No dzisiaj polatałam sobie dosyć solidnie
w dwóch turach przeszłam prawie 9 km ale za to dieta przez ostatnie dni leży i kwiczy, niby diety ma nie być ale to co wyrabiam woła o pomstę do nieba
nic to - pojutrze lecę do Anglii, może tam się trochę opanuję....
Jutro muszę w końcu kupić bilety na nasze spotkanie.