Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Twój wpis Krysiu również i mną poruszył i skłonił do refleksji.
Myślę, że każdej z nas która długo walczy ze sobą i swą słabością potrzebny jest taki moment, jaki opisujesz.
Bez tego nasze zmagania to tylko pozory. Musi nastąpić jakiś impuls który sprawia że to czego pragniemy staje się naprawdę dla nas ważne. Na tyle ważne żeby zrezygnować z tego co było dotychczas.
I wyjście ze strefy komfortu...
.. ja miałam kilka razy taki moment w mym życiu. Udało mi się wtedy schudnąć 8-10 kg. Raz było to z pomocą WW a drugi raz z Dukanem i naszym forum.
Teraz jednak mam wrażenie że w poprzek staje mi biologia. Moje ciało w okresie przejścia w menopauze przybrało na wadze. I wydaje mi się być z tego zadowolone. Oczywiście mogłabym przy pomocy jakiś radykalnych diet próbować zrzucić kilogramy. Ale po tym wszystkim co wiem na temat procesów jakie w nas zachodzą nie chce zadawać " gwaltu" memu cialu. Dlatego zastanawiam się nad słowami Gruszki. A co jeśli nie uda mi się schudnąć? Jak nauczyć się z tym pogodzić? Przestawić się na zdrowe odżywianie i zwiększyć ruch w miarę możliwości oczywiście.
Kilka dni temu zdecydowałam że zrobię kilka dni proteinowych żeby zaskoczyć organizm, obkurczyć żołądek i poprzez sukces nabrać ochoty na dalszą dyscyplinę.
Udało mi się to tylko polowicznie.
Ale nie zamierzam zrezygnować...
Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam :) Załącznik 39747
Krysiu, u nas procesja chodzi zawsze tymi samymi ulicami, tylko każdego roku na zmianę z innego kościoła :)
Z przyjaciółką spotkamy się w Warszawie. Terminu nie ustalałyśmy, bo ona będzie tam służbowo, więc ja się dopasuję :)
Cytat:
Zamieszczone przez
gruschka
Do uroczystości rodzinnych podchodzimy nieortodoksyjnie,kiedy kto sobie przypomni wtedy sklada zyczenia
Sama od dziecka nie znosiłam rodzinnej celebry i dzieci ani nikogo do niej nie tylko nie zmuszam ale nawet nie zachęcam
Kochamy się i lubimy na co dzień
Ja traktuję to trochę inaczej :)My też kochamy się i lubimy na co dzień, moje dzieci widzą, jak mój mąż przynosi mi kwiaty bez okazji, ale jednak zawsze je uczyłam, że warto zadać sobie trud żeby zapamiętać, czyje i kiedy jest święto, złożyć życzenia, darując drobiazg( też trzeba go przemyśleć ) wykazując tym samym swoją sympatię, pokazać że o tej osobie myślimy i pamiętamy zawsze, ale w tym dniu szczególnie. Oczywiście bez tzw. spiny, bo ważna jest treść a nie forma. Np. moi rodzice zawsze czekają na telefon od nas czy moich dzieci i byliby bardzo zawiedzeni i nieszczęśliwi, gdyby w dniu urodzin czy imienin, ktoś z nas o nich zapomniał.Tego bardzo pilnuję i przypominam dzieciakom o telefonach. Na szczęście dla moich dzieci to nie problem i chętnie do dziadków z życzeniami dzwonią :)
Aga, zdolna ta Twoja córa :)
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Sabinko, wprawdzie nie obiecujesz wejścia na emeryckie schody Gruszki, ale i tak nastaw się na to, że cię tam wciągnę .
Ufff, jak dobrze, że czeka to tylko Sabinkę...nie cierpię schodów :D Ja sobie popatrzę na was z dołu :D
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
A co jeśli nie uda mi się schudnąć? Jak nauczyć się z tym pogodzić?
- dla mnie to byłoby bardzo trudne, chyba nawet na pewno niemożliwe...ale każda z nas jest inna :)
Dobrego piątku wszystkim życzę :) mam dziś dużo roboty, bo przyjeżdża do nas na dwa dni dawno nie widziana rodzinka z Brukseli :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
witajcie
mam dziś dzień wolny od pracy, ale zamówione karteczki więc będzie pracowicie
ja tak jak Agnieszka nie wyobrażam sobie pogodzenia z tuszą, ale wiele osób czuje się dobrze z tym, wic jest to możliwe, wczoraj rozmawiałam z koleżanką na ten temat jak nas bardzo drażni kult ciała jaki ostatnio panuje i przymuszanie kobiet do bycia idealną. Ona właśnie należy do osób które absolutnie się temu nie poddają, wprawdzie nie jest otyła ale ma troszkę brzuszka i jak mi powiedziała nie ma cale ochoty nic z tym obić. i bardzo dobrze, skoro jej to pasuje to nikomu nic do tego. a ja bardzo chce zgubić jeszcze 10 kg i dopiero wtedy będę szczęśliwa, na razie waga podskoczyła i się utrzymuje na wyższym poziome, za to w cm spadło trochę.
Już trzy tygodnie regularnych ćwiczeń z Chodakowską to jednak działa.
Muszę jeszcze bardziej przyłożyć się do diety, a waga podskoczyła ponieważ zjadłam białe bulki na niadanie i mięso na obiad, potwierdziłam tym swoją teorię i żegnam się z tymi produktami na zawsze, jedynie sporadycznie od czasu do czasu zjem trochę.
Krysiu, ja chętnie z tobą wciągnę Sabinkę na schody. Sama chętnie je zaliczę.
Tak myślałam kupić dziś trochę truskawek i dżem zrobić, ale nic skubane nie tanieją, cały czas cena 8-10 z, a jak u was po ile?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu, u mnie truskawki po 5, 6 zł :) Ja z truskawek przetworów nie robię, bo nie przepadamy za nimi.
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
na właśnie należy do osób które absolutnie się temu nie poddają, wprawdzie nie jest otyła ale ma troszkę brzuszka i jak mi powiedziała nie ma cale ochoty nic z tym obić.
- słusznie :) to jej sprawa. I nie zgadzam się na potępianie jakichkolwiek dążeń- czy to do schudnięcia, czy pozostania takim jakim się jest. Pilnować tylko dzieci i nastolatków :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Do kwestii obchodzenia rodzinnych czy przyjacielskich uroczystosci podchodze podobnie jak Agnieszka i rowniez to staralam sie zawsze wpajac mym dzieciom. Nie ma mowy tutaj o spontanicznosci czy "jak sobie ktos przypomni"... Bo wiem po sobie, ze moze byc komus bardzo przykro...jak sobie nie przypomni!:beurk: Moja corcia naprzyklad zazwyczaj o wszystkich pamieta, z chlopakami natomiast bywa roznie...dlatego dyskretnie- whatsappen najczesciej, przypominam o tym i owym...:p
Ja tez jestem z frakcji "antyschodowej" i stane obok Agi by podziwiac tych co je pokonuja...:mdr:
Szczegolnie schodzenia po schodach moje kolanko nie lubi.:arf:
Ciesze sie jednak na te "schody" i inne "atrakcje", ktore czekaja nas juz za kilka tygodni. Patrzylam wlasnie w kalendarz i widze, ze to jeszcze 1,5 miesiaca. Agnieszko przypomnij prosze jak to zrobimy z oplata. Czy ja rowniez moglabym jakos partycypowac w kosztach?
Czy bedzie sie placilo na miejscu czy trzeba cos ci przesylac?
Milych odwiedzin ci zycze! Fajne sa takie spotkania dawno nie widzianych osob...:)
Ale i tych, ktorych widzimy czesto lubimy tez spotykac-prawda? ja wczoraj wlasnie po procesji goscilam na ogrodzie kilka milych memu sercu osob-moje dwie najblizsze przyjaciolki i siostre. Z drugimi polowkami oczywiscie! Cudnie sie tak biesiaduje pod jablonia...:money:
Krysiu- we Frankfurcie procesja idzie zawsze ta sama trasa z placu rynkowego, wzdluz Menu do katedry-nie jest to daleko, ale i tak trzeba zatrzymac ruch na mocno uczeszczanej ulicy wiec zawsze jest sporo policji.
Co do kupna pieska to oczywiscie nie kupimy go przez telefon.:mdr:
Jesli cos znajde interesujacego to bede chciala jednak wczesniej zadzwonic i zamowic-widzialam takie ogloszenia, ze urodzily sie szczeniaczki, odbior mozliwy po tym i tym dniu i miesiacu.
W kwestii odchudzania jeszcze i pogodzenia sie, czy tez nie pogodzenia ze stanem obecnym...:p
https://scontent.xx.fbcdn.net/v/t1.0...8d&oe=59E630FB
Jolinko-to piekne, ze tak wspomagasz swoja znajoma...przeciez sama wiesz z autopsji jak to pomaga duszy...
Jeszcze raz urodzinkowe i imieninkowe serdecznosci dla ciebie slonko!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
co do imienin- nie obchodzę ale rozumiem tych co świętują, no mama i składa życzenie, sama też przyjmuję życzenia a urodziny to dla mnie duże święto i zawsze pamiętam o bliskich i o tym, żeby upominek był z tej okazji i oczywiście przypominam niepamiętajacym
Agnieszko to u was tanio, dobra cena
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, rozliczymy się na miejscu. W dalszym ciągu nie wiem ile nas jedzie. Mam nadzieję, że Madzia się nie wycofała, niestety Bbaja nie odpowiedziała mi ani na forum, ani w wiadomościach prywatnych, więc też nie wiem :(
Jeśli nie będzie kompletu, to ja również się dołożę, mimo, że będę mieszkała w innym miejscu ( mama podobno już mi pobyt zarezerwowała), bo jeśli się zdeklarowałam, to w kosztach też będę partycypować. Ja będę przed wami, bo tak umówiłam się z panem i wszystko załatwię, a liczyć się będziemy potem :D Płacimy 480 zł , może mieszkać 5 osób, Ja wpłaciłam 240 zł zaliczki.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Widzę,że opisywane przeze mnie zmagania ze schodami staly się dla niektórych zmorą:wink2:
A to jest tylko jeden z elementow mojego życia i absolutnie nie jest obowiązkowe.Nic nie musicie wszystko możecie:great::rofl:
Przecież jak Maniusia przyjedzie z wami to nie zarządzi wam od rana Chodakowskiej.... a moze się mylę i zarządzi:wink2:
Moje plany wbiegnięcia na nie na urodziny wkładam bez żalu między bajki.Schody byly fajne i cudowne,gdy rower byl nieosiągalny.
Teraz nic nie przebije moich 26-28 km szczęscia.Więc i kondycja schodowa nieco przysiadła:p.W dodatku jak się pracuje to dość trudno znależć codziennie 3 godz na fitness.
Jak zwykle napisałam o rodzinnych uroczystościach zbyt krótko i ogolnikowo.Sama staram się bardzo pamiętać o różnych ważnych datach bliskich,dzieci też tego nauczyłam.Po prostu zrezygnowałam z gremialnego obchodzenia przy stole z zapraszaniem tych których chcę i tych których muszę.Kiedy kto przyjdzie lub zadzwoni to będzie i tak jest dobrze.Kilka razy w roku robię imprezę dla znajomych i przyjacioł niekonieczne blisko rzeczywistej daty.
Tak się w naszym gronie utarło,lubimy się spotykać a data ma niewielkie znaczenie.
Krysiu
wielkie dzięki za długie wpisy, uwielbiam:love::love::love:
Bardzo się cieszę,że mimo drobnych niedoskonałości i malej precyzji w moich postach tyle osób opisało swoje przemyślenia.
Od jakiegoś czasu bardzo modna i powszechnie panująca teoria mowi,że odchudzanie zaczyna się w głowie i od glowy wszystko zależy.
Wszystko to pięknie,ale uważam,że to jest wchodzenie ze skrajności w skrajność.
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Teraz jednak mam wrażenie że w poprzek staje mi biologia. Moje ciało w okresie przejścia w menopauze przybrało na wadze. I wydaje mi się być z tego zadowolone.
Kasia świetnie to ujęła.
Mnie się wydaje,że nasza biologia już nie jest taka plastyczna jak umysl.Wszystkie doskonale wiemy,że zjedzenie jednej bułki to początek lawiny.I choć w głowie doskonale wiemy,ze druga bula nam nie posluży to biologia krzyczy - dawaj kolejną:bad:
Że nie wspomnę już o wariactwie hormonów w czasie meno.
Dla mnie ważne jest ustalenie co i kiedy jeść,żeby sobie choć utrzymanie wagi maksymalnie ułatwić.Bez ochrony hormonow i odpowiedniego ruchu przy stosowaniu radykalnych diet mięśnie powoli zaczynają nam zanikać.A to one są naszym największym przyjacielem w odchudzaniu.bez nich metabolizm siada i pomimo stałej wagi miejsca po zanikających mięśniach wypelnia tłuszcz, i nie wygląda już tak ładnie jak mięśnie.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
ja tak jak Agnieszka nie wyobrażam sobie pogodzenia z tuszą
Pisząc to co napisałam nie mialam na myśli pogodzenia się z tuszą i zaprzestania wszelkich działań w celu zmniejszenia wagi.
Ja tylko przyjrzalam się z bliska takiej możliwości,że może mi się nie udać schudnąć.
Stale opisuję swoje zmagania,ale odkrywam życie (całkiem fajne i przyjemne) z obecną wagą.
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
ja bardzo chce zgubić jeszcze 10 kg i dopiero wtedy będę szczęśliwa
To jest bardzo smutne zdanie.Wiele lat byłam w zaklętym kręgu takiego myślenia i jestem szęśliwa,zę udalo mi się z niego wydostać.Co nie oznacza wcale,że porzucilam marzenia o przyjemniejszym rozmiarze.
Wiem bardzo dobrze jak trudno poczuć się szczęśliwą z dużą nadwagą,a jednak uczę się cieszyć życiem takim jakie ono jest.:love::yes:
Maniusiu
bardzo masz zdolne dziecko:)
Już czuję ładnie mięśnie brzucha tylko jakaś meduza przykleiła mi się do nich z przodu:bad: i nie mogę jej eksmitować....
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia