Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[gruschka]

To jest chyba pierwsza taka książka pisana całowicie przez człowieka wschodu.Bardzo skondensowana,naszpikowana wiedzą i caly czas traktuje człowieka jako całość.Nie ma tam gotowych rad co kiedy jak jeść ijak się ruszać.Wiedza rozsiana jest wszędzie i zawsze dotyczy całości.
Ale zalecenia w niej zawarte są chyba najprostsze i najjaśniej wyjaśnione.Jak sama trochę ogarnę to coś tu powrzucam,oczywiście wcześniej ostrzegając,jeśli ktoś nie chce czytać,to z łatwością te miejsca ominie.

Do zrywu odchudzaniowego się nie dołącze ,bo to nie moja bajka i trochę elementów budzi mój sprzeciw.

[sabinka57]

Dzień dobry poczytałam ale na razie się nie
ustosunkuję do tego co wyczytałam bo jestem w ferworze przygotowań na przyjazd moich gości

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka

[sabinka57]

Agnieszko przeczytałam to co wrzuciłaś - punkt szósty rzeczywiście jest bardzo zachecajacy do schudnięcia chociażby tych pięciu kilogramów

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka

[gruschka]

Krysiu
Co do porządkowania życia przez porządkowanie rzeczy w otoczeniu myślę tak jak ty.Mam wrażenie,ze jest w tym spora pułapka odsuwanie od siebie trudniejszych i mniej przyjemnych rzeczy.W posprzątanym czujemy się lepiej i na chwilę to wystarcza.A potem,zęby się dobrze poczuć sprząta się coraz częściej i więcej,a kluczowe sprawy nadal leżą niezałatwione
Książki Pawlikowskiej to dla mnie dość niebezpieczna sprawa.NIe czytałam ich wprawdzie,ale słyszałam wiele jej wypowiedzi.Słyszałam i czytałam jednak wypowiedzi kilku uznanych terapeutów,że od dawanych przez nią rad włos się na głowie jeży i cierpnie im skóra.Więc byłabym bardzo ostrożna.Tym bardziej,że ona sama nadal zmaga się ze swoimi licznymi demonami(czego nie ukrywa) i anoreksją.

Kasiu
trzymam bardzo mocno kciuki za światełko w tunelu w twojej sprawie.Na początek choć cokolwiek,będziesz wtedy miała spokojniejszą głowę,żeby zastanowić się czego ci naprawdę trzeba,a i sytuacja w domu trochę by się uspokoiła.

[Agnieszka111]

A potem,zęby się dobrze poczuć sprząta się coraz częściej i więcej,a kluczowe sprawy nadal leżą niezałatwione

eee, no nie, bez przesady Nie sprzątam dla samego sprzątania, tylko żebym miała czysto w domu

[maniusia72]

Gruszko
ja do Pawlikowskiej podchodzę sceptycznie tak jak pisałam, ale kilka porad jest w tej książce dość fajnych
za bardzo niebezpieczną uważam jej książkę o depresji, tu faktycznie włos się jezy
tu np. jej o nie trochę napisane
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
uważam , że dawanie takich rad chorym na depresję jest bardzo niebezpieczne

[gruschka]

eee, no nie, bez przesady Nie sprzątam dla samego sprzątania, tylko żebym miała czysto w domu

Słowem wyjaśnienia
Jak chcę napisać do kogoś konkretnie to wtedy tak zaczynam: Agnieszko,Krysiu,Kasiu...

Ale często piszę całkiem ogólnie o swoich obserwacjach i przemyślenia nie mając nikogo w szczególności na myśli...
Bardzo bym nie chciała,żeby to co piszę bylo odczytywane jako przytyk czy ukryta aluzja na czyjś temat...Ja się tak nie bawię,jak coś mnie u kogoś uwiera to po prostu to piszę albo nie piszę nic.
Wiem,że słowo pisane brzmi inaczej i czasem brakuje możliwości doprecyzowania,ale nigdy,ale to przenigdy nie piszę z intencją dokopania komuś albo dokuczenia...
Sorki,jeśli czujecie inaczej

Maniusiu
to chyba właśnie o tę książkę chodziło.

[sabinka57]

Gruszko ja bardzo lubię twoje wszystkie wpisy i nawet bym nie pomyślała, tym bardziej, że znam cię już osobiście, że miałabyś jakąkolwiek chęć dokopania komuś czy dołożenia... jakkolwiek by to nazwać, na pewno nikt żadna z nas tak tego nie odbiera
A co do książki, którą Agnieszka dała Maniusi a w zasadzie przywiozła ją dla mnie ale ja już ją czytałam z biblioteki, to styl Pawlikowskiej i sposób zwracania się do czytelnika trochę jak do przygłupa drażnił mnie bardxo ale generalnie książka moim zdaniem nie jest głupia i przestrzega nas przed jedzeniem wszystkiego co sztuczne, nienaturalne, nafaszerowane czym tylko się da i tym samym na pewno bardziej szkodliwe niż jedzenie tylko naturalnych pokarmów, do czego nas zachęca
Na pewno naturalne jedzenie to jest to ale coraz trudniej jeść tylko tak bo dookoła nas pełno konserwantów, jakichs tam barwników " identycznych z naturalnymi" i innych cudów ale myślę że każda z nas stara się w jaki sposób to ograniczać.


Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka

[maniusia72]

Agnieszka ładnie ujęła to co mnie drazni w stylu Pawlikowskie, a ty Sabinko to uzupełniłaś
to wtrącanie co kilka zdań - rozumiesz, wiedziałaś to?
ale fakt jest tam trochę mądrych rzeczy , które warto zapamiętać, będę wpisywać na wątek to co mi sie spodoba, ale czytam po kawałku bo za duża dawka podnosi mi ciśnienie
za to ksiązka o depresji to uważam że jest kompletna pomyłka, radzenie komuś choremu - weź się w garść to jest co najmniej głupie a nawet niebezpieczne

[Agnieszka111]

Gruszko ja bardzo lubię twoje wszystkie wpisy i nawet bym nie pomyślała, tym bardziej, że znam cię już osobiście, że miałabyś jakąkolwiek chęć dokopania komuś czy dołożenia... jakkolwiek by to nazwać, na pewno nikt żadna z nas tak tego nie odbiera

dokładnie, ale zaprzeczyć musiałam, bo wiele razy pisałam o swoim zapędzie do porządków, a Gruszka takie zmiłowanie podsumowała jednym żołnierskim zdaniem , nie znaczy to, że uznałam to za chęć dołożenia
Gruszka wytłumaczyła, ja wytłumaczyłam i jest ok