Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[Agnieszka111]

Sabinko, ja już nawet nie pamiętam kiedy jadłam wędliny czy mięso, ale czuję, że zaczyna się to zmieniać, bo dziś w sklepie tak mnie zachęcił zapach kiełbasek, że zakupiłam z myślą po raz pierwszy o sobie, a nie chłopakach
Dziś robimy grilla i czuję, że po raz pierwszy zamiast warzyw, zjem kiełbaskę

[kasiaogrodniczka]

Dzien dobry!

Ach jaki mily wieczor wczoraj sobie zrobilismy z malzem w ogrodzie... sami we dwojke...tylko my i otaczajaca nas natura...

Nie moglam sie wiec dzis rano zwazyc zeby wpisac wage na koniec akcji ani na poczatek nowej...ale to nic-zrobie to jutro z samego rana.
Nie spodziewam sie jednak zadnych fajerwerkow. W srode na spotkaniu WW wazylam w ubraniu 81kilo czyli mam lekko ponizej 80tki zapewne.
Chcialabym bardzo osiagnac na koniec tej nowej akcji wreszcie jakis porzadniejszy spadek niz takie chybotliwe 1 czy dwa kilo...
Ano zobaczymy...

U nas znow dlugo weekend. Jutro dostalam zaproszenie na babska kawke w ogrodzie u sasiadki, a w Poniedzialek Zielonoswiatkowy idziemy na mala wedrowke mala ekipa w pobliskie gorki Taunus

[krysiapysia]

Kasiu, zapachy z twojej działeczki przypomniały mi, jak pięknie pachniały i smakowały (malinowo) truskawki, które kupiłam - takie naprawdę nasze polskie . Żałuję tylko, że tak mało ich wzięłam. Co do akcji, o której wspominasz i do której tak ładnie zachęcasz, to jednak nie wpisuję się. To czego szukam dotyczy też działania w grupie, ale w inny sposób. Próbowałam opisać o co mi chodzi, ale cały czas mam wrażenie, że tylko zapętlam, więc wyjaśnienia zostawię na nasze spotkanie.

Gruszko, bardzo lubię lawendowy kolor (że już nie wspomnę o tym połączeniu z niebieskim ). A widokami morza kusisz, oj kusisz! Sama chętnie zrobiłabym taką strzałkę na górze i pogapiła się na wodę . Co do reakcji twojego ciała na białko, to faktycznie przykra sprawa . Jeżeli natomiast chodzi o mnie, to nie mam dietki magnezowej – po prostu większość magnezowego jedzonka zalicza się do grupy moich ulubionych . Niezbyt optymistycznie brzmi to, co piszesz na temat braku parasola ochronnego z hormonów. Tak naprawdę przez swoje niekonsekwencje jedzeniowe jeszcze się o tym nie przekonałam, więc dalej trwam w nadziei, że jak się zawezmę, to stracę nadmiary. Do lekarzy nic nie mam, ale leczyć też się nie lubię. Żeby tylko jeszcze chciało się to przekładać na większą dbałość o siebie i na to, co wpycham do buzi. A tak pojawiają się takie właśnie zrywy dietkowe o których piszesz i po chwili powrót na stare ścieżki. „Skoro jestem taka mądra to czemu jestem taka głupia” – też co jakiś czas stawiam sobie to pytanie. Tak się niestety dajemy sterować naszemu gadziemu mózgowi . Ale co tam, weszłaś do nowiutkiej spódnicy i na tym się na razie zatrzymaj. To bardzo przyjemne uczucie

Agnieszko, masz rację pisząc o znaczeniu dyscypliny. Jestem nawet skłonna przyjąć, ze jak człowiek potrafi wprowadzić rygor, to motywacja staje się drugoplanowa. Ale oczywiście lepiej, gdy jest. I bardzo mi szkoda, że nie mam tak jak ty, bo było w ostatnim czasie sporo solidnych powodów dla których, przy innym nastawieniu, sprężyłabym się i zawalczyła wagowo. Czytałam niedawno, że będąc na dietce wegetariańskiej dobrze pozwolić sobie raz na jakiś czas na odstępstwo mięsne. Chodziło chyba o to inne białko. Tak więc może twój organizm chce coś tam sobie uzupełnić, stąd ta nagła zachcianka. A koleżanek z pracy nie zazdroszczę.

Sabinko, niestety też pamiętam, jak w młodości krytycznie patrzyłam na grubsze osoby. Teraz czasami myślę, że dostałam za to nauczkę . Jeżeli zmotywowały cię słowa lekarza, to jak najbardziej trzymaj się tego. A skoro pojawiły się już małe drgnięcia, to chyba obrałaś dobry kierunek. Co do mnie, to oczywiście nie jest moim zamiarem wymiękać, ale mimo świadomości i chęci jest bardzo różnie.

Maniusiu, wygląda na to, że rozsądnie wychodzisz z dietki, więc powinno być dobrze.

[kasiaogrodniczka]

Dobry wieczor!
Jeszcze apropos motywacji...

[kasiaogrodniczka]

Dzien dobry!

[Agnieszka111]

pobrane.jpg

No to ja z kawką dla tych, które nie zaglądają na fb
U nas zapowiadają dziś burze i już chmurzyska kłębią się i jest strasznie gorąco.Siedzę sobie na tarasie z kawą, przyglądam się surfiniom, które zarosły mi taras jak żadnego roku i zastanawiam się czy do kościoła zasuwać pieszo- wtedy na 100 % zmoknę, ale za to zaliczę 5 km spaceru, czy jechać autem, a potem lecieć z kijami i tez zmoknąć ...
Miłego świętowania Wam życzę

[kasiaogrodniczka]

A co z tymi, którzy i tutaj i na fb zaglądają?
Dostaną kawki Agnieszko?

U nas już pada! No i dobrze. Niech podleje roślinki. Ale po południu niechby przestało bo do ogrodu na babskie ploteczki się wybieram.

Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk

[Agnieszka111]

Kasiu, wypiją i moją i Twoją

Udanego spotkania

[Agnieszka111]

Teraz wyszło słońce, więc idę na pieszo, mąż co prawda słabo protestuje, ale i jemu przyda się spacer, Kuba śpi. Przedwczoraj miał 39,6 temperatury. Zawsze tak choruje, że jak już to na całego. Wczoraj już nie miał gorączki, tylko bolało go gardło i głowa, czyli zaczyna się jakaś infekcja. Odpuszczę mu dziś, niech śpi Weszłam przed chwilą do jego pokoju, sprawdziłam, że nie ma gorączki, więc mogę spokojnie wyjść

[sabinka57]

Dzień dobry
a ja powiem wam, że wypiję dzisiaj chyba trzy kawki bo właśnie przyniosłam swoją z kuchni, mam też pozwolenie aby napić się kawy Agnieszki, no i kawy Kasi też sobie spróbuję
ale będę miała energię na cały dzień albo i dwa
U mnie już padało w nocy i teraz też pada i jest tylko 13 stopni
Pochwalę się, że jeszcze niedawno moja waga wahała się między 84 a 85 a dzisiaj pokazała 82,9, wczoraj było podobnie, więc myślę, że jest już poniżej 83 kg