Załącznik 37866
stawiam kawkę, ktoś chętny
jeśli chodzi o domki to uważam, że to bardzo dobry pomysł
do Gdyni mam połaczenie bezpośrednie do Koszalina chyba też
Wersja do druku
Załącznik 37866
stawiam kawkę, ktoś chętny
jeśli chodzi o domki to uważam, że to bardzo dobry pomysł
do Gdyni mam połaczenie bezpośrednie do Koszalina chyba też
Dzien dobry dziewczynki!
Gruszko- ja tylko tak rzucilam z ta Rewa. Ja sie absolutnie na nia nie upieram. Moze byc cokolwiek innego gdzie ty, ktora jestes z tych stron, polecasz. Ta Rewa mi wyskoczyla jak wpisalam w przegladarke- tanie domki, Gdynia.:money: A swoja droga ja tam bylam na spacerze po poludniu w pierwszych dniach lipcach chyba i wcale nie bylo tak zle z tlumami. Fakt, ze pogoda byla wtedy taka sobie akurat, ale ludzi bylo tyle co zawsze nad morzem jest. Przypominam zreszta, ze jak bylysmy w Dabkach to nic nam nie przeszkadzalo- najwazniejsze ze bylysmy my i dobry humor.:)
Maniusiu dzieki za twoja kawusie sloneczko- z przyjemnoscia sie napije, bo po tej kodeinie w syropie branym na noc, jestem z rana jak oczadzona. To fakt- do Koszalina i do Gdyni dojazd jest na pewno spoko...tyle tylko, ze ciut z drugiego konca Polski daleko. No ale jakby za te koldre ciagnac nie da sie wszystim dopasowac. Moze zrobimy faktycznie dwa spotkania- Jedno ustalone nad morzem i drugie spontaniczne blizej ciebie i Joli.:heart: Ale i jesli bys mogla dojechac nad morze to byloby cudnie.
Przy okazji konkretne pytanie- czy ktoras z was chcialaby zostac w takim domku na caly tydzien?
Bo z tego co juz wiemy to ja, Sabinka i Maniusia tylko weekend.
Prosze was raz jeszcze o odpowiedz.
Rowniez Bbaja, Kania czy Rene...:love: Byloby milo sie poznac...
Krysiu- popros syna o ten whatsapp w takim razie. Bede czekala. A co ze skypem? Wczoraj odkrylysmy z Sabinka na nowo te droge komunikacji. To znaczy miedzy soba odkrylysmy, bo i ja i ona uzywamy skypa od dawna na rozmowy z rodzinka.
Jesli ktoras z was ma ochote na rozmowe ze mna to po prosze na priv o skypowe namiary. :money:
Cos na wesolo z rana... Czy wy tez macie ten problem?
http://img3.demotywatoryfb.pl//uploa...ehe1ho_600.jpg
Ach bym zapomniala! Pewnie dlatego, ze nie ma sie czym chwalic. Waga wyzsza niz przed tygodniem. 81,3kg.:bad:
No ale byloby dziwne, gdyby bylo inaczej- zero ruchu i pelno kalorii z syropow i tak zwanego dogadzania sobie...a bo ja taka sama i smutna i chora...:arf:
Witajcie!
Jolinko, jeżeli waga spada to chyba znaczy, że jednak wcale nie jest tak źle z dietką :). Fajne w tym wszystkim jest to, że zaczęłaś dokładniej kontrolować to, co jesz.
Kasiu, ale przecież Maniusia napisała że ma dojazd i tu i tu, więc chyba rozważa przyjazd :money:. Oczywiście z uwagi na Jolę będziemy jak najbardziej myśleć o jakimś weekendzie blisko niej, ale może najpierw załatwmy jedno, a potem drugie. Inaczej będzie się nam to rozłaziło. Jeżeli pytasz o czas pobytu, to ja z uwagi na dojazd wolałabym jednak jechać na tydzień. Skype nie mam :oops:
Ok,jak Rewa wam sie podoba to przyjrzę się ofertom i je sprawdze w jakiś weekend:)
Trzeba by tylko jakoś sprecyzować termin.
Ja może trochę przesadzam z ilością turystow bo nie lubię tłumów i w sezonie staram się nie wychodzić z domu albo wyjeżdżać ze znajomymi na jakąś wieś.
Szykuję właśnie jedną osobkę do studniówki,sukienka prawie gotowa i jestem z siebie dumna bo jest obłędna i leży jak druga skóra.Wygląda jak modele Diora z lat 50.
W niedzielę wracam do domu i wtedy popiszę więcej.
Jest piękna pogoda,nie ma wiatru,pada śnieg,wszystko wygląda jak z bajki:)
Gruszko, mnie się podoba wszystko nad morzem ;). Może być Rewa, ale nie musi. Znasz się najlepiej, bo to przecież Twoje okolice, więc będziesz wiedziała gdzie naprawdę coś poszukać. Jeżeli chodzi o termin, to cały czas przewija się początek sierpnia, więc myślę że tak już zostanie. Ogromne dzięki za to, że chcesz się rozglądnąć. Tłumy tak bardzo nie przeszkadzają, bo jednak jesteśmy wczasowiczkami, którym morze siłą rzeczy kojarzy się z większą ilością ludzi. Oczywiście, gdybym miała wybór, to też wolałabym mniej zaludnione miejsca, ale to nie jest konieczność. Zainteresowałaś mnie tą sukienką studniówkową, ciekawe co wymyśliłyście? My miałyśmy ten problem dwa lata temu. Za późno wzięłyśmy się za szukanie i ostatecznie sukienka była zupełnie inna od tej, którą wymarzłą sobie córcia. Ale i ta się jej podobała, no i najważniejsze bardzo dobrze się bawiła, więc ostatecznie nie było problemu :).
Tak dzis przypadkiem na to trafilam... Ciekawe...
https://www.youtube.com/watch?v=zWD6JE5FY6A
Jejku....ale dzisiaj senność mnie dopadła:mad:
W końcu wzięłam laptopa,żeby do Was napisać,bo inaczej cały czas będę w fotelu drzemać jak babuszka:p
Maniusiu co się stało kochana?
Skąd takie paskudne uczucie?
Jest kiepsko Krysiu-nie tragicznie,bo zaczęłam się ogarniać,ale najlepiej też nie.W domu pełno pokus,bo mąż lubi i słodkie i lody i dobrze zjeść.A ja słabeusz ulegam pokusom.
Kasiu na amen zapomniałam o skypie-chyba ze 2-3 lata przez niego nie rozmawiałam.Teraz siedzę przy syna laptopie,ale wieczorem,albo jutro zobaczę u siebie,bo tam mam skype zainstalowanego.Nie wiem tylko czy będę hasło do niego pamiętać....i w ogóle pamiętać jak się nim posługiwać???
Ciut daleko Kasiu?Ode mnie bardzo daleko,bo TLK jedzą z S-ca do Gdyni 8.5 godz.Są jeszcze ekspresy i ten jedzie 5.5 godz,ale bilet kosztuje w jedną stronę min.160 zł (TLK ok.70).Czas,zdrowie,finanse-weekend nad morze dla mnie nie do przeskoczenia.Chciałabym z Wami wszystkim się zobaczyć...może kiedyś.
Załącznik 37874
Witam Zawziętaski :)
Szczęśliwie powróciłam do domu :) Przedłużyliśmy sobie pobyt, bo mąż miał do załatwienia więcej spraw niż zakładał, a ja ostatnio czasowa jestem więc skrzętnie to wykorzystałam. Zlazłam Kraków wzdłuż i wszerz , pierwsze dwa dni w mrozie, kolejne w śniegu, a ostatnie przy pięknej pogodzie. Wszystkie imprezy były świetne, Kraków oczarował mnie po raz kolejny, ale ponieważ nie zobaczyłam wszystkiego, to postanowiliśmy przyjechać tam znów, gdy będzie ciepło.
Zważyłam się przed chwilą i wagę mam taką jak w suwaczku. Pewnie byłoby mniej gdyby nie to, że wczoraj byliśmy w kinie, a potem poszliśmy do knajpki na wino :)Byliśmy na filmie Konwój, który pomimo znakomitej obsady bardzo mnie rozczarował i nie polecam go.
Aga, mam nadzieję, że dziś jest już lepiej...napisałam priva, jakby co, to wiesz...
Na jakie przedstawienie wygralaś bilety i kiedy idziesz do teatru?
Sabinko, świetnie, że znów chodzisz na angielski, i że grupa z którą się spotykasz, podoba Ci się. Jeśli chodzi o nowe sprzęty do domu, mam podobne odczucia jak Ty i Maniusia, strasznie denerwuje się, gdy coś się psuje, naprawa jest droga i muszę kupić nowe. Nowe są fajne, zwykle duzo ładniejsze, ale wkurzające jest to, że trzeba wydać kolejne pieniądze i to nie wiadomo na jak długo.
Jesli chodzi o Twoje załamanie w diecie...ja mam takie zdanie- jeśli czujesz potrzebę rzucenie odchudzania w diabły- spróbuj- zobacz jak będziesz funkcjonowała, jak zareaguje Twój organizm, czy lepiej się wtedy będziesz czuła, czy nie będziesz miała napadów jedzenia. Po prostu zrób to i zaobserwuj. co się będzie działo.
Kasiu, podziwiam Cię,za takie podejście do chorowania. Ja, gdy tylko czuję, że będę miała kaszel, od razu proszę lekarza o antybiotyk. Nie umiem chorować, jestem niecierpliwus, więc od razu chciałabym żeby mi przeszło. Na szczęście nie zdarza się to zbyt często, ale zawsze biorę antybiotyk. Dobrze, że czujesz się już lepiej :)
Ja skypa mam, ale co z tego, jeśli nie działa mi kamerka :D:mdr:więc tak jakbym go nie miała :D
Kasiu, mnie się wydaje, że w domkach też jest ograniczona liczba łóżek, więc cena zależy chyba od tego ile osób może w mich spać. Ja nad morze pojadę tylko na trzy dni- niekoniecznie weekend,ale jak dla mnie trzy dni, to świat :D, dłużej nie wysiedzę w słońcu, a tym bardziej w deszczu nad morzem, gdzie jest tylko jedzenie wokół. :D
Jolinko, w taką pogodę ciężko się odchudzać...ja w tej chwili cały czas stoję w miejscu, bo mało się ruszam. W Krakowie dużo się ruszałam, ale dużo też jadłam, więc i waga stoi. W tym tygodniu mam kilka imprez, więc też muszę nadrobić chodzeniem. Kijki odkurzone, od dziś zaczynam :), najgorzej gdy nie będzie pogody sprzyjającej spacerom, bo np. dziś smażę chruściki, w środę robię tort bezowy ( bo zostaną mi białka po chruścikach,a na piątek mam zamówienie na pączki...czarno widzę sobotnie ważenie :cry:
Pytałaś o plany Kuby...ma sprecyzowane zainteresowania- fizyka i matematyka. Z nimi wiąże swoją przyszłość. Najbardziej interesuje go geofizyka, ale i kilka innych kierunków. Zobaczymy.
Krysiu, na kolacje w Krakowie wzięłam dwie sukienki- jedna czarna, druga czerwona, obie nowe, kupione już po schudnięciu. Pytałaś o menu- pierwsza kolacja była iście staropolska, czyli golonki, bigosy itd, druga wykwintna francuska...powiem Ci, że ta pierwsza była zdecydowanie sympatyczniejsza:)
Przykro mi, że znów miałaś w pracy trudne dni :( Natomiast fajnie, że potrafiłaś wczuć się w sytuację szefowej i spojrzeć na sprawę jej oczami. Czasem bzdurne przepisy bardzo gmatwają sytuację i mimo ogromnych chęci, nie da się ich zignorować :D Wtedy staje się przed dylematem- ma być dobrze czy zgodnie z prawem...
Madzia, niecierpliwie czekam na Twoje rozpisanie się :D
Gruschko, a Ty gdzie wojażujesz?
Nie śpię, bo mój Kuba wymiotuje już kilka godzin. Nie bardzo wiem od czego, ale dziś WOŚP, bierze w niej udział, więc trochę się martwię. Bardzo chce iść, zobaczę jak się będzie czuł.
Mamy uzbieraną na Orkiestrę sporą sumkę i na pewno zapełnimy jedną sporą puszkę :) Ciesze się, że Jurek działa nadal :)
Dobrej niedzieli :)