Witajcie kochane!
Agniesiu! I bardzo dobrze, ze nie zrobilas dzisiaj dziewczynom kawy! Niech maja za kare!
Mowiac powaznie jednak troche to przykre, ze nie stac niektorych nawet na pomachanie reka i dwa zdania wyjasnienia co sie dzieje. Mamy sie wkrotce spotkac a tu taki przejaw...jak dla mnie: przepraszam jesli to za mocno zabrzmi-ale napisze szczerze co czuje- jak dla mnie powtarzam-to przejaw lekcewazenia.
Nie pisze tutaj o tych, ktore maja popsuty komputer i wyjasnily, ze czasowy przez to problem z wejsciem do sieci...
Nie pisze tez o tych, ktore jak Ewa sa w podrozy i zrozumiale ze przez to maja mniej czasu na forum-chociaz Ewa- jak widze nawet i w tej sytuacji odzywa sie i informuje co u niej. Dzieki Ewciu kochana-baw sie w tej Polsce dobrze i zrob sie na bostwo!
Co do diety Agnieszko to wlasnie napisalam wczoraj na mym watku pamietnikowym, ze i ja jak tak dalej pojdzie do wkrotce ani sie obejrze a zobacze na wadze 80kg.
Dzis bylo 76kg.
Dlatego postanowilam nie zwlekac a od dzis wrocic do planowania i zapisywania tego co jem.
No i rozwazam dwutygodniowe przejscie na diete 50/50 bo Mosley jest troche za lagodny i nie daje takich szybkich efektow.
Wkleje i tutaj zasady tej dietki...
Jakie zasady obowiązują przy diecie 50/50?
1. Bądź realistką
Oceń, czy naprawdę rzetelnie będziesz w stanie trzymać się tej diety. Przez pierwsze dwa tygodnie jej trwania w dni „chude” będziesz naprawdę chodziła głodna. Nie możesz jednak odbijać sobie w pozostałe dni, jedząc wtedy dwa razy więcej niż zazwyczaj – to nie ma sensu.
2. Ograniczaj jedzenie
Przez pierwsze dwa tygodnie trwania diety w dni „chude” jedz 25% tego, co zazwyczaj (to bardzo mało, dlatego ten okres trwa tylko 14 dni, w tym 7 dni dietetycznych).
3. Powoli, ale konsekwentnie
Po dwóch tygodniach w dni dietetyczne zwiększ dzienną kaloryczność potraw do 30–35% tego, co zazwyczaj. Dla przeciętnej kobiety oznacza to ok. 700 kcal dziennie. Ta faza powinna trwać do momentu, aż uzyskasz wymarzoną wagę.
4. Nie popadaj w obsesję!
Aby wprowadzić ten plan w życie, nie musisz codziennie obsesyjnie przeliczać kalorii. Gdy weźmie się pod uwagę, że będziesz to robić co drugi dzień, a nie codziennie, nie wydaje się to takie straszne! Najłatwiej jednak trzymać się 3 posiłków dziennie, małych porcji i dań szykowanych na bazie niskokalorycznych składników, z przewagą warzyw i owoców. Unikaj soli, doprawiaj potrawy pieprzem i ziołami (nie za dużo, bo mogą zaostrzać apetyt).
5. Utrzymaj efekty
Johnson przetestował to na sobie – ciągle kontynuuje podział na „down days” i „up days”, z tym że w dni trzymania diety spożywa 50 proc. tego, co w pozostałe. Zaleca, aby generalnie nie przekraczać wtedy 1000 kcal dziennie.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
6. Nie przesadzaj!
W dni, kiedy możesz jeść do woli, bądź rozsądna. Nie przejadaj się, bo i tak nie najesz się na zapas, a to oznacza złe samopoczucie i słabsze efekty odchudzania. Staraj się jeść regularnie 5 posiłków dziennie (w tym 2 przekąski). Jeśli masz ochotę na coś ekstra, np. pizzę i lody – OK, o ile nie będziesz ich jeść za każdym razem. Zresztą, zdaniem Johnsona, większość po dniu dietetycznym wcale nie ma ochoty aż na taką wyżerkę.
7. Możesz zamieniać dni
Jeśli akurat w dzień „chudy” wyskoczyło ci wyjście do knajpy ze znajomymi, nie katuj się. Zrób sobie wtedy dzień wolny od diety, a potem – stosuj ją dalej naprzemiennie.
Milego dnia dla wszystkich! Natko, Sabinko,Maniusiu, Basiu odezwijcie sie prosze...