Maniusiu...
Trzymaj sie kochana!
3947.jpg
witam
mamy piątek, ten czas tak szybko leci, tydzień temu szykowałam się do wyjazdu do Gdyni, jakby to wczoraj było
Krysiu dziękuję , zawsze chętnie z Tobą porozmawiam
ale powiem Wam, że już się pozbierałam po przemyśleniach doszłam do wniosku , że w zasadzie to nie ja powinnam się zamartwiać tylko on, w końcu to on straci najlepsza dziewczynę jaka ma , a na lepszą to ciężko mu będzie trafić
miłego dnia kobietki
A i muszę dodać, że moje WO szlag trafił, straciłam przytomność, nie wiem czy z duchoty, czy ze stresu, czy tez inna przyczyna, w każdym razie koleżanki mnie zezwały i nakarmiły słodkościami, fakt , że cukier miałam znów bardzo niski. Stawiam na stres, bo dzwoniła do mnie mama i rozmowa nie była przyjemna
Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 04-08-2017 o 06:04
Maniusiu, nareszcie powiedziałaś jak trzeba Bardzo ucieszyłam się po przeczytaniu tych słów świetnie dziewczyno!!!
Ja jestem dziś w piątym dniu, i dalej sobie dietkuję i jeszcze nie ważę. Zrobię to jutro
tak więc jest i kawa i coś innego dla chętnych( może tym, razem dla Krysi
pobrane (9).jpg
Malinko, w takich czasach żyjemy, że pracodawcy pozbywają się ludzi jak śmieci i nawet nie zaglądają czy te aby na pewno wylądowały w koszu Współczuję takich przeżyć, mam nadzieję, że Twój mąż będzie miał dobrą pracę, bo wysokość zasiłku pielęgnacyjnego jest oględnie mówiąc dramatyczna Wiem coś na ten temat, bo wiele rodzin uczniów mojej szkoły, utrzymuje się z tego zasiłku, choć teraz dzięki 500+, jest im trochę lżej.
Gruszko, skrzętnie zapamiętałam przepis na jaglankę, po wyjściu z wo spróbuję jeszcze raz ją ugotować Twoim sposobem
Miłego piątku dziewczynki
Dzien dobry!
Maniusiu twoj post ucieszyl mnie i zmartwil jednoczesnie. Slusznie podsumowalas sytuacje...jestes wspaniala kobieta i to on bedzie zalowal, ze cie stracil. Wierze goraco, ze szybko to do niego dojdzie i zrozumie ze zrobil olbrzymi blad.
Zasmucilo mnie jednak to co napisalas o zemdleniu...bo to chyba o ile sobie przypominam -nie pierwszy raz sie stalo.
Kochanie czy ty sie leczysz na cukrzyce, skad wiesz, ze cukier byl w tym momencie dramatycznie niski? Czy mierzysz go regularnie?
Czy jestes pod opieka lekarska lekarza, ktory to kontroluje? To nie jest normalne by zdrowa kobieta w twoim wieku tak po prostu "ze stresu" tracila przytomnosc. Prosze cie nie lekcewaz tego... przeciez taka niedyspozycja moze stac sie rownie dobrze na przyklad za kierownica... A to wiemy jakie moze miec skutki... W tamten dzien tez nie czulas sie dobrze...
O historii Malinki z utrata pracy wiem juz z jej watku, faktycznie to co sie im przytrafilo to wyjatkowe dranstwo...wieksze nawet od tego co ja przezylam z mym pracodawca.
Malinko a przypomnij mi- ty masz dwoch synow -prawda? i ten chory to mieszka w Krakowie czy ten zdrowy? A jak czesto bywasz w Krakowie? Ja byc moze bede tam jeszcze w tym roku. Chcemy odwiedzic naszego syna...tylko narazie przez moja sytuacje w pracy nic nie mozemy konkretnego zaplanowac... Napisze o tym jak tylko bede cos wiedziala...
Agnieszko - milego weekendu z twymi goscmi ci zycze...rozumiem, ze masz w domu zatem w nastepnych dniach dwa pieski-tak?
To bedzie wesolo! Nasza psina tez gdy nie spi to rozrabia za dwoch!
Kasiu miałam badania w kierunku cukrzycy i nie wskazały abym była chora, mam obciążenie genetyczne po rodzicach i dziadkach, dlatego sie badam . Ostatnio jednak cukier mam bardzo niski, i coraz częściej się to zdarza, więc muszę znów wybrać się do lekarza i badać w innym kierunku
Kasiu, moi goście z pieskiem wczoraj wyjechali Byli u nas od wtorku, dziś przyjeżdża mój mąż . Nie wiem na jak długo, bo u niego lato, to w przenośni i dosłownie gorący okres
Moim zdaniem, przy dużym stresie, a taki miała ostatnio Maniusia i przy 30 st ciepła, można zemdleć. Wtedy, podczas ostatniego zdarzenia Maniusia też była w stresie. Niemniej jednak, podobnie jak Kasia uważam, że przydałyby się dokładniejsze badania, bo może to być też niestety już meno.
Dzień dobry dziewczynki
Maniusiu cieszę się że już się pozbieralas i po przemyśleniach doszłaś do wniosku
że to nie ty powinnaś się zamartwiać tylko on... teraz myśl tylko o sobie i przede wszystkim o swoim zdrowiu bo to o czym piszesz jest niepokojące, myślę że warto by zrobić jakieś dodatkowe badania...
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Gruszko dzięki za przepisy, na pewno wykorzystam, dzisiaj ugotowałam kaszą jaglaną po twojemu, jest pyszna chociaż gotowana tradycyjnie jak zwykła kasza też moim zdaniem była niezła
Kasiu mam nadzieję że szybko unormuje się to co się dzieje z Karo, może rzeczywiście trzeba dawać jej tylko karmę i nic poza tym a węgiel pewnie nie zaszkodził
a mam nadzieję, że pomógł, przykre że tak płacze jak zostaje choćby na krótko sama ale to chyba normalne u takich małych psiaków, małych w znaczeniu młodziutkich
Krysiu no bardzo tajemnicza byłaś z tym Szczecinem a żadna z nas nie wychyliła się i nie spytała o co chodzi a może trzeba było...
Felu no potraktowali was w tej pracy okropnie, zwolnić małżeństwo i pozostawić ich bez środków do życia po tylu latach pracy to straszne, zasiłek na syna na pewno jest niski, pamiętam jak nie tak dawno matki chorych dzieci protestowały w sejmie, coś tam wywalczyły ale i tak na pewno nie tyle ile potrzeba by...
dobrze, że twój mąż ma jakąś pracę na oku a ty spokojnie działasz sobie w domku
Agnieszko 2 żywe psiaki w domu to na pewno działo się, oj działo...
dzieci wyjechały a teraz masz okazję nacieszyć się trochę mężem który w tym gorącym okresie ma na pewno co robić, takie rozstania czasem dobrze robią parą ale u ciebie chyba
nie ma takiego problemu bo z tego co opowiadałeś trafiłaś na mężczyznę idealnego
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka