Agnieszko, od pana na razie cicho?
Madziu, jak ty się uchowałaś z tym swoim wielkim entuzjazmem?Wielkie gratki za zatwierdzony projekt i podziw dla twojego zapału!
A z tego grubego materaca cieszę się razem z tobą
. I oczywiście – dasz radę!
Kasiu brawo, zuch dziewczynka!Dobrze, że masz już coś konkretnego na staż, chociaż dobrze by chyba było, żebyś jeszcze się trochę porozglądała. A nuż znajdziesz coś bardziej stabilnego czasowo? No ale to już ewentualnie i na spokojnie.
Sabinko, oczywiste że zauważalny był brak twojej obecności. Ponieważ jednak z racji swojej niepewnej sytuacji wyjazdowej nie chciałaś się za bardzo włączać w nasze dyskusje, więc ja akurat uznałam, że czasowo będziesz mniej widoczna.
A na wo trwam, zaczęłam trzeci tydzień i mam nadzieję przejść przez pełny cykl.
Agnieszko, z pełnym zadziwieniem i niedowierzaniem życzę dobrej zabawy przy remoncie![]()
.
Gruszko, jak tam joga, bo nic nie pisałaś?
Jolinko, z tymi dietami i dietetykami to jest trochę tak, jak napisała Sabinka. Wszystko zaczyna się w głowie. Też byłam u wielu dietetyków i brałam rozpiski, ale potem nic z tym nie robiłam. Jeżeli jednak czujesz już chęć działania, to działaj! Na Naturhouse byłam i nie skorzystałam, a dwie moje koleżanki w tym samym czasie pięknie schudły i co więcej, równie pięknie swoją wagę trzymają. Tak więc jak będą chęci, to jak najbardziej masz szansę na sukces.
Bbaaju czy Gdynia „to jest to” to się dopiero okaże.