Agnieszko i ja dołączam się do życzeń. Wszystkiego najlepszego z okazji twego swieta kochana! Zdrowia i spełnienia pragnień!https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...13f2eb4907.jpg
...ksiegowego:mdr:
Wersja do druku
Agnieszko i ja dołączam się do życzeń. Wszystkiego najlepszego z okazji twego swieta kochana! Zdrowia i spełnienia pragnień!https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...13f2eb4907.jpg
...ksiegowego:mdr:
Tort jak dla mnie bomba
Sabnko częstuj się :)
Mama po operacji, widzi dobrze, po niedzieli idziemy na kontrolę
No i tak...we wtorek wykrakałam tą burzę:mad:
Solidnie waliło,solidnie lało i solidnie wiało-do tego brak prądu przez 3 godziny.Wszystko uspokoiło się ok.23ciej,to już nie siadam do komputera.
W środę miałam mieć wieczór "na komputerowy" i prawie tak było.Na początku były pogaduszki z Kasią Ogrodniczką na skypie.Rozmawiałyśmy pona godzinę już i....i wtedy padł mi internet.Z planów pisania na dietce nic nie wyszło.Muszę po niedzieli skontaktować się z facetem od internetu-parę lat było ok,a od kilku tygodni są problemy.Net się zrywa,albo jak się włączy komputer,to nie ma połączenia od razu,tylko kilka razy trzeba internet rozłączyć i znowu połączyć.To już jest denerwujące.
Tak jak pisałam mąż ma od wczoraj do jutra wolne,więc zawsze coś robimy.Wczoraj daszek do piwnicy pokryty został gontami,dziś wykończenie i jeszcze montaż takich płotków z tworzywa sztucznego,w dwóch miejscach w ogrodzie.Byliśmy też w odwiedzinach u mamy.Chętnie bym jeszcze poplewiła,ale wiecie,że przy sarkoidozie trzeba słońca unikać,a dziś mocno praży i upalnie jest.Niby niedługo byłam na słońcu,wysmarowałam się i miałam kapelusz na głowie,ale i tak odczułam pobyt na słońcu.
Jutro mąż będzie szykował podmurówkę do malowania-trzeba ją oczyścić,pouzupełniać braki.Jak już skończymy ,to zrobię fotki i pokażę jak to wygląda kolorystycznie.Jesteśmy już oboje bardzo zmęczeni.....Dobrze choć,że zięć miał dni bez kursów,to pomógł w malowaniu i to on robił na rusztowaniu.
Dziś weszłam na wagę-kilogram jest więcej:(
Teraz będę miała więcej czasu-czas zacząć przygotowywać posiłki osobne dla siebie.
Maniusiu wszystkiego dobrego :-) :-) :-)
U nas dzis nareszcie cieplo...:-) :-)
Ale tak naprawde;-) a nietylko troche
Dzień dobry w sobotę :)Załącznik 39680
Dziś wybieram się na zakupy. Zabieram młodego ze sobą, bo jedziemy rozejrzeć się za jakimiś ubraniami na wesele. Szczególnie ja muszę popatrzeć na kiecki, bo za chwilę sezon na letnie się skończy i nic już nie kupię. A choć wesele jest na początku października, to przecież sukienka i tak musi być lekka.A Kubie potrzebny jest garnitur, bo ten który ma jest na niego za krótki.
Maniusiu, Sabinko, ciesze się, że podobał się Wam mój tort i chętnie się nim z Wami podzielę :D
Maniusiu, mam nadzieję, że miło spędziłaś wczorajszy dzień.
Jolinko, dobrze że się odezwałaś, bo było mi smutno, gdy widziałam Twoje wpisy na fb, i Kasia pisała, że długo rozmawiałyście na skypie, a pisałaś nam, że nie masz czasu kompa odpalić :cry: Myślałam, że już nie chcesz z nami gadać :arf:Widzę, że jesteście zapracowani bardzo.
Madzia, a co u Ciebie słychać? Jak tam Twoje projekty?
Krysiu, wystaw choć odrobinkę głowę znad papierzysk i skrobnij co nieco :)
Miłej soboty dziewczynki :)
Hej
wczoraj w pracy miałam nawał, bo na wczoraj był wynik do policzenia, a w takie dni jest zawsze armagedon
a po południu odwiedziłam sąsiadkę, bo się musiała wygadać i tak zleciało to moje :święto"
bardzo dziękuję za życzenia :)
dziś jestem samotna, Artur pojechał na spotkanie z kolegami z wojska- spotkanie po 20 latach, a Marta na plener na Mazury
no a ja wiadomo - ściera i heja plus zakupy
a waga u mnie podskoczyła i stoi i 6 poszła w zapomnienie, ale kg to się nie przejmuję kilo w jedną czy drugą stronę to raczej norma
Dzien dobry!
Melduje sie i ja do kawki, za ktora bardzo dziekuje Agnieszko...:money:
Co do zakupow to wybralam sie na nie i ja wczoraj ,ale wyszlam zfrustrowana ze sklepow a nawet zrobilam sobie fotke-"odstraszacza" w przymierzalni...:bad: Ale wam nie pokaze! Mam nadzieje, ze gdy sie spotkamy sytuacja bedzie juz nie tak tragiczna jak teraz...:beurk:
Szczegolnie dobil mnie widok w lustrze od tylu... Ach te tyly- czyli to jak nas widza ludzie idacy za nami... no po prostu zgroza!
Spadek w tym tygodniu nie zwalil mnie z nog, no ale tak to juz jest, ze kiloski rosna w tempie blyskawicznym a spadaja ...niekoniecznie!:arf:
Maniusiu- skoro jestes bez rodzinki, to nie zapominaj o tym, ze weekend jest po to by odpoczac. Zatem nie tylko scierka i heja...:)
Cos dla duszy tez musi byc. Cos co ci sprawia przyjemnosc... spotkanie z przyjaciolka, kapiel w wannie, posiedziec z kawka i gazetka na tarasie i popatrzec w zielone...
Na spotkaniach WW caly czas nas napominaja, ze zeby chudnac trzeba sie nie spinac i dbac o swoje psychiczne samopoczucie...:money:
Jolinko nie boj sie burzy... Burze sa potrzebne...:p
http://www.pozytywniej.pl/upload/0e4...25105d1971.jpg