Chwila przerwy w gotowaniach. Oj nie idzie mi to, nie idzie . To może herbatki? Dzisiaj naszło mnie na ziołową, ale może też się skusicie?
herbatka ziołowa.jpg
Gruszko, bardzo się cieszę z udanego spotkania . Jakoś tak byłam spokojna, że nie będzie inaczej. Jeżeli spotkałyście się o takiej porze roku, to znaczy, że chyba nie macie zbyt daleko od siebie? Czyli nic nie stoi na przeszkodzie, żeby robić powtórki. A że krótkie? Wbrew pozorom niedosyt może zaostrzać wasz apetyt na ciąg dalszy, czego jak najbardziej życzę . Co do szykowanych potraw - jest przyjęcie i muszę coś wyłożyć na stół. Do tej pory robiłam co roku podobne, sprawdzone jedzonko, a teraz zaparłam się na odmianę. A ponieważ kucharz ze mnie kiepskawy, więc wyszukałam to, co wygląda na proste w przygotowaniu. Puszki na sałatkę, to groszek, kukurydza, fasola i ogórki konserwowe . Ale dobrze, że krzyczysz - to mnie zawsze trochę stawia o pionu . Dąbrowska na razie jest w zawieszeniu, ale jak już ją stosuję, to nie ma problemu z szykowaniem, bo rzecz sprowadza się głównie do obierania, ewentualnie wrzucenia do garnka wszystkiego co jest pod ręką. Bardzo to upraszcza życie . Smakowicie czyta mi się o tych sajgonkach. Z tego co napisałaś wygląda na to, że na pewno są pyszne. Pooglądałam je sobie nawet na stronkach. Bardzo chętnie więc bym posmakowała, ale o samodzielnym robieniu nie ma mowy . Gratuluję pasa w rozmiarze 44! Dla mnie to na razie tylko odległe marzenie, no ale w końcu po coś te marzenia są .
Sabinko, twoje wnusie mają to do siebie, że poprawiają humor nie tylko tobie .