Jak zwykle ciut sie spoznilam!:mdr:
Dzieki Maniusiu!
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...19dd640467.png
Wersja do druku
Jak zwykle ciut sie spoznilam!:mdr:
Dzieki Maniusiu!
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...19dd640467.png
dwie kawy na pewno podniosą mi ciśnienie, więc bardzo bardzo dziękuję :) Ja tez miałam wczoraj imprezkę i wpadło:
- 3 drinki, a nawet long drinki :mdr:
- pyszne kanapeczki z własnoręcznie upieczonego chlebka i swojskim serkiem
- lody z owocami i polewą karmelowa
-winogrona
-cukierki czekoladowe- 7 :gasp:
-zapiekanka makaronowa
-tort bezowy
dzis nawet nie wchodzę na wagę, bo i tak wiem co tam zobaczę :D wejdę za dwa dni jak juz trochę zrobi się mniej i mniejszy będzie szok :D
hej
ja wczoraj umyłam okno i pochwalę się, że 3 dzien ćwiczyłam skalpel, wczoraj nawet mi wyszło waga 81,5, co potwierdza , że na mnie nie diety a dieta plus ćwiczenia to jedyny sposób
potem przyjechała koleżanka, przywiozła pudło ciasta, zjadam kawałek, ale na jednym się skończyło na szczęscie. potem byłam z Martą po walcarkę, zakupiła okazyjnie, a już zaczyna kompletowac sprzęt jubilerski, ciężkie to cholerstwo, nawet Sucharek miała problem dźwignąć, ale już stoi w warsztacie, do tego ma jeszcze imadełko i kowadełko, na urodziny kupimy jej palnik i będzie mieć już podstawowy sprzęt w komplecie
i dalej mam dobry humor, nie mato jak waga co współpracuje :)
dziewczyny i u was zadziała, tylko trzeba cierpliwości.
Sabinko, Bbaju im więcej nam tu napiszecie, tym będzie Wam łatwiej :) Przynajmniej u mnie najlepiej działa przyznanie się do winy :D i mocne postanowienie poprawy, a potem żal za grzechy i pokuta :D,
Dziś w ramach pokuty mam na razie chrupaki i kefir. W czasie obiadu będziemy w Centrum ogrodniczym, tam jest fajna knajpka więc zjem coś malutkiego, a potem już tylko woda :)
Miłej niedzieli wszystkim życzę :)
Ja też mam mocne postanowienie poprawy... ;) chleb i woda! https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...b368723790.jpg
Jutro wyprawiam zaległe imieniny w pracy (okazja, bo jest nasiadówka :rolleyes:) i postanowiłam zrobić eksperymentalną: sałatkę (złożoną głównie z różnych puszek) i do tego sernik na cieście francuskim. O matko! :gasp:
Agnieszko, chociaż moja teściowa ma ogromną potrzebę niezależności i samostanowienia, za co zresztą bardzo ją podziwiam, szanuję i za co jestem jej ogromnie wdzięczna, to niestety określenie „dziarska staruszka” zupełnie niej nie pasuje :ouch:. Pomysł z założeniem konta dla syna, to dobra sprawa. Też takie zakładaliśmy swego czasu naszym dzieciom.
Madziu, jasne że poczekam :). I uporaj się jak najszybciej z tematem nazizmu, bo temat jednak wielce niemiły :(. Dire Straits oczywiście pamiętam, ale od razu przyznaję, że najbardziej i to niestety przewidywalnie lubowałam się w tym utworze: https://www.youtube.com/watch?v=kd9TlGDZGkI
Dziewczynki, nieustająco trzymam kciuki za was i za siebie w tych naszych zmaganiach wagowych. No cóż, wiecznie błądzące z nas stworzenia :cry:. Ale najważniejsze, że dostrzegamy swoje słabości i co jakiś czas próbujemy wyjść im naprzeciw. Też jestem właśnie w okresie pasienia się. No i cóż, przeczekam, a potem biorę się znowu w garść, czego i wam jak najszybciej życzę :o .
Bbaaju, tak pamiętamy ciebie, ale za malutko piszesz, więc nie bardzo też dajesz nam szansę na „oswojenie” się z tobą.
Obejrzałam w końcu „Moje córki krowy” :)
No dobra, idę robić te „pyszności” na jutro ;).
Krysiu
świetnie trzymałaś kciuki,drugie spotkanie forumowe było rownie fantastyczne i energetyczne jak pierwsze i znowu za krótkie...
Czy ta sałatka musi być cała z puszki...Ciasto francuskie też pewnie gotowe...Trochę na ciebie krzyczę,bo z jednej strony Dąbrowska a teraz takie szity:(
Znowu piekę sajgonki,bo się uzależniłam.Są boskie i bardzo dietetyczne.
U mnie rządzą mgły ,są bardzo impresjonistyczne,malownicze i takie z bajkowego świata.Jak siedziałyśmy w słońcu z przepięknym widokiem z góry na morze to bylo super,jak tylko przyszła mgła to zrobilo się lodowato.I tak niepokojąco.Po prostu super:)
Rower rano byl,ale krócej 18 km,za dużo chętnych do oglądania morza:pAle dobre i to:)
Sabinko,Bbaju
trzymam kciuki za odnalezienie się w diecie:)Jako motywację napiszę,że bardzo fajnie jest zmieścić się w rozmiar 44, wprawdzie tylko w pasie,bo to spódnica kloszowa ale też bardzo mnie cieszy:love::yes:Rower bardzo mi dobrze robi na talię:great:
Kasiu
to niezły fitness masz zaliczony w ogródku!Zyczę ci ,żeby waga to doceniła:)
Agnieszko
gratulacje za sukces w akcji,wiadomo,ze ostatnie kg bronią się najzacieklej:cry:
Cześć dziewczyny :)
Ja trochę nie w sosie ale za to moja wnusie w doskonalych humorach, oglądam sobie ich fotki dla poprawy humoru :)https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...54d23b5bff.jpg
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Ta młodsza to chyba Frania,no genialna poza i wniebwzięcie na twarzy:)