Kasiu szczególnie ten aromat mi się podoba
Kasiu szczególnie ten aromat mi się podoba
Jeju dziewczyny ledwo żyję . Okazało sie że jeszcze przyjeżdża druga siostra męża i brat z rodziną wiec miałam dzis dodatkowa prace . Ogarnęłam sie ale jestem padnięta . A jeszcze pogoda była straszna , burza i duchota , dopiero włączyli nam net
A ja wróciłam sobie od mojej piwnej koleżanki i cały dzień dzisiaj przemyśliwałam i rozmyślałam i teraz po wypitym piwie tak mi chodzi to po głowie - czy ja po prostu nie powinnam pogodzić się z tym, że ważę ile ważę i po prostu taka już będę?
może 84 kilogramowa ale za to spokojniejsza, mniej zestresowana, mniej obwiniająca sie o to, że jest jak jest, przecież nie każdy musi być szczupły....
może ja już taka będę? jakby nie było nie jestem już młodziutka, 60 tka na karku i być może trzeba pogodzić się z takim stanem rzeczy i nie walczyć dalej z wiatrakami???
Może zadbać po prostu o to, żeby ładnie (w miarę możliwości ) wyglądać pomimo tych kilogramów i cieszyć się tym co jest???
Pewnie, że dobrze byłoby zrzucić trochę kilogramów ze względu na zdrowie ale skoro próbuję i próbuję i mi to nie wychodzi to może sobie odpuścić? może jak odpuszczę to jakoś samo przyjdzie?
To takie moje dywagacje, trochę może "pijackie" bo wypiłam półtora piwa ale czasem wtedy właśnie zbiera mi się na szczerość i piszę to co mi chodzi po głowie....
Agnieszko no to będzie pewnie u Ciebie taka prawdziwa "pełna chata"
Ale ty zawsze mówisz, że lubisz gości, więc mam nadzieję, że nie będzie tak źle
na pewno wszystko ogarniesz a goście wyjadą usatysfakcjonowani twoją gościnnością tak czy owak i owak powodzenia życzę i miłego spędzenia czasu z rodziną
Witam Mam chwilę przed ostatnimi przygotowaniami...images (11).jpg, dziś chcę jeszcze zrobić zakupy na targu i odkurzyć i umyć podłogi. Potem będę miała 5 minut żeby umyć siebie
Tak Sabinko, bardzo lubię gości, ale nie cierpię niespodzianek i takich przyjazdów 4 osób na ostatnią chwilę.No, ale dałam radę
Sabinko, to jest jakiś pomysł.natomiast moim zdaniem, i tak co jakiś czas powinnaś kontrolować wagę, np. raz w miesiącu żeby nie tyć. Sama wiesz, że chodzi o zdrowie.To oczywiście nie dotyczy Ciebie, ale powiem wam jak jest teraz z ojcem. Musze do nich pojechać, bo moja mama nie poradzi sobie sama żeby go ubrać, umyć itp. Ojciec waży 150 kg, do tego jest niesprawny ruchowo i ten komplet powoduje totalne obciążenie dla opiekujących się nim osób. Dopóki są to dwie osoby, jest ok. Wystarczy, że jednej zabraknie, ta druga absolutnie sama sobie nie poradzi.U mnie to też jest motor do trzymania wagi.
Sabinko, mieszkanie mamy od 15, ja będę na pewno na czas, bo przyjeżdżam wcześniej. Jakby któraś z was chciała być wcześniej, to myślę, że po rozmowie z panem dałoby się to załatwić
ja też lubię w takiej sytuacji...tzn. w ogóle lubię, ale wtedy przede wszystkim
Na razie
Sabinko, w tym akurat nie musisz się specjalnie starać . Często pisałam Ci, że nie widać po Tobie zbędnych kilogramów. Ubierasz się bardzo dobrze, masz zawsze dobre torby i buty, piękne włosy...no i urodę Twoje wnuczki też mają po Tobie Wystarczy, że będziesz robiła tak jak do tej pory.
Sabinko, podpisuje się pod tym co napisały dziewczyny
I mamy dizś nareszcie piąteczek
Dzien dobry
Dzięki za dobre słowo Agnieszko
Trochę się wyglupilam tymi wynurzeniami ale co tam, usuwać nie będę, taki akurat miałam wtedy nastrój i ochotę na wylanie tego z siebie i poszło. ....
Idę na 10 do fryzjerki zrobić odrosty i podciąć, chciałam przetrzymac do wyjazdu do Anglii ale koleżanka ma jutro imieniny i się nie da
Dobry wieczor! A co to dzisiaj tutaj taka posucha? Gdzie sie wszystkie podziewacie?
Ja mam troche mieszane uczucia, bo zdecydowalam sie wziac jednak kilka dni chorobowego, ale boje sie trocheczy sobie tym w pracy i szkole nie zaszkodze...ale z drugiej strony... czy oni sie tak mna przejmuja, jak ja przejmuje sie nimi?
Moj malz wyjechal na ten weekend ´- a ja mam mnostwo planow...zobaczymy co z nich wyjdzie...