Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam serdecznie.
Tak przeglądając forum jakoś tak zaglądnęłam do Was.Ja cóż ja się wiecznie bez jakiego większego efektu odchudzam. Zauważyłam ze cukier który "krzepi" tak na prawdę gubi. Ostatnie moje podrygi to tłusta dieta, z wyeliminowaniem większości węglowodanów- jest to dla mnie trudne, ponieważ lubię chlebek.Z ręką na sercu drugi dzień wytrzymałam ,czuję się dobrze. Tych diet tłustych - po wielu próbach wybrałam LCHF ( balansowałam w zeszłym roku pomiędzy LCHF,Paleo, Optymalną, i jeszcze próbowałam wejść w ketogeniczną)tylko często wieczorami, po cichutku, kocim krokiem skradałam się do kuchni i dawaj chleba z masłem i z cebulą na noc, i dawaj ciasteczka, wszystkie dostępne węglowodany znikały w tempie zaskakującym - stąd efekty żadne- no może tylko tyle pozostało ze waga nie wzrosła.
Zmobilizowałam się- od około 3 tygodni chodzę na basen 2x w tygodniu - wczoraj zabrałam ze sobą syna- i postanowiłam go zabierać,jakoś pływa moje dziecko ( 15 letnie), ale dla mnie to jest bardziej utrzymywanie się na wodzie, jeśli popływamy sobie dłużej to przyniesie nam wiele korzyści.Oczywiście pochwaliłam syna-ponieważ nie ma gorszej rzeczy niż zniechęcenie.
Nie wiem czy to sukces, czy nie ale kupiłam sobie 2 bluzeczki w Reserve -i wbiłam się do nich -rozm. 44. kilka miesięcy wstecz mogłam sobie tylko popatrzeć,może to ten basen trochę mi pomógł.
Agnieszko mój szef wykupił sobie dietę pudełkową- 1000 Kcal- za mało jak na wysokiego mężczyznę ( dojada)-ale można było sugerować ze to mało. Ta dieta nie budzi jakiś moich pozytywnych emocji.Raz drogo to wychodzi około 45-50 zł dziennie,wolę jednak własnoręcznie przygotowany posiłek-wiem co do garnka włożyłam . Pudełka- są podobnej wielkości jak zamieściła Sabinka, A jedzenia w tych pudełkach objętościowo- około 1/3 do 1/2-ale 1000 kcal to jednak mało.
Cyba też dzisiaj ruszę się na spacer z kijami-ale zobaczę jak to wyjdzie.
Sabinko- przepis na te bułeczki zapisałam-
Kasia -zawsze ma prześliczny ogród, prześliczne kwiaty , ja nie potrafię tyle serca włożyć, pewnie dlatego zostały mi te kwiatki które lubią spartańskie warunki.
Miłego dnia .
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej Mar-za, fajnie, że do nas wpadłaś :) zapraszamy częściej :)
Wiesz, o te pudełeczka zapytałam dlatego, że ciągle mam kłopot z ilością jedzenia i to trochę w drugą stronę, bo chyba mam go za mało. jem niewielkie porcje, które co prawda mi starczają jeśli chodzi o zaspokojenie głodu, ale bardzo zwolniły mój metabolizm. Chcę to zmienić i już czytając to co wrzuciła Sabinka wiedziałam, że mam za małe porcje, ale dziś zmierzę to dokładnie.
Ja jem wszystko, w tym sporo węglowodanów, bez nich nie umiem funkcjonować, jestem po prostu głodna. jem i ciasta i lody i słodycze,ale tylko rano. Potem inne rzeczy, ale węgli już nie tykam :) Nie jestem już w stanie wytrzymać na żadnej diecie, która pozbawiona jest jakichkolwiek składników (pomijając wo, ale ją traktuje inaczej).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam z porannego ogrodu. :)
Spalam dzisiaj do ósmej a to dla mnie niesamowite.
Śnilam jednak nad ranem że siedzę na jakimś klifie pode mną przepaść i morze...bałam się że spadne
A potem okazuje się że mam jechać na jakąś maturę...oczywiście pakuje się w pośpiechu i jestem totalnie nieprzygotowana. Wstyd mi że tak się zblaznie niewiedzą. :(
Cała ja! I te moje kompleksy że czegoś tam nie wiem , nie umiem...
Witaj Mar-za! Powtórzę za Agnieszka ...wpadaj częściej do nas! Ja też lubię dietę LCHF....to moje klimaty.
Ale tak zupełnie bez wegli nie potrafię . One są pokarmem mej duszy... ;)
Wczoraj też sąsiadka przyniosła ciasto snickers czy toffi...No- nie potrafiłam odmówić ...mimo że tak planowalam by pociągnąć dalej to co robiłam w zeszłym tygodniu. :(
No ale dziś będę starać się od nowa...
Ja też jak Agnieszka jestem z tych mało jedzących ale lubiących to co lubi się najbardziej... Tyle tylko że ona jest bardziej zdyscyplinowana. :)
Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, pogoda bardzo zachęcająca :).
Kasiu, a jak z komarami na działeczce? W snach wychodzi chyba trochę twój niepokój związany z przyszłością :ouch:.
Agnieszko, spróbuję dołączyć dzisiaj do twoich kijków, chociaż bez kijków ;). Muszę zacząć bardziej stawiać czoła mojemu kolanku :arf:.
Sabinko, też spróbuję tego przepisu z ciasteczkami serowymi. Wydaje się dosyć smakowity i dietetyczny.
Artykuły z gazetki znalazłam po części w Internecie. W większości to oczywistości, ale trochę dodatkowej refleksji nigdy nie za dużo. Dla przypomnienia powklejam co poniektóre. Po trochu, żeby was nie zamęczyć.
„Ciekawą teorię, zgodnie z którą ludzie dzielą się na dwa podstawowe typy, opracowali C.Evatt i B.Feld. Każdy z nas jest albo Dawcą, albo Biorcą. Dawcy są idealistami, optymistami, ekstrawertykami. Mają przyjaciół, są świetnymi słuchaczami, ludzie lubią się im zwierzać. Są altruistyczni i skłonni do wyrzeczeń. Najczęściej ich uwaga jest zwrócona na zewnątrz, na innych - właśnie dlatego mniej o siebie dbają i… często mają nadwagę.
Biorcy są materialistami, pesymistami, introwertykami. Często nie mają wielu znajomych, nie mówią wiele, nie lubią słuchać innych. Ich uwaga jest zwrócona do środka, bardziej interesują się sobą niż całym światem. Dlatego są atrakcyjniejsi, najczęściej mają szczupłą sylwetkę.
Zgodnie z tą teorią Dawcy powinni pracować nad tym, by stać się trochę bardziej Biorcami, więcej czasu, energii i pieniędzy poświęcać na siebie. Nie obdarowywać głównie innych – i tak ich nie docenią, a w Dawcy budzi to poczucie rozżalenia. Chodzi więc o to, żeby odzyskać równowagę energetyczną, emocjonalną i psychiczną, a to pociągnie za sobą zmniejszenie apetytu…”
To oczywiście bardzo duże uogólnienie, zwłaszcza jeżeli chodzi o cechy przypisane do poszczególnych typów, ale do pomyślenia może być ciekawe.
Miłej soboty :money:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu jak byłam u ortopedy ze swoimi kolankami a szczególnie jednym to spytałam o ruch i pan doktor powiedział, że dozwolone a nawet wskazane są wszelkie rodzaje ruchu oprócz biegania a tego akurat nie robiłam i nie robię ale ruszać się pomimo tego, ze boli :)
tylko, ze ty niedawno miałaś artroskopię to chyba powoli powinnaś wprowadzać ruch a ty biegasz no i masz, kolanko bardziej boli....
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
"Brak sumienności na przykład prowadzi ludzi do jedzenia pod wpływem impulsu i powoduje, że takie osoby tracą panowanie nad sobą w obliczu pokus. Osoby neurotyczne z kolei często sięgają po produkty i dania bardzo kaloryczne, które mają zagłuszyć ich negatywne emocje, co oznacza, że są podatni na tzw. Zajadanie emocji.
Ekstrawertycy mogą jeść więcej tłustych potraw i pić więcej alkoholu, ponieważ mają tendencję do jedzenia z innymi ludźmi w sytuacjach towarzyskich" - dodaje autorka badania.
i idąc za ciosem :mdr:
Załącznik 39692
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Dawcy są idealistami, optymistami, ekstrawertykami. Mają przyjaciół, są świetnymi słuchaczami, ludzie lubią się im zwierzać. Są altruistyczni i skłonni do wyrzeczeń. Najczęściej ich uwaga jest zwrócona na zewnątrz, na innych - właśnie dlatego mniej o siebie dbają i… często mają nadwagę.
Krysiu, a co się stanie jeśli dawca schudnie? Staje się biorcą? Troszkę mało mnie to wszystko przekonuje :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A ja tam sie w tym widze! I w tym co napisala Krysia i w tym co Agnieszka. Ja to typowy ...niesumienny -dawca-neurotyk!:mdr:
No i oczywiscie ta osoba po prawej!!!:yes:
Krysiu...komarow u nas jest tak normalnie. Ot przyleci jeden z drugim kolo 19 tej na kolacje...:intello:
Ale bez przesady. Plagi komarow o ktorej czytam , ze jest w Polsce to u nas nie ma.
http://www.pozytywniej.pl/upload/9cb...defc503642.gif
Powoli zaczynam sie rozgladac za pieskiem...chcialabym go kupic jak bede w lipcu w Polsce...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ciekawe czy wyjął głowę z powrotem [emoji23]
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, tak ogólnie to nie biegam, tylko ten nieszczęsny jeden raz chciałam dogonić autobus :(. A o ruch, tak jak polecasz, zadbałam dzisiaj. Było chodzenie i trochę rowerka. Zobaczę co kolanko na to.
Agnieszko, ten artykuł wkleiłam, bo chciałam zwrócić uwagę na coś takiego, jak dawca i biorca. Na tym się skupiłam i teraz stwierdzam, że cytowanie autorów to nie był najbardziej udany pomysł.
Kasiu, bo trochę rzeczywiście można się odnaleźć w tych opisach, ale to jednak w większości ogólniki i na dodatek nie za bardzo rzetelne.
Ale dawca i biorca mogą być :). Idąc tym tropem myślę Agnieszko, że jak dawca schudnie, to dalej jest dawcą, tylko już świadomym, czyli takim, któremu na szczęście udało się zdrowo zawalczyć o siebie (a więc wprowadzić równowagę).
Rysunek z dwoma typami to jest to! ;)
Kasiu, czy to znaczy, że będziemy może miały okazję poznać twoją psinkę? :money: