Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witaj Kalahari, mimo zmagań z projektem, jesteś jak miły powiew optymizmu. Dałaś sobie na głowę naprawdę dużo, ale w ostatecznym rozrachunku na pewno i tak wyjdzie ci, że warto było (i raczej na pewno tak będzie). Dobrze, że nie okazujesz tego jak jest ci trudno tym, których być może by to ucieszyło, ale dobrze, że trochę piszesz o tym nam. Już ściskam mocno kciuki, żeby udało ci się doprowadzić całość do końca. To znaczy doprowadzisz na pewno, ale chodzi o to, żeby z jak najmniejszym poczuciem poniesionych kosztów. Powesele dwa tygodnie? No nieźle. Wygląda na to, że zdecydowanie dobrze u ciebie gościć. Ogromne gratulacje z powodu spodziewanych narodzin!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Odeszła nasza sunieczka. W nocy, w domu.
Krysiu, przytulam Cie. Kto jak kto, ale ja wiem jak Ci mysi byc...
Ja dalej nie moge sie pogodzic z odejsciem Suzi
I dla wszystkich - nie dawajcie swoim futrzakom nic z firmy BRAVECTO
Przekazcie to swoim znajomym.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kurcze w telewizji pokazują, że wszędzie upał i piękna pogoda a u nas wczoraj 30 a dzisiaj 15 i paskudny wiatr, nawet z domu się nie chce wychodzić a dzisiaj Noc Muzeów....
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
PsiaMac, dziękuję i wiem, że ty wiesz. Nie pamiętam, jakie leki dostawała nasza sunia, bo wszystko oddaliśmy. Ale popytam sąsiada, który ma chorego psa i na pewno coś mu podaje.
Sabinko, u nas też chłodno. Zapomniałam, że to Noc Muzeów. Mam nadzieję, że pogoda was nie odstraszy.
Kasiu, jak to czasami dziwnie się dzieje. Z nas dwóch to raczej ja powinnam czuć się skrępowana przy różnych panach fachowcach. A nie jestem. Zawsze sobie myślę, że mają do czynienia z tak różnymi ludźmi, że tak naprawdę jest im zupełnie obojętne jak kto wygląda. Natomiast zdecydowanie widzę cię jako bardzo skuteczną otwieraczkę klubu dla trochę większych. Szkoda, że nie możesz wesprzeć w tym Sabinki. Ty byś rozruszała, a Sabinka już by potem pociągnęła dalej.
Agnieszko, jak twój kręgosłup znosi tak zabiegane dni? Pomysł z rehabilitacją był na pewno bardzo trafiony. Oby skuteczność oznaczała stałą poprawę. Zastanowiło mnie to, co napisałaś o blokadzie. Może fajnie byłoby to kiedyś przegadać. Wiem, że teraz przyjmujesz gości, ale z tym raczej nie będziesz miała problemu. Mam natomiast nadzieję, że występy chóru też zakończyły się sukcesem. Z zadziwieniem po raz kolejny stwierdzam, że ten rok przerwy od pracy był ci wyraźnie potrzebny. Zachęcająco piszesz o filmie, ale przyznaję, że dosyć trudno mnie zaciągnąć do kina. Jeżeli mam wybór, to zawsze wybieram teatr. Ale o ile dobrze pamiętam, to Maniusia i Sabinka chętnie sprawdzają co jakiś czas twoje wybory.
Sabinko, jak tam koncert Cugowskich? Myślę, że przyszli na niego miłośnicy i ojca i braci. Ja akurat skusiłabym się tylko na braci (u ojca lubię wyłącznie przeboje z wczesnego okresu Budki Suflera), tak więc sama widzisz, że nie ma reguły. Bardzo duże dzięki za troskę. Też mam nadzieję, że z kolanem będzie wszystko dobrze. W poniedziałek ściąganie szwów, więc pewnie dowiem się więcej.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Pozdrawiam jestem na odiemnastce
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
PsiaMac, dziękuję i wiem, że ty wiesz. Nie pamiętam, jakie leki dostawała nasza sunia, bo wszystko oddaliśmy. Ale popytam sąsiada, który ma chorego psa i na pewno coś mu podaje.
Gapa ze mnie, w zlisci (na Bravecto) nie dopowiedzialam ze chodzi o tabletki na pchly i kleszcze.
Poczytalam o tym swinstwie jak juz bylo za pozno.
Ajsa, moja druga sunia od tego miala straszne uczulenie na skorze! No i jak wetka dala kolejny "lek" i pies zaczal cos sygnalizowac to zaczelam czytac i zaraz wszystko, cala chemie odstawilam. Mam nadzieje ze kiedys ta trucizna z niej wyjdzie i ze bedzie dobrze.
Pozdrawiam wszystkie waleczne dziewczyny bo my na naszym watku odchudzanie mamy tylko w temacie.... :money:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam niedzielnie :)
Załącznik 39529
Anoolko, doskonale znam złą sławę tego leku dla psów, bo u nas w mieście swego czasu było o nim dość głośno. Żaden weterynarz już tego nie poleca.
Krysiu, powiem Ci, że nasze występy bardzo się spodobały. Ludzie mówili, że przerwa dobrze nam zrobiła :mdr: Co prawda śpiewaliśmy wszystko już nam znane, ale jednak prawie dwa lata nie ćwiczyliśmy. Zapadła decyzja, że spróbujemy kontynuować, ale zobaczymy. Ja mam trochę mieszane uczucia.
Mój kręgosłup w piątek, w dzień, w którym miałam najwięcej pracy, bardzo pokazał mi kto tu rządzi:bad:, ale dziś jest już zdecydowanie lepiej .Następną wizytę u lekarza mam za tydzień, bo to taki specyficzny sposób działania na kręgosłup i moje stawy- rozciąganie i masowanie powięzi. Bardzo bolesne, ale dlatego, że mam przykurcze mięśni uda i musi mi je rozciągać. Boli jak diabli podczas zabiegu i jeszcze dzień dwa po nim, ale potem każdego dnia jest coraz lepiej. Wiem jedno- kijki, bieganie, rower, to za mało w naszym wieku. Powinnyśmy rozciągać mięśnie i stawy, całe ciało. Wtedy unikniemy tego typu dolegliwości jak bóle kręgosłupa, kolan itd.Wiecie, że to prawda, że rzeczywiście filcujemy się na starość i mamy mniej wzrostu niż w młodości? Właśnie z tego powodu, że nie rozciągamy się jak należy. pan doktor bardzo dokładnie mi to wytłumaczył i teraz już wiem, że ważniejsze jest 5 minut intensywnego stretchingu, niż dwie godziny kijów czy roweru. Oczywiście nie mówię tu o odchudzaniu, czy lepszym samopoczuciu :), bo jeśli chodzi o to, to zdecydowanie wolę te drugie formy aktywności :D
O avatarku wspomniałam dlatego, że smutno zrobiło mi się zrobiło, że go po prostu nie ma z takiego a nie innego powodu. Ja też zawsze usuwałam z zasięgu wzroku wszystkie pamiątki związane z odchodzącymi psami. Nie byłam w stanie patrzeć na zdjęcia, na których były ich radosne mordki ze świadomością, że już ich nie ma :(
Sabinko, u nas wczoraj było przepięknie. Dopiero dziś zrobiło się zimniej i zaczyna kropić deszcz. Mam nadzieję, że jednak mimo wszystko skorzystałaś z nocy muzeum :)
Hej Madzia, fajnie, że projekt idzie tak jak trzeba. Jesteś bardzo dociekliwa, więc na pewno działasz profesjonalnie, a to zawsze przynosi dobry skutek :)
Kasiu, tyle ciasta!!! chyba mnóstwo osób było na tym przyjęciu :D:D
Dobrej niedzieli :)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Już jestem i przepraszam za milczenie:(
Mama była w szpitalu-wróciła wczoraj.Miała paskudne zapalenie oskrzeli,wysoką gorączkę,silne duszności.Po pierwszych dniach antybiotyku nie było poprawy,więc lekarka asekuracyjnie skierowała ją do szpitala.Bardzo się o nią bałam,przy jej problemach ze sercem i astmie.I przypomniało mi się jak było z tatą,który poszedł do szpitala z zapaleniem płuc,a.....same wiecie jaka była diagnoza:(Już z mama dobrze,tylko osłabiona jest-zaraz idę obiadek jej ugotować.
Nie miałam czasu na forum....
Czasem w szpitalu zajrzałam tu czy na fb z bratanicy smartfona,ale nie umiem pisać z tego wynalazku i szybko się zniechęcałam.Moje ostatnie 8 dni,to życie w biegu.Z dojazdem parę godzin codziennie szpital,potem trzeba jakieś zakupy po drodze zrobić,dom ogarnąć,coś tam w ogródku zrobić i jak przychodził wieczór,to po prostu byłam tak zmęczona,że kładłam się z książką.....i zaraz zapadałam w sen.Ja w szpitalu do południa,po południu jedna brata córka(druga w ciąży,nie mogła ryzykować,że się zarazi),wieczorem po pracy brat i moja córka lub syn.Nie chcieliśmy,żeby mama była sama ze swoimi myślami.
Diety jako takiej nie było-nie obżerałam się,a to już sukces przy takim stresie,ale jadłam to co domownicy,tylko małe porcje.Jutro się zważę,ale nie liczę na to,żebym schudła.No nic-trzeba walczyć.
Muszę uciekać-mama czeka.
Załącznik 39531
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia