Jestem,mam nadzieję,że już regularnie
Krysiu
nie ma gorszego słowa jak "powinnam" "nie powinnam" nie winnaś ty niczegoPisz co potrzebujesz, ja i tak zacznę pisać jak poczuję moc.
Piszę z pracy ,będzie w odcinkach![]()
Jestem,mam nadzieję,że już regularnie
Krysiu
nie ma gorszego słowa jak "powinnam" "nie powinnam" nie winnaś ty niczegoPisz co potrzebujesz, ja i tak zacznę pisać jak poczuję moc.
Piszę z pracy ,będzie w odcinkach![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Moc przyszła wraz z morzem i rowerem.Wreszcie mogę się wyjeździć,co rano 22km to jest zdecydowanie to
Od razu wszystko mi lepiej funkcjonuje.
Kto wczoraj przed południem oglądał tvn24 to widział moją ukochaną miejscówkę,redaktor robił wywiad z Guzowską podczas treningu.
Bardzo jesteście wszystkie miłe,że o mnie pamiętacie
Trochę podczytywałam więc jestem na bieżąco
Maniusiu
świetnie ci idzie,10kg to naprawdę super wynik,szczególnie jak popatrzysz na % utraty masy ciała.Ja najwięcej schudłam 14/6tyg a startowałam z wyższego pułapu.Moja mama po 2 zaćmach,druga była w marcu,dała radę,nie było żle a ma 78lat.
Sabinko
współczuje zaklętego kręgu...Może coś się u ciebie ostatnio zmieniło,kogoś jest więcej,kogoś mniej.Rozejrzyj się dobrze.U mnie często taka zmiana powoduje ciągi jedzeniowe.Trzymam kciuki za "normalny" stosunek do jedzenia![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Krysiu
to chyba w sumie dobrze,że ci ten zabieg przyśpieszyli.Mojej mamie też przyśpieszyli o 5 miesięcy,najpierw była lekko przerażona,potem wszystko odbyło się w 10 dni i teraz jest szczęśliwa,że już po.Mam nadzieje,ze w wyniku zabiegu będzie ci się żyło przyjemniej
Widzę,że ty też jesteś istotą ze światla i w ponurych warunkach marniejesz.Witaj w klubie.U mnie na razie słońce i jasność od kilku dni.Dziś nawet ponad 20 stopni.A w zeszły poniedziałek 1 stopień i całe miasto przykryte grubym dywanem śniegu, tylko nieco surrealistycznie wyglądały na tym śniegu kwitnące tulipany i drzewka ozdobne.To był chyba największy śnieg w tym roku....
Agnieszko
naprawdę dzieje się u ciebie.Dobrze,że już po operacji i rokowanie dość optymistyczne.Może dobrze w takim czasie mieć sporo zajęcia,bo łatwiej sobie z trudnymi myślami poradzić.Dobrze,że choć do pracy nie musisz chodzić.
Kasiu
jestem pewna,że gdzieś tam u drzwi czeka na ciebie taka praca jakiej potrzebujesz i chcesz.Ale wiadomo,z tym chyba nigdzie teraz nie jest łatwo.Jestem też dobrej myśli co do synów,może inaczej niż my ale w końcu znajdą swoją stabilizację.
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 15-05-2017 o 14:04
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Obrobiłam wszystko z grubsza w ogródku, zrobiłam pranie i obiad na dwa dni. Zaraz wychodzę na kijki, a wieczorem z przyjaciółką i mężem do kina. Idziemy na "Gwiazdy". Jeszcze w międzyczasie okazało się, że jutro mam usg piersi, dobrze, że Pani zadzwoniła i mi przypomniała.
Kasiu, dziękuję
Powiem Ci, że i mnie zaskoczył Wasz Dzień Matki...myślałam, że to międzynarodowe świętoAle w sumie fajnie, można je obchodzić dwa razy
Cieszę, że że sprawy rodzinne powoli się układają. Szkoda, że nie dostałaś tej fajnej pracy, ale może następna będzie fajniejsza
Krysiu, macie zmartwienie z tym psiaczkiem, oj maciePowtórzę się, że najgorsza jest nasza bezradność i to poczucie beznadziejnej niemocy
Mam nadzieję, że Twoja noga szybko i dobrze się zgoi i odzyskasz pełną sprawność
Jeśli chodzi o operację szwagierki, to powiem Ci, że mam podobne przemyślenia do twoich- czy to aby na pewno dobrze, że pierś została...
Maniusiu, 10 kg to bardzo dużo. Dlaczego myślisz, że niewiele??? Moim zdaniem, to zdecydowanie więcej niż przeciętnie, no i pomyśl o tym, że przez długi czas nie byłaś w stanie z niczym ruszyć. A teraz nie dość, że dieta Ci idzie, to dobrze się czujesz i schudłaś...no czego chcieć więcej
Sabinko, czy wiesz już, czy przyjedziesz do Gdyni? Fajnie by było, bo jak zwykle mamy dużo rzeczy do obgadania. Nie wszystko nadaje się na forum .
Gruszko, nie oglądałam programu w tv, ale znam promenadę w Gdyni, choć pewnie trochę się zmieniła od czasu, gdy widziałam ją ostatni razNo, pogoda nareszcie się poprawiła i od razu zrobiło się optymistyczniej
![]()
Agnieszko to fakt, patrząc na to , że nic na mnie nie działało ostatnio ani diety ani ruch, to jest dużo, ale jak poczytam ile leci ludziom na tej diecie, to mi trochę żal. No ale nie ważne ile ważne aby nie wrócilo, a organizm ma widocznie co naprawiać i tym się zajmuje. Ciekawa jestem czy mi się coś przy mięśniakach zmieni tzn czy sie zmniejsza czy nie
Gruszko, napisałam „nie powinnam” nie bez powodu. Kiedyś wzajemne nawoływania się tutaj były czymś naturalnym, ale potem trochę to się zmieniło. Nie każdy sobie życzy, stąd i większa ostrożność. Ale skoro nie widzisz problemu, to ja już też nie. Ale nad tą „winnością” muszę się trochę zastanowić
. Tak, jasność (nie upał) to ta właściwa strona. Ale po wpisach dziewczyn wnioskuję, że dotyczy to nie tylko nas
. Też miałam taki odjechany, surrealistyczny obrazek, tyle że trochę wcześniej. Chyba nawet wam o tym pisałam. Początek wiosny, drzewa w całej gamie kolorowych, dopiero co rozkwitłych kwiatków a na nich śnieg. Mój zabieg też został przyspieszony o przeszło 5 miesięcy. I chyba dobrze, tylko nie bardzo mam teraz czas, żeby poleżeć i trochę czuję, że przeholowałam. Mam jednak nadzieję, że to chwilowe pogorszenie. A wiesz może, czy mama robiła jakieś konkretne ćwiczenia na usprawnienie i czy może teraz stosować każdą formę ruchu? Widzę natomiast, że wróciło morze i rower. I znowu nasuwa mi się słowo „nie powinnam” - no więc nie powinnam, ale serdecznie ci zazdroszczę
. A co ze schodkami? Promenady w Gdyni nie znam, dlatego tym bardziej chętnie ją zobaczę.
Agnieszko, pozostaję z podziwem dla twoich umiejętności organizacyjnych, ale bez zdziwienia, bo miałam przecież okazję je poznać. A wracając jeszcze do twojej szwagierki. Czy była w ogóle inna propozycja z jej albo lekarzy strony, jeżeli chodzi o rozmiar operacji?
Agnieszko co do operacji szwagierki to trzeba mieć nadzieję , że lekarze wiedza co robią. Powinna sobie potem zbadać skłonnośc do nowotworów, jest jakieś badanie genetyczne. Moja koleżanka to zrobiła, wyszło że ma skłonności i będzie miała usuwane piersi i jajniki, tzn jedną pierś, bo jednej już nie ma
Krysiu
moja mama to na oczy więc ci nie pomogę z jej ruchem.
Słowo "powinnam" właściwie usunęłam ze swojego słownika za radą pewnej fantastycznej pani psycholog,z którą miałam wraz z innymi babeczkami cykl warsztatów.Teraz myślę sobie lub mowię sobie -dobrze byłoby zrobićPodobno określenie "powinnam" niesie ze sobą ciężki ładunek emocjonalny i nie pomaga nam w rozwiązywaniu problemów.
Czy to prawda czy nie na wszelki wypadek zmieniłam frazę
A w ogóle to taki trochę żarcik był
Maniusiu
u mnie na WO niektóre rzeczy poprawiły się dopiero po 2-3 miesiącach od zakończenia,niektóre dopiero po 2 serii.To dieta,nie działa jak antybiotyk,ale te porządki które robi w organizmie u mnie okazały się całkiem trwałe.
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
No nie miałam internetu przez kilka godzin...kurczę jak człowiek się uzależnił od niego !!!
Agnieszko chyba będę mogła byc na naszym zlocie o ile nic innego nagle nie wyskoczy, do Francji się nie wybieramy ( koszty)
mam nadzieję, że jakiś materac dmuchany dla mnie się znajdzie![]()
Gruszko dobrze, że jużjesteś