Dzień dobry
Agnieszko współczuję twojemu mężowi choróbska, mówisz, że już cztery dni śpi sam na górze? oj to chyba będzie chciał szybko wyzdrowieć, żeby wrócić do waszej nowej pięknej sypialni a tak na poważnie to zdrówka mu życzę
również tobie Kasiu zdrówka życzę i mam nadzieję, że skoro masz zalecenie trzymać się w cieple to nie popędzisz od razu do ogródka wsadzać te bratki? i mam nadzieję, że już nie byłaś bo z tobą - nasza ty ogrodniczko nic nie wiadomo mam nadzieję, że tylko jakieś nerwobóle i jak same przyszły to same odejdą
Krysiu
z moim angielskim jest nie tak to, ze w zasadzie głownie jest tam gramatyka a nie o to mi chodzi...
chodzi mi o to, żeby się jakoś dogadać z wnuczkami, zięciem i nie tylko
wiem, wiem, że córka powinna rozmawiać z wnuczkami po polsku i uczyć je polskiego ale niestety tak nie robi...nie przestaje przez to być moją ukochaną córką
super, że wytrwałaś tyle na wo, byłaś bardzo dzielna a teraz życzę ci aby pomalutku udało ci się wprowadzić i inne jedzonko oprócz warzyw
Jolinko jak zwykle cieszy mnie radość z jaka opisujesz swoje spotkania z siatkówką tak trzymaj - każdy ma jakieś hobby ( albo powinien mieć) a twoje sprawia ci niewątpliwą przyjemność - co widać, słychać i czuć
Maniusiu dobrze, ze wyzdrowiałaś to ma kto zajmować się chorym Sucharkiem
Gruchszko cieszę się, że "dzięki" mnie odnowiłaś kontakty z biblioteką i dorwałaś książkę o diecie Pape, ciekawa jestem którą bo ja miałam z naszej biblioteki dwie, nie pamiętam tytułu, pierwszy to chyba ten o chudnięciu podczas snu czy coś takiego...fajnie, że książki pomogły ci jeszcze lepiej zrozumieć tę dietę, powodzenia