A ja pozwolę sobie wrzucić moje wnusie - mama na małym urlopie na Majorce ( z koleżankami ) a dziewczynkami zajmuje się do jutra tato :)https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...2f699b95e1.jpg
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Wersja do druku
A ja pozwolę sobie wrzucić moje wnusie - mama na małym urlopie na Majorce ( z koleżankami ) a dziewczynkami zajmuje się do jutra tato :)https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...2f699b95e1.jpg
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Sabinko, wiesz przecież, że my twoje śliczności zawsze i chętnie :money:. Bardzo już urosły. A tak a propos – jak twój angielski?
Gruszko, może gdybym jeździła tak dużo jak ty, to też poszłabym w końcu po rozum do głowy i zaczęła podwyższać siodełko. Faktem jest, że nigdy nie kojarzyłam ewentualnego bólu kolan z wysokością. Teraz wiedząc o tym będę bardziej czujna i przyuważę, jak to u mnie jest. Motyw wysokości i obawy ze zsiadaniem jest mi też dalej znany. Toś mnie wyczuła :mdr:.
Dobra, biorę się za obiad, a zaraz potem wybywam. Dość tego siedzenia i tuczenia boczków :bad: :D.
witam wieczornie
dzisiaj byl pogrzeb i była okazja do przemyślen i wspomnień
i jest dobrze, przestałam odczuwać nienawiść
Dzień dobry :)Załącznik 39807
Bardzo wam dziękuje za życzliwe zauważenie mojej wczorajszej nieobecności :love: Impreza się udała,( Sabinko, moje koleżanki ze szkoły zaprosiły mnie na nieoficjalne zakończenie roku), było bardzo wesoło, choć mam po niej bardzo mieszane uczucia. Na pewno będzie okazja o tym porozmawiać. Było dla mnie trochę dziwnie, choć uśmiałam się, pojadłam i popiłam jak już dawno nie miałam okazji. To była męcząca noc, bo Kuba z kolegami z klasy zrobili sobie ogniska u kolegi na wsi, trzeba ich było potem poprzywozić, więc mój mąż najpierw o północy przywiózł mnie i dwie koleżanki, potem do drugiej czekałam z nim żeby było mu raźniej, a potem jeszcze czekałam aż wrócą. Dla mnie to noc stracona, bo ja o takiej godzinie raczej już nie usnę, przysnęłam około 4 nad ranem, ale na krótko.
Tak jak Gruszka wspomniała, od piątku będę miała gości do poniedziałku, więc mam mnóstwo pracy,cały wczorajszy dzień na zmianę sprzątałam i przysypiałam :mdr: Dużo nas będzie, więc i sporo gotowania, zakupów, a dziś mamy jeszcze tę mszę, o której Wam pisałam, więc kilka godzin w kościele- próba o 11, msza o 12, która potrwa najmniej 2, 5 godziny..., a ww wtorek spotkanie komitetu studniówkowego, więc tez kilka godzin mi wypadnie. No nic, spróbuję jakoś to wszystko ogarnąć.
W międzyczasie trochę niepokoję się o rodziców, bo okazało się, że mój ojciec ma bardzo niedobre wyniki- bardzo przekroczony poziom potasu, w poniedziałek ma znów badanie, więc zobaczymy jak się zmieni.
Sabinko, Twoje wnusie, są cudowne :)przesyłam życzenia dla J :) zdrowia i szczęścia ...
Maniusiu, dobrze, że nie żywisz do byłego męża złych uczuć, przede wszystkim ze względu na Martę :)
Krysiu, takiego buldożka ma siostra mojego męża i wszyscy są w nim zakochani :)Widzę, że postawiłaś zacząć się ruszać, super :)
Jolinko,, takie dni są bardzo trudne :(
Gruszko, pamiętam swój stary rower ( męska kolażówka), który niestety w tym roku dokonał żywota, miał bardzo wysoko ramę. Matko, jak ja na początku bałam się podwyższyć siodełko, bo nie mogłam szybko przerzucić nogi przez ramę w razie niebezpieczeństwa.Dopiero po wielu ćwiczeniach, odważyłam się podnieść siodełko wyżej i doceniłam wszystkie zalety roweru.
Kasiu :meuh:
Na razie dziewczynki. Dobrej niedzieli :)
Dzień dobry wszystkim!
Agnieszko dobry duszku...dzięki Ci za te z serca darowana kawusie...
Myślę, że już powoli jest czas bym wróciła na forum.
Nie będę pisała o tym co przeżywałam w ostatnich dniach...ale myślę że o tym chętnie opowiem przy spotkaniu .
Dziękuję wszystkim za pamięć i wspierajace słowa i gesty...
Sporo się widzę i tutaj działo na wątku...
Maniusiu przyjmij wyrazy współczucia. Jakby nie było kiedyś był to dla ciebie bardzo ważny człowiek. Dobrze ze juz jest po pogrzebie...to takie symboliczne zamknięcie jakiś drzwi.
Jolu...przytulam cie kochanie. Tato. To taka ważna w naszym życiu osoba...
I raz jeszcze dzięki za twoją troskę.
Agnieszko mam nadzieję, że z wynikami twego taty wszystko się dobrze wyjaśni...może tylko zaszła jakaś pomyłka? Czasami przecież tak bywa...
Sabinko dziewczynki faktycznie bardzo urosły. I widać między nimi siostrzaną miłość. :)
A zięć lepszy ci się trafić nie mógł.
Dużo było ostatnio o rowerach. Ja kocham mój rower a najbardziej gdy spełnia taka rolę... ;)
Miłej niedzieli!
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...e912c87522.jpg
Jolu, masz kupę szczęścia, że miałaś takiego tatę, naprawdę
Agnieszko, dziękuję za kawusię
Kasiu, cudownie, że wróciłaś bo cię tu brak było
Sabinko, będę się powtarzać - sliczności
Dobry wieczor!
Dla jednej takiej Wiewioreczki i dla wszystkich pozostalych...wiewioreczek!:money:
https://scontent.xx.fbcdn.net/v/t1.0...17&oe=59E525DD
Witajcie, wróciliśmy dopiero co od teściowej.
Kasiu, miło cię widzieć z powrotem :).
Agnieszko, naprawdę bardzo jesteś zajęta! Aż trudno uwierzyć, że jesteś na urlopie :D. A goście na pewno będą ogromnie zadowoleni z pobytu u was. Wszystko tam sprzyja, by tak właśnie się czuli :money:. Mam nadzieję, że sprawa z tatą wyjaśni się pozytywnie. Co do suni, to mieliśmy pręgowaną, a tak poza tym, wszystko się zgadza. Zwłaszcza te niewinne oczęta :).
Maniusiu, dobrze że mieliście okazję porozmawiać i powspominać. I dobrze, że znalazłaś zgodę w sobie.
Dzien dobry w nowym tygodniu!
https://scontent.xx.fbcdn.net/v/t1.0...1a&oe=59CD20B7
macham tylko do was i pozdrawiam :), uciekam, bo myję okna :)