Coś mi się za szybko kliknęło i już się wysłałoAle z mnie mózg komputerowy...
Na kolację gotuję mlode ziemniaki do jakiejś sałatki z ogórkami małosolnymi (mam pierwsze własne) i jeszcze z czymś.
Wtedy żadna bula mnie nie pokona
Krysiu
mnie cudze brzuchy nie pocieszają a raczej przerażają jako moja przyszłośćI jak widzę kogoś takiego obok mnie w sklepie to mój koszyk sam błyskawicznie pustoszeje
Tak samo mam z rowerem.Jak widzę osobę zmagającą się z brzuchem to dodatkowe okrążenie jakoś tak samo się wykręca
Super,ze mimo napiętego grafiku coś skrobnęłaś,bo już zamierzałam się o ciebie upomnieć
Sabinko
wegetariańskie jedzenie nie jest złe,kwestia dobrego przyprawienia.Ja lubię jednak przemycić jakieś deczko dobrej,długodojrzewającej szynki,albo boczku albo mielonego mięsa.Tak trochę umami i nic więcej mi do szczęścia nie trzeba.
tak z resztą teraz jem,odrobina mięsa lub wędliny podkręca mi smak.
Agnieszko
współczuję dodatkowych gości w ostatniej chwili.Ale może będzie całkiem przyjemnie
Kasiu
widzę,że z ciebie taki typ jak z mojego syna - za duzo pracy bez odpoczynku,trochę nerwów i zaraz siada mu zdrowie i prosta droga do depresji.PO prostu trzeba odpoczywać w trosce o siebie i dobrze,że to robisz.