[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
propozycja Krysi, wydaje mi się ciekawa o gdańsk też
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
propozycja Krysi, wydaje mi się ciekawa o gdańsk też
Dziewczynki dzięki za przepisy na kapustę. Robię prawie podobnie, ale jednak trochę inaczej, więc zobaczę z waszymi pomysłami i może w końcu zacznie mi smakować .
Sabinko – brawa dla J. i elektryka. No i grunt, że masz problem z głowy. Oferta z Dąbek jest fajna, no i wiemy na co byśmy się pisały. Ale ...
no właśnie - od razu tak jak ty Kasiu pomyślałam o Gruszce i o tym, że musi być raczej blisko domku. Ale pomysł już jest - takie domki byłyby dla nas chyba najbardziej sensowe. Tylko zdecydowanie musimy się już sprężyć.
Maniusiu, to może ty byś wybrała ofertę, która byłaby dla ciebie do przyjęcia? My się dostosujemy. Zrób to proszę, bo inaczej za nic nie ruszymy z miejsca .
Krysiu
bardzo jesteś dzielna,że trwasz na diecie(bo chyba trwasz w związku z kapustą)Mnie w czasie diety ta kapusta też nie bardzo smakuje....
ja tak mniej -więcej trzymam się Pape i czekam na ocieplenie.Trochę jeszcze nie chcę wypuszczać się na dalsze wyprawy,bo nadal mam w domu siedlisko zarazkow,które przybrało kształt męża....
Agnieszko
sprawdziłam te linki z olx.jest tak jak z resztą,ceny 1.07-31.08 sąwyższe i dodatkowo uzgadniane indywidualnie.Lokalizacje są niezłe,niektóre super z wyjątkiem Kazimierza.Kazimierz o są wprawdzie piękne ale zupełne peryferia właściwie bez komunikacji.Dodatkowo to tereny lekko podmokłe i komarowe,stad cena 20zł za noc.
Już pisałam,że do Koszalina mam pociągi a stamtąd to liczę,ze Sabinka wie czym dojechać do Dębek.I mi powiejak się spotkamy to będzie jasne,dlaczego takie mam zawirowania z pracą.Ale nad morze to ja zawsze coś wykombinuję,żeby dojechać.A pełne w szczególności.
Wreszcie wyszylam wszystko co obiecałam i chwilowo zawieszam robotę na kołku.Zbyt wiele mnie to kosztuje.
Teraz porobię sobie nic,a potem sobie odpocznę
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
images (17).jpgdzień dobry w piątek
Wczoraj pojechali moi goście i do późnej nocy odgruzowywałam mieszkanie po dwóch psich diabłach Cudowne, mądre psy, ale ruchliwe- szczególnie córki, który nie wyrósł jeszcze z wieku szczenięcego. I choć jest bardzo ułożony, reaguje na wszystkie komendy, to jego naturą jest ruch, więc wszędzie go pełno Prawdopodobnie we wrześniu będę go miała u siebie przez dwa tygodnie, bo dzieciaki chcą wyjechać do Grecji, bez niego. Na szczęście będzie to czas, gdy moje psy biegają po dworze, więc będzie trochę łatwiej
Z kolei mój mąż pojechał wczoraj służbowo do Lublina, tylko na jeden dzień, trasa, którą pokonywał zwykle w 3,5-4 godziny, zajęła mu 8! Była taka mgła i ślisko, że wszystkie samochody jechały 60!!! Masakra! Czekałam na niego do 2 w nocy, i bez przerwy dzwoniłam, czy nic się nie stało
podobno w Anglii ludzie ubierają się bardzo lekko nawet jak jest zimno, czyżbyś podporządkowała się ich zwyczajom? czy z innego powodu ? A jak dziś się czujesz?
Kasiu, jak udał się postny dzień?
Krysiu, Gruszko, taka postna kapusta słabo smakuje, bo jako Polacy jesteśmy przyzwyczajeni do bigosu i kapusty zasmażanej, czyli z dużą ilością tłuszczu. Ale jak się doda odrobinę koncentratu( tylko trzeba znaleźć taki bez tłuszczu) , to jej smak poprawia się wybitnie
Maniusiu, dla mnie auto to zagadka
Dobrego piątku
Dzien dobry!
Dzieki Agnieszko, za poranne trwanie na posterunku. Ja dopiero teraz, przy drugim sniadaniu, dosiadam sie do twojej kawki, bo zaspalam dzisiaj sromotnie. Snilo mi sie ze moja impreza , ktora organizuje jutro... ciagle rwala sie i obfitowala w jakies klopoty.
Ot tak to nasz mozg podsyla nam noca czarne scenariusze...
Kilka osob odmowilo nam w tych ostatnich dniach przyjscia, bo mamy u nas aktualnie fale chorob angino i grypopodobnych.
Fajnie jest sie bawic...ale najlepiej jako uczestnik a nie organizator...
Wczorajszy post przetrwalam dobrze...moze tu i tam z malym poslizgiem ale generalnie jestem z siebie w tej materii zadowolona. Potrafie trzymac moj dziub na klodke rownie dobrze jak potrafie sobie folgowac.
Bylam wczoraj w jednej polskiej firmie z moimi dokumentami, bo mialam nadzieje na odbycie tam stazu, ale nic sie z tej wizyty nie wyklulo.
Czyli kolejne rozczarowanie...A w tamtym miejscu natomiast, gdzie bylam 17 stycznia, dalej cisza w eterze...
I tak to sie kreci...
W kwestii kapusty jestem obrzydliwie tradycjonalna i zadne postne wersje mnie nie zadawalaja...
To juz wole nie jesc wcale niz podsmazac cebulke na wodzie...
Ot-takie to jestesmy rozne... i w tej roznosci piekne...
Ajajaj, małe zawieszenie . Niestety to chyba w pewnej mierze przez nasz wyjazd. Musimy jednak podjąć ten temat i coś ustalić - wszystkie. Albo w te albo we wte. Ostatnio stanęło na Dąbkach, więc może podejmijmy ten ślad? Piszę co pamiętam, ale nie wiem co jest dalej aktualne. Agnieszka, Gruszka i ja chyba możemy? Madzia wyraziła gotowość, ale dobrze żeby to jeszcze potwierdziła. Kasia cały czas tak, chociaż pod znakiem zapytania. Z Sabinką wiadoma sprawa. Maniusiu, zupełnie nie wiem, co o tym myslisz? Dziewczyny proszę, wypowiedzcie się tak już bardzo konkretnie i miejmy to z głowy.
mogą być Dąbki
Dzisiaj wróciłam do niechlubnej tradycji, czyli wywrotek . Zmyliła mnie pięknie wyglądająca powierzchnia, która do tej pory była zawsze przykładnie odśnieżana i odlodawiana. Wywaliłam się klasycznie – noga do góry i w tył, prosto na plecy. Miejsce odosobnione, więc nie było chociaż gapiów. Ale jeżeli jednak ktoś przez przypadek widział moje zmagania, to miał niezły ubaw, kiedy próbowałam wstać. Nogi rozjeżdżały mi się po tym lodzie totalnie . Pewnie, że jestem trochę obolała, ale w całości. I tak miałam szczęście, bo znajomej córa wywaliła się podobnie, ale niestety zahaczyła głową i zemdlała. Chcę już wiosny!!!!!
Gruszko, przy dietce trwam i mam nadzieję trzymać się dalej. Bardzo żałuję, że nie możesz mi w niej towarzyszyć. Do Pape wrócę po zakończeniu.
Maniusiu, wysypką się nie przejmuj. To wygląda na typowe oczyszczanie się organizmu. Powinno przejść po 3-5 dniach. Fajnie, że ciągniesz dietkę. Przykra sprawa z twoim byłym, zwłaszcza z powodu Marty, ale dobrze że chociaż nie będzie żadnej rozprawy.
Agnieszko, trochę ci współczuję tego bałagany po gościach, ale z drugiej strony i tak wiem, że radość ze spotkania z najbliższymi wynagrodziła wszystko. Muszę pomyśleć nad tym koncentratem pomidorowym do kapusty. Tylko, że one są tak pełne różnych uzupełniaczy, że nie wiem czy powinnam to wkładać?
Kasiu, przykro że ciągle masz problem z tą praktyką . A do tej pierwszej firmy może zaglądnij jeszcze raz, osobiście? Przynajmniej byłaby szansa, że coś ci konkretnie odpowiedzą.
Dla mnie też mogą być Dąbki .
Nie odzywałem się bo przyjechałam do domu...a tu zmartwienie. Nasz Radek stracił pracę...
Jestem podlamana. Jemu tak ciężko znaleźć pracę z tą jego choroba czy też handicapem... ech to tylek to rozbić!
Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk