Herbatkę wam zostawiam...może Jola zagladnie i się skusi ...albo Krysia... albo jeszcze ktoś inny...
Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk
Późno jestem,ale byłam tam zmęczona,że położyłam się pod wieczór z książka i zasnęłam...a teraz spać nie mogę,więc postanowiłam napisać.
W Zabrzu w porządku-rtg płuc jak lekarz powiedział ok,czyli to znaczy,ze nie ma zmian na gorsze.Spirometria w porządku i osłuchowo też.Sterydy oczywiście zostają,bo tego paskudztwa tak szybko się nie odstawia,bo to mogłoby być szkodliwe.Tak więc dalej 10 mg. dziennie encortonu.Kolejna kontrola za 3 miesiące,na początku sierpnia.
Dzień 4/79
-2 kromki żytniego z pomidorem i szczypiorkiem
-jabłko
-mieszanka warzyw na patelnię z piersią z kurczaka
-filiżanka cappucino +3 herbatniki owsiane
-biały ser półtłusty 150 gr z rzodkiewką i szczypiorkiem +kromka żytniego
Ćwiczeń nie było-bo większość dnia byłam poza domem.
Uciekam spać i dziękuję Wam za kciuki
Witam pieknie we wtoreczek z rana!
Jolinko bardzo sie ciesze z tych wiesci. Oby tak dalej i kolejna kontrola pozwolila calkie odsunac lekarstwa! Bedzie dobrze!
Tylko ty mi sypiaj porzadnie w nocy a nie w dzien!
Ja mam na dzisiaj zaplanowane troche prac w domu i jesli pogoda pozwoli to chce skonczyc sprzatanie balkonu. Wczoraj zrobilam lwia czzesc a dzis jeszcze prace kosmetyczne. No i moze pojade po nowe kwiatki na balkon. Rwie mi sie do tego serce, ale rozsadek podpowiada zeby sobie wziac jeszcze na wstrzymanie. Po pierwsze jedziemy wkrotce znowu na kilka dni i kto to bedzie o to dbal...a po drugie...nocami jest jednak bardzo chlodno.
hej
Jolu świetne wieści ciesze się bardzo
Czuję się rewelacyjnie, dziś ósmy dzień diety, i po raz pierwszy od dawna spałam jak niemowle bez budzenia się w nocy, do tego jestem lżejsza.
Widzę , że tym razem przygotowałam się mentalnie dobrze do diety i dlatego daję radę, wcześniej było inaczej.
W sobotę jedziemy w góry i trochę się obawiam jak będzie z dieta na wyjeździe ale nie zamierzam jej przerywać, Rozmawiałam wczoraj z Sucharkiem, no ale on nic nie rozumie
A ja nie chciałabym namawiania do jedzenia i picia. On tego nie będzie robił , ale reszta towarzystwa pewnie tak
ładny balkon Kasiu
Wczoraj nie zdążyłam załapać się na Kasiną herbatkę
herbatka.jpg
Jolinko, cieszą dobre wyniki. Nic, tylko tak trzymać!
Gruszko, tych informacji dotyczących tego, jak sobie radzić sobie ze stosowaniem dietki w domu nie ma w filmie zbyt dużo. Jakieś jednak są, więc o oczywiście poczekaj, bo lepiej wiesz na czym chcesz skupić uwagę. Jeżeli jednak nie wrzucą filmu na cda, to zawsze mogę spróbować napisać to, co pamiętam. A gdzie uciekasz na weekend?
Kasiu, teraz dopiero widzę, jaki ładny widok masz z tego swojego balkonu. Ale twoje słoneczko do nas niestety też nie przyszło . Pociągnęłaś temat dostrzegania fizyczności u osób dawno nie widzianych i bardzo dużo prawdy jest w tym, co napisałaś. Co roku latem mam spotkanie siostrzane. Młodszą z sióstr widuję nieco częściej, natomiast naszą najstarszą właśnie na tym małym, tak od lat pielęgnowanym przez nas zlocie. I chociaż teraz ta siostra będzie miała już prawie 80 lat, to ja ciągle widzę ją tak samo, jak kiedyś. Oczywiście szczegóły się zmieniają, ale nie ma to wpływu na wrażenie ogólne. To jest rzeczywiście niesamowite.
Agnieszko, wygląda na to, że wyjazd się udał . A kiedy wracacie? Powód zakupów przedni – też tak chcę!
Sabinko, twoje dwie słodzinki są do siebie coraz bardziej podobne. A potrafią się już ładnie razem zabawić?
Maniusiu, super ci idzie. Nie da się ukryć, ze takie spadki motywują. To trzymaj się dalej. Trochę ubawiło mnie, że próbowałaś omówić sprawę wo z Sucharkiem . Dla Sucharków to temat abstrakcja . A innym nie musisz się tłumaczyć. Albo, jak już będzie ci bardzo trudno, to wykręć się niestrawnością czy czymś podobnym.
Krysiu
oczywiście bardzo liczę również na ciebie w sprawie 2 odcinka,bo na razie go nie ma...A nawet jak będzie to i tak jestem bardzo ciekawa twoich wrażeń i wyciągnięcia tego co najważniejsze.Wiadomo,każdy co innego slyszy i widzi w takim programie.
Jadę sobie na lubelszczyznę
Maniusu
mnie raz się trafiła impreza miedzy 5 i 6 tygodniem.Jeden dzień dałam radę,drugi byl niestety wpadką.Ale z latwością w poniedzialek wróciłam na WO i przez ten ostatni tydzień schudłam ponad 2 kg
Agnieszko
a ty też jesteś na WO,bo już się zgubilam...
Jakoś sporo osob na forum się do tego postu przekonuje
Zazdroszczę kupowania nowego stroju,w moim najbliższym sklepie są bajeczne.
Kasiu
w końcu twoje słońce przyszło do mnie.Dosłownie przed chwilką.
Nie dalam się dzisiaj pogodziei w deszczu schody pokonałam 4x174 i 1 x241
Zbudowało mnie to,ze w drodze powrotnej mijał mnie nastolatek,ktory wymiękł już w połowie emeryckich i malo ducha nie wyzionał.
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 25-04-2017 o 18:54
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html