nie wiedział ,że umiera. Dzień wcześniej był ksiądz z namaszczeniem i komunią, bardzo dobrze się czuł. W nocy zapadł w śpiączkę i już się nie obudził . Razem z córką trzymaliśmy go za rękę i widzieliśmy ostatni oddech. To było piękne przeżycie. Moja córka powiedziała, że po tym przeżyciu stała się innym człowiekiem. Cieszę się, że było mi dane być przy nim. Jest szczęśliwy, wiem o tym, bo nie daje mi żadnych znaków, nie śni mi się, bo przeprowadziłam go do innego świata i nie pląta się tu, chociaż chciałabym jakiś znak od niego, że się mną opiekuje. Jak załatwi swoje sprawy, pewnie da jakiś znak.

Nie chce mi się żyć dziewczyny.
Ostatnio edytowane przez Rene65 ; 05-01-2017 o 00:53
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Rene, dziewczynko kochana, czytam Twoje słowa i jest mi potwornie smutno, łzy napływają do oczu...masz dla kogo żyć, dzieci Cię potrzebują, tak samo jak Ty ich. Przytulam Cię serdecznie
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
DSC00034.JPG
Rene, bardzo smutne, jest to co piszesz, oby czas uleczył twoje serce
Kasiu, schody to super pomysł, to niezłe ćwiczenie
wczorajsze jedzenie:
bułka z szynką i pesto
mandarynka
kasza z sosem grzybowym
kurczak w sosie słodko kwaśnym
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu, wydaje mi się mieszkanie lepsze niż kwatery, do Gdyni mam bezpośrednie połączenie i do Kołobrzegu.
ps. nie znoszę morza, szczególnie w sezonie ale cóz tam, morze być
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jolu stres może dokonać dużych spustoszeń, no a u cibie powodów nie brakowało
tak jak powiedział lekarz podziel obowiązki między domowników, a nawet trochę odpuść, no bo cóz się stanie jak nie posprzątasz wszystkiego od razu... albo obiad będzie ze słoika, raz na jakiś czas nie zaszkodzi.
Regino, miło cię widzieć
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A ja się dziś podlamałam, wchodzę na wagę a tu pół kilo więcej, masakra jakaś
poszłam więc i odśnieżyłam podwórko, to też w końcu jakaś porcja ruchu
na śniadanie zjadłam ryż z sosem pieczarkowym, co mi od wczoraj został, no i czas się do pracy szykować
nie wiem co dziś czeka mnie na drodze więc trzeba wcześniej wyjść, wczoraj byl istny armagedon, wracałam w środku burzy śnieżnej, trzy auta widziałam w rowie,wróciłam spocona jak mysz. Włączyłam sobie radio Jasna Góra, bo tak się składa że jak jadę do pracy i jak wracam odmawiają rózaniec i często jadę isobie odmawiam z radiem, to się trochę lepiej dzięki temu czułam. No i udało sie bezpiecznie dotrzeć
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam was dziewczynki!
Reniu-podobnie jak Agnieszka czytam cie ze scisnietym gardlem i dobrze cie rozumiem...
Twoja rozpacz jest tak naturalna i tak oczywista...
Mam przyjaciolke, ktorej maz umarl...nie mogla patrzec na spodnie, ktore krotko przed odejsciem sobie sam kupil...
I przezywala tysiakroc razy dlawiace "dlaczego"...dlaczego on, dlaczego ja, dlaczego wlasnie nam to musialo sie przydarzyc?...
Ale rowniez uwazam, ze fakt iz ma dzieci pozwolil jej w ktoryms momencie (choc nie bede cie oklamywac ze szybko...) zapomniec, ze los ja tak skrzywdzil. Zyla z nimi i dla nich. Teraz znow potrafi sie smiac...
Modle sie, by tak sie stalo u ciebie jak najpredzej...
Juz niedlugo zakwitna przebisniegi i znow bedzie przedwiosnie...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum