Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu jesteś wyjatkową osobą i jestem przekonana, że nie kazdy zachowuje się tak jak ty się zachowujesz w tej sytuacji. Co się stało to się nie odstanie...ale twoje postepowanie teraz, już po wypadku jest godne podziwu.
Wyrzuć z siebie co czujesz.
Rozmowa z psychologiem na pewno dobrze ci zrobi.
Trzymaj się kochana . Jesteśmy z tobą...
Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu, jak czytałam wczoraj o tym wypadku, to pojawiła mi się nie wiadomo dlaczego myśl, że pani może być samotna. Potwierdziłaś to i tak mi chodzi po głowie, że być może pojawiłaś się w jej życiu trochę jak niespodziewana odpowiedź na jej samotność. Uśmiechnięta pani, zwraca się do ciebie ciepło - z jej punktu widzenia i mimo bólu cała ta sytuacja może wyglądać zupełnie, ale to zupełnie inaczej. Pomyśl o tym, zwłaszcza kiedy zaczynają dopadać cię dołujące myśli. A twoje podejście, poczucie odpowiedzialności i troska za drugą osobę budzą najwyższy szacunek :heart:
Bardzo musiałam się podzielić tą refleksją, ale więcej już nie napiszę, bo siedzę po uszy w papierach :(. Dobrej nocy.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam cieplutko:)
Maniusiu aż mi skóra ścierpła,jak przeczytałam o wypadku.
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji,ale rozumiem jak musi być Ci strasznie ciężko,jakie to trudne doświadczenie w Twoim życiu.Dobrze,że nie jechałaś szybko,że starsza Pani żyje.Jest pod dobrą opieką w szpitalu i trzeba wierzyć,że teraz będzie tylko lepiej.
Jesteś codziennie w szpitalu i jak widać ta Pani to docenia i nie ma do Ciebie żalu za to co się stało.Tak jak Krysia,tak i ja jestem pełna szacunku dla Ciebie-dla Twojej postawy i troski o tą Panią.Wiem,że płynie to prosto z Twojego serca-w końcu sporo lat już Cię znam.
Co mówią lekarze-długo Pani w szpitalu zostanie?
Trzymaj się i jeśli potrzebujesz pomocy specjalisty,to idź do niego.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krynica bardzo mi się spodobała,choć pierwszego dnia przeraziły mnie tłumy w centrum i w zdrojowym parku-to była niedziela.Na szczęście w tygodniu aż tak źle nie było:DWszędzie mnóstwo klombów z kwiatami i do tego kwiatowe rzeźby-oj fajnie byłoby taką mieć w ogródku;)
Oprócz Krynicy zwiedziliśmy Muszynę,Tylicz i Nowy Sącz:)Pogoda dopisała,choć z temperaturą było różnie.Pierwsze trzy dni upał nawet do 30 stopni w słońcu.Następne dni ranki chłodne,ale już tak od 10tej temperatura ok.22-24 stopni ,więc fajna.Dwa razy deszcz nas dopadł,ale tam deszcz szybko się pojawiał lejąc jak z cebra i szybko mijał.
Kwatera bardzo fajna i przemili gospodarze,z którymi można było posiedzieć,porozmawiać.Małżeństwo po 40-tce prowadzące swoją willę od 5 lat....a tak w ogóle to rodowici warszawiacy.Kupili dom,wyremontowali i uciekli ze stolicy.Pani Monika osoba z ogromną pasją do tego co robi,z sercem.W jej domu czuć takie ciepło dzięki drobiazgom.W naszym pokoju na łóżku....siedziała para miśków,a do tego komplety ręczników:mdr:Na stoliku woda mineralna,szklaneczki,cukiernica ze słodkościami,różne ozdóbki.W łazience róża w wazoniku,nowe mydełko,misiaczek.Mieliśmy też balkon ze stolikiem,krzesełkami,suszarką na pranie.W korytarzyku jednym na dwa pokoje dodatkowy wieszak na ubrania,stojak na buty,suszarki do włosów,pudełka z ulotkami o atrakcjach.Piętro wyżej biblioteczka z książkami i grami:)Na każdym półpiętrze,na parapetach stały aniołki i gospodyni pod wieczór zapalała w nich świeczki.Kuchnia super-tyle jeździmy,a pierwszy raz spotkałam na kwaterze taką kuchnie-zaopatrzona we wszystko co potrzebne i nie tylko o podstawowe rzeczy mi chodzi,bo były np.przyprawy,o których wcześniej nie słyszałam,różne rodzaje oliwy czy olei np.z czarnuszki,zdrowa żywność,słodkości czy owoce.No i taka klimatyczna jak lubię czyli z pierdółkami-ozdóbkami:DJeśli Was nie zamęczę,to czasami fotki wkleję i coś napiszę:beurk:
Przeżyłam jak dla mnie jedną ekstremalną "wyprawę"-to spływ pontonem po Popradzie.Bardzo się bałam,ale wiedziałam,że mężowi zależy,a beze mnie nie popłynie.Dostaliśmy kapoki,kaski i do tego był instruktaż,bo płynie się bez instruktora.Pontony do 7 osób,my płynęliśmy z taką panią i jej córką,bo same się bały.Dla mnie to na prawdę było ekstremalnie-nurt nie był cały czas szybki,ale przeplatany i kamienie były.Jak się ponton na nich zawieszał,to trzeba było albo skakać,żeby go uwolnić,albo...wchodzić do wody i go spychać:mad:No to bardzo szybko utknęliśmy na kamieniu:DI tak kilka razy-mąż wskakiwał do wody,czasami wskakiwali w trójkę....ja za nic bym z pontonu nie wyszła,bojąc się,że z taką wagą do niego nie wlezę z powrotem.Najgorsze,że w połowie drogi zaczęło solidnie padać,a tu nie ma wyjścia-trzeba dalej wiosłować i tak przez....2.5 godziny.Teraz mogę się z tego śmiać,ale pod koniec już nie miałam sił wiosłować i plecy dały popalić.No i cali byliśmy mokrzy....ale to dokładnie cali łącznie z bielizną:beurk:Nasze towarzyszki niedoli miały tylko to co na sobie-my wzięliśmy ubranie na przepranie,ale.....nie sądziliśmy,że bielizna też będzie potrzebna;)Ale wkrótce wyszło słońce i zanim dojechaliśmy do Krynicy bielizna wyschła na nas-cud ,że się nie rozchorowałam,może to dlatego,że te sterydy biorę.
A co do diety....no to na wyjeździe jej nie było.Śniadania i kolacje robiliśmy sobie sami,obiady jedliśmy dwudaniowe "w trasie".A grzechy?Dużo grzechów mam na koncie.Jadłam to czego zwykle nie jadam-była dwa razy pizza ich regionalna,był kebab,pyszne prawdziwe lody,były 3 razy gofry,były 2 desery lodowe i 3 razy kawa mrożona z lodami i bitą śmietaną.Bałam się wczoraj wejść na wagę,ale miałam nadzieję,że źle nie będzie,bo jak wychodziliśmy z pokoju po śniadaniu,to wracaliśmy na kolację.
No i tak -waga przed wyjazdem 96 kg - waga wczoraj 95.1:DI z taką wagą zaczynam od nowa.Wczoraj już było grzecznie z jedzeniem-lodówka i szafki zapełnione zdrowym jedzeniem.
Kuchnia w "Antidotum"-miło się tu jadło:)
Załącznik 39946
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie w czwartek Załącznik 39947
Aga szczęście w nieszczęściu, że trafiłaś na tak serdeczną osobę.A ty sama dajesz przykład zachowania się porządnego człowieka w takiej sytuacji. Ja mam inną propozycję, gdybyś potrzebowała pomocy prawnej( nieodpłatnie) napisz do mnie priva.
Jolinko, widać, że wyjazd się udał :), a Ty wypoczęłaś.( Ja na ponton nie weszłabym za żadne skarby- nawet dla męża :mdr:)
Milego dnia dziewczynki :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net...fc&oe=59F89E2D
Dzien dobry!
A ze wszystkie jestescie wyjatkowe...to i kawka z roza dla wszystkich Zawzietasek!
Jolu...cudny opis!:mdr: Alez ty jestes dzielna dziewczyna! No...ja musze sie przyznac, ze nie dalabym sie dac namowic na wyprawe pontonem.:beurk: Moj malz juz kilka razy probowal i zawsze musial jechac albo sam, albo z dziecmi!:)
Opis pensjonatu tez cudowny. Kiedys, kiedys ...dawno temu u progu mej doroslosci planowalam w kotlinie jeleniogorskiej tez otworzyc taki pensjionat. Mysle, ze nadawalabym sie do tego... No ale coz, zycie potoczylo sie inaczej...
Sabinko a to dobre! Mowisz, ze nawet sobie wirusa zoladkowego zalatwilam zeby tylko schudnac na spotkanie?
No coz...wszelkie chwyty dozwolone!!!:mdr:
Dziewczyny kochane! Kazdego dnia budze sie i zasypiam z mysla : A moze to dzis? Cala jestem wypelniona czekaniem, ze wreszcie cos sie wydarzy i moja sytuacja zawodowa sie wyjasni. Ze bede wreszcie wiedziec co ze mna bedzie od 26 sierpnia...
Przez to napiecie i oczekiwanie nie mam na nic innego ochoty. Wypelniam jednak jak niewolnik swoje obowiazki codzienne, bo co mi pozostaje innego. Ale nie ma we mnie ani radosci ani spokoju...
Moze to dzis...:arf:
Dobrego dnia!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
witam o poranku
humor mam nadal taki sam, do wyjazdu jeszcze 10 dni, może cos się zmieni, jeśli nie to chyba nie ma sensu jechać. Oczywiście koszty noclegu pokryję.
Agnieszko dziękuję za pomoc, skorzystam, tylko na razie nie wiem jeszcze co i jak , na pewno będę karana bo szpital będzie około 14 dni. Co mi grozi- chyba tylko grzywna. I punkty karne- 10. Konto mam zerowe, więc pikuś, i tak dla mnie największą kara są wyrzuty sumienia, Obrony podjęła się moja przyjaciółka prawniczka, ale tego co powie inna osoba chętnie posłucham.
Dziękuję za taka ciepła ocenę, ale dla mnie to nic wielkiego, zwykł ludzki odruch.
Pani ma dwoje dzieci mieszkają w Krakowie i Katowicach, ale sądząc po pani wieku tez młodzi nie są, ma tez 3 wnuków którzy mieszkają a granica. Syn był u niej raz przywiózł piżamę i kosmetyki. I tyle. Pani na swój wiek jest bardzo sprawna, a raczej była do spotkania ze mną :(
Czyta książki, używa telefonu komórkowego. A np. moja teściowa z telefonem miała i ma problem a jest młodsza
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Aga, nie chcę namawiać, ale Twój wyjazd niczego nie zmieni w Twojej sytuacji ( no chyba, że w tym czasie będzie jakieś spotkanie z prokuratorem, albo inne równie ważne), więc może dobrze, gdybyś na te trzy dni po prostu nabrała dystansu będąc z nami :( A może do tego czasu będziesz już wszystko wiedziała...Trzymaj się kochana
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Aga, opisz mi wszystko dokładnie na priv. Przekażę to naszemu prawnikowi żeby Ci coś podpowiedział i napisał o ewentualnych konsekwencjach.