Nie bylismy w końcu na żadnej wycieczce
Bo Artuś przeżywał za bardzo pierwszy dzień dzisiaj pracownika, wprawdzie jest on tylko na część etatu - 3 godziny dziennie, ale Artuś bardzo przejęty, więc szykował mu wszystko, żeby mu czego ś nie brakło, zamówień, listów przewozowych, kluczy itp ściereczki do wytarcia rąk i rożne cuda wianki.
Ja zawiozłam mamę do brata i na dzień dobry nerwa dostała, no cóż rodzina mi się nie udała.
a potem wybrałam się z koleżanką na kawe i bardzo fajnie było i tak dzień zleciał