Kasiu ja też będę trzymała kciuki ale rozmowy ci nie zazdroszczę. ...
Agnieszko ❤
Kasiu ja też będę trzymała kciuki ale rozmowy ci nie zazdroszczę. ...
Agnieszko ❤
Maniusiu zapomniałam napisać że bardzo ci zazdroszczę spotkania z Jolą, przecież znam ją tylko wirtualnie, telefonicznie i ze Skypa ale wy spotkalyście się już kilka razy w realu, uściskaj ją ode mnie serdecznie
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Witam popoludniowo!
No i po wszystkim. Umowe podpisalam-mam zaczac od 15 wrzesnia nowa prace. Zarobek mam miec niestety kiepski-ale za to czas pracy rewelacyjny czyli tak jak chcialam 4 razy po 5 godzin...z dowolna regulacja -kiedy mam zaczynac i kiedy konczyc.
Ze stara szefowa rozmowa rowniez sie odbyla i dzieka Bogu... w przyjaznej atmosferze. Szefowa przyjela z niewatpliwa ulga, ze to ja chce odejsc i rozwiazac stosunek pracy w trybie natychmiastowym (to znaczy zaraz po zakonczeniu mego kursu od 26.08.18)).
Obiecala przychylic sie do mojej prosby i wyplacic mi te kilka tygodni zalegl urlop. Obiecala- ale tez powiedziala, ze to nie od niej zalezy wiec na dzisiaj nie mam w rekach nic pewnego. W nastepnych dniach ma mi odpowiedziec. Ale co tam!
Najwazniejsze juz za mna. Moje czarne scenariusze sie nie sprawdzily i nie wyparla sie np tego, ze wogole ma wobec mnie jakies zobowiazania.Hurra!!!
Super Kasiu
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Dzisiaj w pracy spokojnie i prawie wakacyjnie, więc mogę spokojnie przysiąść tu do was.
Widzisz Kasiu, jak dobrze trzymałyśmy kciuki. Naprawdę bardzo się cieszę
. No to teraz już możesz trochę odetchnąć. Wiadomo, że za mniej godzin dostaniesz mniej, ale ważne, że reszta się zgadza – dobry dojazd, płynne godziny pracy i czas dla siebie, rodziny i Karusi
. Ciekawe, czy była szefowa wywiąże się ze swoich obietnic, ale to już naprawdę nie ma aż takiego znaczenia. Nareszcie się to wszystko skończy.
Gruszko, zacznę od twojego nicka. Też nie mam nic przeciw niemu, dziewczyny się do niego przyzwyczaiły, ty go lubisz, więc już nie będę kombinować, zwłaszcza że mogłoby się mylić z naszą Madzią-Kalahari. A nawiązując do spotkania u niej. Pisała, że jest możliwość dwóch noclegów. Czyli w zasadzie, jakby się uprzeć, to wyszłoby trochę podobnie, jak z nami w Gdyni. Dwie noce spędziłabyś z przeuroczą, niekonwencjonalną, a przy tym bardzo otwartą i życzliwą światu gospodynią, a cały dzień między noclegami z nami (to znaczy ze mną, bo z tego, co wiem, to Jola wracałby dosyć szybko, ale Maniusię może udałoby się przekabacić na te jeszcze parę godzin). Fajnie, że nie miałaś problemu z wejściem na grupkę. Zdjęć jest sporo, ale elaboratów aż takich nie było. Pokazy samolotów oglądałaś? Kiedyś z ciekawością jeździłam na nie, ale od czasu, gdy mało co nie byliśmy świadkami kraksy (była tuż po naszym wyjeździe), to już się więcej nie skusiłam. Miałaś chyba teraz trochę wolnego i aż jestem ciekawa jak je wykorzystałaś
.
Maniusiu, mam nadzieję, że już się nieco uspokoiłaś w temacie nawiedzającej wasz dom „potworzycy”. Pomyślałam sobie o worku treningowym u Madzi
. Ciekawe co by na to powiedziała
.
Malinko, miło się czyta takie pozytywne refleksje po imprezie urodzinowej. Tak to właśnie powinno być - serdeczni goście; prezenty dobrane tak, by sprawić przyjemność i zaangażowanie najbliższych (mąż wbrew pozorom też był zaangażowany – ktoś w końcu musiał towarzyszyć gościom). Pomysł z zegarkiem super
.
Wczoraj moja wnusia miała imprezę urodzinową, obchodziła czwarte urodziny, impreza była bardzo huczna i glosna bo zaproszonych dzieci było około 30 plus młodsze rodzeństwo plus rodzice, trochę tych ludzi było, odbyło się to wynajętej sali w domu kultury, rodzice Mai przygotowali jedzenie, koleżanka upiekła super kolorowy tort i ciekawe ciasteczka, była wynajęta animatorka która prowadziła zabawy i zajęcia plastyczne, rodzice byli zachwyceni bo i dzieci były po raz pierwszy na takiej artystycznej imprezie.
Impreza trwała półtorej godziny i wystarczy bo dzieci nafaszerowane słodyczami były dosyć pobudzone
na zakończenie Maja dała każdemu dziecku po książeczce i kolorowej babeczce i podziękowała każdemu dziecku z osobna, byli to koledzy i koleżanki ze żłobka i przedszkola i wsi w której mieszkają.
Zamieszania było niemało i jak określiła córka kosztowało to małą fortunę, więc odgrazali się, że następne urodziny wyprawią jej jak będzie miała 10 lat
Było też sporo prezentów
I pyszne ciasteczka
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Agnieszko
Kasia to pięknie ujęła,ja się dopisuję,bardzo,bardzo współczuje.
Zakręcone 2 dni za mną,ale bardzo pozytywne
Nie miałam czasu ani na forum ani na komórkę,ale czytalam i jestem na bieżąco
Kasiu
super wiadomościMam nadzieję,że teraz będzie ci trochę lżej na duszy i poczujesz się spokojniejsza.
Krysiu
sprawa spotkania moze jeszcze być otwarta,ale zrozumiałam,ze ty też będziesz tylko jeden dzień bez nocowania....
Na pokazach nie byłam bo takie tłumy to nie dla mnieNadal jest mnostwo turystów,mało wychodzę,ale dzięki temu mam nową sukienkę,która jest chyba najukochańsza ze wszystkich
Maniusiu
super,że znalazło się takie fajne rozwiązanie dla Joli
Sabinko
jak tam plan niepodjadania
W tym tygodniu prawdopodobnie czeka mnie inne forumowe spotkanie i już się nie mogę doczekać
Idę do zajęć,bo mam trochę rzeczy do zrobienia,przygotować zaoczne przyjęcie dla rodzinnych gości i przygotować się do grzybobrania z przyjaciółmi.Będę zbierać grzybki i borówki nad morzem,a głównie to się na to morze zagapiać w uluboinej jego części.
I tak miałam jako słomiana wdowa robić nic a potem sobie odpoczywać,a tymczasem dzieje się i dzieje
![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Kasiu bardzo sie ciesze:-) Sabinko super urodzinki pozdrawia wszystkie, nie bede wymieniac bo na pewno mi sie nie uda...:-) :-) :-)