Krysiu
na etapie swędzenia i pieczenia łydek i nóg teoretycznie powinna dzialać dieta i ruch.
Dlatego napisałam,że wiesz co robićU mnie minęło,a było już bardzo dokuczuliwe,najbardziej jak długo siedziałam.
Ale najlepiej popytać lekarza na jakiejś wizycie,bo ja mogłabym co najwyżej leczyć roślinki i to pewnie z wątpliwym skutkiem po tylu latach
Może to te uczty pracowe dają znać o sobie
Z białkiem na kolację to może tak być,żę nie służy.Wyczytałam w książce i lepiej wtedy jeść węglowodany.
Dzisiaj próba twarogowa.Już jestem po pysznej kolacji i zobaczymy jak będzie.
W górki chętnie przyjadę,byle dojazd był przyzwoity,najlepiej z minimalną ilością przesiadek.
Sabinko
rzeczywiście draństwo z biletami
W sobotę i niedzielę grzybki z przyjaciólmi nad morzem z noclegiem.Już się cieszę
A dzisiaj jakoś poszło z Pape,teraz jeszcze kilka herbatek i do spania,przede wszystkim daleko od kuchni....