Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[kasiaogrodniczka]

Dzien dobry!

Agusiu swiete slowa! tez tak uwazam...kazdy dzien jest inny i zaden nie determinuje nastepnego... Tak nas uczyli na WeightWatchers.
Dzisiaj sie nie udalo? Nie szkodzi. Nie przestawaj. Jesli tylko ty zechcesz to jutro sie uda...
Sabinko- a moze powiedz sobie, ze wczorajszy dzien to byl wg Mosleya dzien normalny a dzis bedzie dzien "chudy"...
Mnie takie naprzemienne -dociskanie i popuszczanie cugli pomaga sie przetrwac na diecie dluzszy czas. Caly czas trzymac rezim nie potrafie. To znaczy potrafie- jak np to robilam na Dukanie czy ostatnio na wo w Margaretce... ale mi to siada na psychike.

Cos mi dziewczynki wlazlo od wczoraj w lewy bok- boli gdy wezme glebszy oddech, boli gdy tak jak teraz siedze na krzesle wyprostowana...
Cholerka- a mam termin do lekarza na badania dopiero na poniedzialek i nie wiem-czy czekac czy isc juz dzisiaj. Szczerze mowiac nie mam za bardzo ochoty zwalniac sie z zajec i juz dzis jechac do Frankfurtu... Chyba wezme jakas nospe i poczekam do poniedzialku...

[Agnieszka111]

Kasiu, jak samopoczucie? Lepiej trochę ?

[kasiaogrodniczka]

Wzielam no-spe i bylam na fango, ktore szczesliwie akurat dzisiaj mialam przepisane. Cieplo dobrze mi zrobilo, ale dalej waham sie czy siedziec w szkole czy nie. W piatki mamy wlasciwie takie badziewie zwiazane z procesem pisania aplikacji etc, a nie zajecia konkretne z rzeczy, ktore potrzebne sa do egzaminow. Czyli jak bede w domu to nic w szkole nie trace. Chyba wiec sobie to obligatoryjne siedzenie daruje i lekarza poprosze o dwa dni zwolnienia- na ten piatek i na poniedzialek.
Fizjoterapeuta, ktory przygotowywal mi fango powiedzial, ze moze to byc niekoniecznie od nerek, a raczej zawianie, zapalenie jakiegos nerwu w tym miejscu- bo boli gdy gleboko oddycham.
Zawsze kurna cos...

[kasiaogrodniczka]

Agniesiu...narazie nie pojechalam jeszcze do domu. Chyba zadecyduje jutro rano. W poprzek staje mi moje wrodzone poczucie obowiazku i bycia ...akurat! Te piatkowe zajecia sa dlatego dla mnie teraz takie luzne, bo juz mam miejsce praktyki...przedtem w ten dzien pisalismy zyciorys i aplikacje, szukalismy w internecie ogloszen. Teraz mozna sobie siedziec i serfowac po necie... albo sie po prostu uczyc!
No i tak sobie pomyslalam, ze pewnie w domu nie bedzie mi sie chcialo usiasc do notatek...bo tam mam zawsze tysiac innych rzeczy do zrobienia. zatem jesli jutro rano bol sie nie nasili to chyba wytrzymam te 4,5 godziny i pojade dopiero jak trzeba czyli po 12-tej.

[Jolinkaa]

Wczoraj cały dzień gdzieś byłam i czasu na forum brakło.

Do południa musiałam jechać do centrum załatwiając sprawę w salonie orange,bo mi się rachunek nie zgadzał.Potem po drodze zakupy.Co do diety,to wczoraj dobrze nie było-świętowałam Dzień KobietOd męża dostałam róże,od syna magnes z sentencją do mojej kolekcji.Zjadłam dwa pączki,jeszcze cieplutkie,a pod wieczór były jeszcze lody.Potem pojechaliśmy z mężem na siatkówkę-a tam każda kobieta dostała tulipana,kartkę z życzeniami i czekoladowego cukierka.Było też stoisko Nature House i stoisko salonu stylizacji paznokci-można było skorzystać z zabiegu parafinowego na dłonie.Siatkarze zagrali dla Pań i mecz wygraliByło super-wróciliśmy po 23ciej.

A dzisiaj:
-szklanka wody z cytryną na czczo
-2 kromki żytniego z pasztetem sojowym i pomidorem
-duże jabłko+2 mandarynki
-sok pomidorowy 330 ml
-miseczka zupy grzybowej z makaronem
-4 pierogi z serem
-szklanka kefiru 0%
-3x pieczywo chrupkie z chudą szynką i świeżą papryką

Razem:1327 kcal

Waga jak wczoraj -94 kg

P1040229.JPG

[kasiaogrodniczka]

Dzien dobry!
Kawke wam serwuje, bo spac cos nie moge... No, nie jest dobrze... cos jest nie tak ze mna...A ja nie wiem co?
Wkurzaja mnie takie historie, bo oczyma wyobrazni widze czekajaca mnie odyseje po lekarzach, a ja nie mam na to ani czasu, ani ochoty
Mialam tyle planow na ten weekend, chcialam posprzatac balkon, zrobic tam sobie wiosne... a tu taka niedyspozycja!
O 7:30 mamy tu w szkole mozliwosc pojscia do lekarza ogolnego. On mi nic nie pomoze zapewne, (bo nie ma mozliwosci zrobienia zadnych badan) ale moze chociaz doradzi- czy to cos, ten rodzaj bolu moze czekac przez weekend... W poniedzialek o 8-ej mam bowiem termin do urologa...jesli to faktycznie sprawa ukladu moczowego.

Jolinko- dzielnie sobie radzisz z trzymaniem sie limitu kalorii. Bedzie dobrze. Tylko nie ustawaj. Fajny mialas ten swoj Dzien Kobiet.

[kasiaogrodniczka]

Agniesiu...masz racje, ze niepotrzebne zacietrzewienie dostalo po nosie...
Ale i dostala po nosie wiara w chec zmiany w Europie w obliczu dzisiejszej sytuacji spoleczno-politycznej...
Mialam nadzieje, ze Europa i nowi- inaczej myslacy politycy wprowadza jakis nowy wiatr...
A tu nic. Dalej to co bylo, czyli samozadowolenie i poklepywanie sie po plecach. I chowanie glowy w piasek.
Az do nastepnego ataku terrorystycznego?
I przyznam, iz mimo ze zyje w Niemczech nie jestem dumna z Polaka, ktory jest tak podporzadkowany racji niemieckiej...
Niemcy sa i bez tego przekonani o byciu pepkiem swiata...i uwazaja, ze maja prawo narzacac swiatu swoja wole.
Pod tym wzgledem nic sie chyba po wojnie nie zmienilo...
No ale... co mnie tu szaraczkowi o tym opiniowac...

[Agnieszka111]

Kasiu, ja myślę zupełnie inaczej, ale nie o to tu chodzi Bardziej martwi mnie to, że nasz rząd zostawił nasze Państwo w tak ogromnej kontrze do wszystkich pozostałych państw Europy.Już kiedyś to przerabialiśmy i nigdy nie wychodziło nam na dobre.
Ja uważam, że tak jak na moim osiedlu, czy w bloku w wielkim mieście lub na wsi, należy żyć w zgodzie z sąsiadami, nic nam nie da bycie przeciwko całemu światu . A jeśli mamy inne zdanie, to spróbujmy przekonać do siebie czymś dobrym, a nie kłamstwami i nienawiścią. Ja chcę żeby mnie i moim dzieciom i przyszłym wnukom żyło się spokojnie i bezpiecznie, a w tej chwili ciągle boję się, że albo jeden albo drugi minister ( np. Macierewicz, Waszczykowski) lub Prezes, zrobią coś tak głupiego, że żadne z państw Unii nie zechce nas bronić w razie jakiegoś konfliktu.

[kasiaogrodniczka]

To prawda Agnieszko. I ja nie jestem za tym, zeby z szabelka na czolgi... Nie podoba mi w jaki sposob polski rzad to rozegral.
Mozna bylo moim zdaniem dac wyraz temu, ze sie mysli inaczej, ale nie doprowadzac do takiej konfrontacji... zeby bylo 27:1.

I za zgoda z sasiadami tez jestem oczywiscie...
Ale co robic gdy ten sasiad nas lekcewazy? Wrecz wysmiewa...
Mimo wszystko pokornie podstawiac glowe do glaskania?
Ostatnio ogladalam Wolyn...
Cos sie we mnie zlamalo po tym filmie... Jestem dumna, ze jestem niepokorna Polka.
Nie ma we mnie zgody na sluzalczosc...
Trzeba pamietac, ze mieszkam tu gdzie mieszkam od trzydziestu lat prawie i na codzien mam mozliwosc odczuwania co to znaczy ...nie byc Niemcem.

[maniusia72]

Mnie najbardziej martwi że ten rząd dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Nikt tak nie podzielił Polaków jak PIS. A drugie - ich stosunek do Kościoła. Jestem wierząca, ale uważam że powinien być podział państwa od Kościola. Bo to zrobi dobrze i jednym i drugim