Super wiadomość SabinkoPomalutku dasz radę,na początek tak do nieśmiałej 7.....
Agnieszko
ja też (z pominięciem bezsensownych głupich pomysłów)nie jem wędlin i mięsa ale M żyje dla kiełbasy i czasem odrobinka mnie znęci...
Myślę,ze takie od czasu do czasu nie zaszkodzi.Tym bardziej,ze mnie po zjedzeniu zazwyczaj wydaje się mało atrakcyjna i przereklamowana.Choroby dziecka nie zazdroszczę,nawet takiego odchowanego:
Specjalny szeroki uśmiech do kawki dla odszczepieńców bez FB
U mnie pierwsza kawka z garstką migdałów była już o 6.00,potem 24 km i rozciąganie i teraz mogę pożyć
U mnie jak u Sabinki tylko jeszcze nie pada,tak trochę kropi inie może się deszcz zdecydować.Ale dzięki temu jeździłam z 1 rowerzystą i kilkoma piechurami.Lepszych warunków nie mogłam sobie wymarzyć.